Reklama

Czasem szczere wyznanie jednej osoby może pomóc rzeszy innych z podobnymi problemami. Dokładnie tak było w przypadku Grzegorza Daukszewicza, znanego z serialu Na dobre i na złe, który przyznał się do uzależnienia od alkoholu dzięki Borysowi Szycowi. Po tym jak niedawno, ukochany Justyny Nagłowskiej pochwalił się w sieci, że nie pije już 4 lata, 33-latek zdobył się na podobne zwierzenie. Okazuje się, że syn satyryka Grzegorza Daukszewicza, wygrywa z nałogiem już prawie rok.

Reklama

Grzegorz Daukszewicz walczy z uzależnieniem od alkoholu

Pod postem Borysa Szyca aktor napisał: „Już 9 miesięcy nie piję i z każdym dniem odżywam”, czytamy w sieci. Ponadto syn popularnego satyryka zdradził powód, dla którego postanowił zmienić swoje życie. „Decyzja, żeby odstawić alkohol, dojrzewała we mnie przez kilka ostatnich lat, kiedy zauważyłem, że zaczynam go nadużywać, i że odbiera mi on zdrowie oraz radość życia”, zdradził Daukszewicz w rozmowie z Dobrym Tygodniem.

„Zdecydowałem się na takie wyznanie, ponieważ łączę się z Borysem, moim kolegą z teatru, który w sposób niezwykle odważny pokonał bardzo trudną drogę. Wiem też, że jest nas wielu, wiele więcej (nie tylko artystów), którzy codziennie zmagają się z problemem uzależnienia”, dodał artysta.

Reklama

Życzymy, aby motywacji i sił starczyło Panu Grzegorzowi do końca walki z nałogiem. Jesteśmy pełni szacunku, że aktor powiedział o swoim problemie publicznie. Może dzięki temu pomoże kolejnym osobom?

Reklama
Reklama
Reklama