Reklama

Mijają dwa lata od kiedy Krzysztof Baranowski przekazał mediom, że jego ukochana cierpi chorobę Alzheimera. Dziś legendarna prezenterka przebywa w Konstancinie pod Warszawą, gdzie w specjalnym ośrodku otrzymuje całodobową opiekę. Słynny żeglarz regularnie odwiedza Bogumiłę Wander.. Niestety nie ma dobrych wieści, jeśli chodzi o stan jej zdrowia. Gwiazda nie pamięta swojej drugiej połówki…

Reklama

Krzysztof Baranowski o swojej pasji i ukochanej

W nowym wywiadzie żeglarz wyznał, że znów wróciła do niego radość życia. Po ostatnich nieudanych morskich wyprawach, w końcu los się do niego uśmiechnął i 84-latek może spełniać się jako kapitan statku. „Znów zostałem kapitanem Pogorii. Nowy armator tego pięknego żaglowca przypomniał sobie, że kiedyś budowałem ten jacht i nim dowodziłem, i zaproponował mi współpracę. Więc teraz regularnie wypływam na rejsy. W lipcu zrobiłem trzy, we wrześniu zrobię dwa”, powiedział Faktowi.

Czytaj także: Mąż broni Bogumiły Wander: „Nie ma się czego wstydzić. Zmarszczki są, liftingu nie będzie”

Krzysztof Baranowski podkreśla jednak, że jak zawsze prioerytetem jest dla niego też kontakt z Bogumiłą Wander. Choć gwiazda telewizji nie pamięta ukochanego, ten bardzo często przyjeżdża do niej pod Warszawę. „Jak tylko wracam, odwiedzam ją. Rozmawiamy sobie, każdy na swój temat, bo ona żyje w swoim świecie. Nie sądzę nawet, żeby odnotowywała, że jestem obok tak często. A ja bywam u niej, jak tylko mogę, bo jak wypłynę, to nie ma mnie przez kilkanaście dni. Rozmawiamy więc sobie, przynoszę jej wafelki, które bardzo lubi i wtedy mówi, że to jest pyszne. No, ale to tyle ile mogłem osiągnąć. Co zrobić, jakoś muszę żyć mimo wszystko”, czytamy.

Olga Majrowska

Czy Bogumiła Wander wyzdrowieje?

Kilka miesięcy temu w rozmowie z Przeglądem Sportowym Krzysztof Baranowski tak mówił o samopoczuciu prezenterki. „Z formą fizyczną jest dobrze do pewnego stopnia, bo żona raczej jeździ na wózku inwalidzkim, a nie chodzi. Personel domu opieki, w którym przebywa, zapewnia, że wszystko jest w porządku. Z wyjątkiem tej formy psychicznej. Rozmawiamy, ale trudno jest się z nią porozumieć”, czytaliśmy.

Teraz został z kolei zapytany przez Fakt o to, czy jest szansa, by ukochana wróciła do ich domu. „Bogusia wymaga całodobowej opieki lekarskiej i ośrodek jej to zapewnia, więc mimo że nasze mieszkanie jest i czeka na nią, wątpię, żeby wróciła...”, przyznał smutno Krzysztof Baranowski.

Czytaj także: Bogumiła Wander: „Z Krzysztofem seks był inny, pełen emocji, tak jak całe jego życie’’

Jest w nim jednak jeszcze tląca się nadzieja… „No chyba że ktoś wynajdzie lek na tę okrutną chorobę”, dodał…

Reklama

Trzymamy kciuki za ten scenariusz.

iotr Porebsky / Metaluna
Reklama
Reklama
Reklama