Poszła w ślady mamy, przed ślubem pokłóciły się nie na żarty. Grażyna Torbicka i Krystyna Loska są sobie niezwykle bliskie
„Mimo że bardzo się kochamy i wspieramy, to każda musi mieć swój kawałek podłogi"
Grażyna Torbicka dryg do dziennikarstwa odziedziczyła po mamie, Krystynie Losce. Silne i niezależne kobiety, doskonale odnalazły się w tej branży. Kiedy Torbicka była małą dziewczynką, nie miała pojęcia, że jej mama to ta słynna pani z telewizji. Potem poszła w jej ślady i przyjmowała uwagi zawodowe mamy z pokorą, ale kiedy zadecydowała, że w wieku 22 lat stanie na ślubnym kobiercu, posprzeczały się trochę. „Ja mówię swoje zdanie, ona wysłucha, ale zrobi to, do czego jest przekonana", podsumowała Krystyna Loska. Dziś Loska ma 87 lat i wciąż zachwyca zdrowiem i urodą. Jak wygląda jej relacja z córką po wielu latach?
[Ostatnia aktualizacja: 25.07.2024]
[Ostatnia publikacja na VUŻ-u i Viva Historie 20.12.2024 r.]
Grażyna Torbicka o swoim dzieciństwie i byciu córką sławnej mamy
Krystyna Loska, legendarna spikerka, jedna z najbardziej znanych polskich prezenterek telewizyjnych, do dziś pozostaje wzorem dla wielu dziennikarek. „Znana była z tego, że potrafiła przez cały dzień, nie patrząc w kartkę, zapowiedzieć program telewizyjny z pamięci w czasach, gdy wszyscy w telewizji bez żadnej żenady przekładali kartki, bo nie było jeszcze teleprompterów", wspominał Piotr Tymochowicz w rozmowie z Aleksandrą Szarat na potrzeby książki „Prezenterki".
Prywatnie Krystyna Loska oddawała się swoim najważniejszym rolom życiowym, żony i matki. Swojego przyszłego męża poznała już w dzieciństwie. Z Henrykiem Loską połączyła ich miłość do muzyki. Pobrali się, gdy przyszła spikerka była studentką szkoły aktorskiej. Studia musiała przerwać z powodu ciąży - miała 21 lat, gdy na świat przyszła jej jedyna córka, Grażyna.
Córka słynnej prezenterki wspomina swoje dzieciństwo, jako cudowne. Młodzi rodzice mieszkali wówczas w małym miasteczku Lędziny, na osiedlu domów czterorodzinnych. Henryk Loska pracował na kopalni, jego żona odroczyła karierę na rzecz wychowania dziecka. Towarzyszyła córce przez cztery pierwsze lata jej życia. „Uważam, że nikt nie zastąpi dziecku mamy. Przerwałam z tego powodu na jakiś czas studia aktorskie w Szkole Teatralnej w Krakowie. Warto było", wspominała mama Grażyny.
Kiedy dziewczynka podrosła, rodzice podarowali jej dużo swobody. Całe dnie spędzała na podwórku z innymi dziećmi z osiedla. Beztroski czas dzieciństwa przerwała wielka zmiana w życiu całej rodziny, jaką była przeprowadzka do Katowic. Kolega ze szkoły aktorskiej pani Krystyny namówił ją, aby podjęła się pracy w TVP Katowice. Zaczęła jako lektorka filmów, a w czerwcu 1962 roku telewidzowie po raz pierwszy mogli ją oglądać w roli spikerki zapowiadającej emisję serialu Walta Disneya Zorro.
Czytaj też: Dorota Szelągowska pokazała ją przypadkiem. Nikt nie wiedział, że jej syn spotyka się ze słynną piosenkarką
Lata 60. Prezenterka Telewizji Polskiej Krystyna Loska
Córka Krystyny Loski nie od razu wiedziała, że "ta pani z telewizji", to w rzeczywistości jej mama. „Pamiętam pewien poranek, kiedy zobaczyłam na drzwiach szafy zawieszoną sukienkę, w której mama poprzedniego dnia wystąpiła na spikerskim dyżurze w telewizji i w której zapowiadała dobranockę. »O, a wczoraj pani w telewizji miała taką samą«, powiedziałam. Gdy odkryłam, że to jednak sukienka mamy, dotarło do mnie, że moja mama to ta pani z telewizji. Ale to stało się stosunkowo późno", opowiadała Grażyna Torbicka w rozmowie z Aliną Gutek dla „Zwierciadła".
Pani Krystyna podkreślała, że od samego początku na pierwszym miejscu stawiała dom i rodzinę. „Kiedy kończyłam pracę, jechałam do domu i ważny był dom, a nie telewizja. Uważam, że robiłam dobrze, bo to mi cały czas procentuje”, wyznała Krystyna Loska Aleksandrze Szarat. To właśnie dzięki takiemu podejściu słynnej spikerki jej córka nie widziała w mamie wyłącznie "pani z telewizji".
