Krzysztof i Ewa Krawczykowie nie mogli bez siebie żyć. Po rozwodzie wylądowali razem w łóżku
„Nie chcieliśmy opuścić domu…”
Dla wielu byli wzorem tego, jak powinna wyglądać prawdziwa miłość. Krzysztof Krawczyk do końca życia związany był z ukochaną Ewą — a choć spędził u jej boku wiele szczęśliwych chwil, nie brakowało również tych trudnych, przepełnionych rozpaczą. Raz ich małżeństwo praktycznie się rozpadło… Szybko jednak uzmysłowili sobie, że nie mogą bez siebie żyć. Wdowa po muzyku ujawniła zaskakujące kulisy rozwodu z 2002 roku.
Krzysztof Krawczyk i Ewa Krawczyk — historia miłości
Zdawać by się mogło, że Krzysztof Krawczyk miał wszystko — zawrotną popularność, tysiące fanów na całym świecie, udane życie zawodowe… Dla kariery poświęcił wszystko. Rozpad dwóch małżeństw oraz skłonności do przelotnych romansów nie sprzyjały życiowej stabilizacji, lecz los uśmiechnął się do niego daleko poza granicami Polski. Gdy w USA muzyk poznał tajemniczą kelnerkę Ewę, w końcu zrozumiał, czym jest prawdziwa miłość.
Oboje poczuli, że zostali sobie przeznaczeni. Związek sformalizowali jeszcze w Stanach Zjednoczonych — tylko po to, aby po powrocie do ojczyzny okazało się, że w świetle prawa ich ślub jest nieważny. Nie było to jednak dla nich przeszkodą. Krzysztof i Ewa Krawczykowie zdecydowali się na przysięgę w urzędzie stanu cywilnego oraz przed ołtarzem. Dało to początek jednemu z najpiękniejszych małżeństw polskiego show-biznesu.
U boku ukochanej Ewy artysta w końcu odnalazł szczęście, lecz nawet to uczucie nie było wolne od problemów. W 2002 roku relacja małżonków uległa pogorszeniu i zakochani postanowili się rozwieść... Kulisy dnia rozprawy wdowa po Krawczyku ujawniła w swojej książce.
Zobacz także
Krzysztof Krawczyk, Ewa Krawczyk, Studio Dzień Dobry TVN, 11.2010
Krzysztof i Ewa Krawczykowie po rozwodzie wylądowali razem w łóżku!
Nieporozumienia w kwestii finansów pchnęły ich ku drastycznej decyzji o rozwiązaniu małżeństwa. Muzyk puszczał mimo uszu życzliwe rady ukochanej. Ona, zmęczona niekorzystnymi interesami małżonka, zażądała rozwodu. „Nie wytrzymałam i zażądałam natychmiastowego rozwodu. W tamtych czasach rozwód dostawało się bardzo szybko. Kochaliśmy się cały czas bardzo mocno, ale ja nie mogłam pogodzić się z tym, że z Krzysia robią takiego naiwnego, nic niewiedzącego o tym biznesie człowieka”, napisała w swojej książce.
Rozstanie jednak nie trwało długo… Ewa Krawczyk opisała, że zaraz po rozprawie sądowej udała się z byłym już małżonkiem na obiad. Następnie poszli do willi, gdzie sprawy nabrały zawrotnego tempa. Ostatecznie zakochani doszli do porozumienia… w łóżku!
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Laura Łącz wspomina pierwszego męża, Dominika Kutę. Dlaczego odszedł z Czerwonych Gitar?
„Po rozwodzie poszliśmy do restauracji na obiad. Ani ja, ani on nie chcieliśmy opuścić domu, ponieważ nie wyobrażaliśmy sobie życia bez siebie. Więc wieczorem wylądowaliśmy we wspólnym łóżku. I dalej graliśmy koncerty, bo po sporządzeniu odpowiednich dokumentów mogliśmy grać koncerty i były to bezpieczne wypłaty. Ale tego, co zabrali wcześniej z ZAiKS-u, nikt nam nie zwrócił. Ja oczywiście postawiłam ultimatum, że wyjdę za niego ponownie za mąż, pod warunkiem że nigdy, ale to nigdy nie wspomni o swoim idealnym nowym pomyśle na życie, który będzie miał coś wspólnego z biznesem” — podsumowuje Ewa Krawczyk.
Źródło: Pomponik.pl
Krzysztof Krawczyk, Ewa Krawczyk, Festiwal Top Trendy 2008 w Sopocie