„Jako dziecko widziałam to tak: mama była moją mamą rano od momentu, kiedy się obudziłam, aż do chwili, kiedy wchodziła do łazienki. Gdy wychodziła z przyklejonymi rzęsami, umalowana, traktowałam ją już jak mamę telewizyjną. A potem wracała z dyżuru, odklejała rzęsy i znów stawała się moją mamą", opowiadała Grażyna Torbicka (cytat za zwierciadlo.pl).
Krystyna Loska wspominała, że córka właściwie nigdy nie sprawiała jej kłopotów wychowawczych, od samego początku była spokojnym dzieckiem, przesypiała całe noce. Jej charakter i indywidualizm zaczął się objawiać już w przedszkolu. Pewnego dnia przedszkolanka zawołała Krystynę Loskę, aby podejrzała, jak zachowuje się jej córka. „Przyszłam i co widzę? Wszystkie dzieci leżą i śpią, a moje dziecko siedzi i rozmyśla", opowiadała pani Krystyna. „Nie znosiłam przedszkola, uciekałam", dodała jej córka.
Zobacz także: Zrobiła już wszystko i nie ma sił, by walczyć o małżeństwo. Niemal zrujnowała swoją karierę, lecz dziś powoli staje na nogi
Krystyna Loska, Warszawa, styczeń, 1974 rok
Grażyna Torbicka i Krystyna Loska: jaką miały relację?
Kiedy przyszedł czas na wybór studiów i przyszłej ścieżki kariery, Grażyna Torbicka nie zamierzała iść w ślady mamy. Była w tej decyzji tym mocniej uparta, że oboje rodzice sugerowali jej przy kilku okazjach pomysł pracy w telewizji. „Gdybyś pracowała w telewizji jak mama, to by ci było w życiu łatwiej”, mówił jej tata. Pani Krystyna również przyznała, że zawsze uważała, że jej córka będzie tam pasowała, chociaż przypuszczała, że będzie chciała iść w ślady ojca i wybierze politechnikę.
W ostatnim momencie córka postawiła na coś jeszcze innego i poszła studiować wiedzę o teatrze na Akademii Teatralnej w Warszawie. Telewizja była jej jednak pisana, chociaż nie od razu się do niej przekonała. Miała 26 lat, kiedy rozpoczęła pracę w TVP. Zadebiutowała w programie „Sportowa niedziela" u boku Włodzimierza Szaranowicza.
Swobodę bycia w świetle reflektorów musiała sobie wypracować, jako dziewczynka bywała bardzo nieśmiała, ale Grażyna Torbicka nie zaprzeczała, że predyspozycje do wykonywania tego zawodu wyssała z mlekiem matki. „Tata też był sceniczny (...). Potrafił wspaniale przemawiać, był działaczem sportowym, w ostatnim okresie prowadził klub seniora w PZPN", wspominała w wywiadzie dla „Zwierciadła".
Krystyna Loska na początku miewała tremę przed występami córki na wizji. Potrafiła po kilka razy pytać ją, czy dobrze się przygotowała. „Cały czas miałam trening, nie było zmiłuj. Mama zawsze mówi szczerze, co myśli. Cenię ją za to bardzo", mówiła Grażyna Torbicka. Z czasem mama młodej prezenterki zaczęła być pewna jej umiejętności i predyspozycji. „Jestem pewna, że wie, co chce powiedzieć. A kiedy zdarza się jakiś problem sytuacyjny, wiem, że potrafi reagować, ripostować, a to bardzo istotna umiejętność w pracy na żywo. Jestem więc spokojna", mówiła o córce spikerka.
Zobacz także: Historia miłości ze zdradami w tle. Dlaczego Ewa Wencel rozstała się ze swoim mężem?
Sopot, 1988 r. Międzynarodowy Festiwal Piosenki. Nz. od lewej: dziennikarz muzyczny Marcin Kydryński, dziennikarka Grażyna Torbicka, prezenterka Telewizji Polskiej Krystyna Loska
Krystyna Loska i Grażyna Torbicka: poszła w ślady mamy
Na pytanie, czy relację obu pań można było nazwać koleżeńską, Grażyna Torbicka odparła, że nie do końca. Kiedy wchodziła w dorosłość, obie potrafiły okazywać siłę swoich charakterów, a także upartość i obstawanie przy swoim zdaniu, jednak to Grażyna była tą, która odpuszczała.
„Z mamą dużo się nie dyskutuje. Byłam bardziej skumplowana z tatą. Jak mama przy czymś obstawała, to na ogół ani tata, ani ja nie polemizowaliśmy. Mama jest spod znaku Lwa, ma bardzo silny charakter, a ja – Bliźniak. Jestem w stanie się dopasować", opowiadała.
Córka słynnej Krystyny Loski nie planowała powtarzać losów mamy w kwestii zawodowej, ale nie miała oporów, aby pójść w jej ślady, jeśli chodzi o małżeństwo. Wczesne zamążpójście córki Krystyny Loski było źródłem sporów pań w przeszłości. „Mama próbowała tłumaczyć mi, że jestem za młoda. Na co odpowiedziałam jej, że kiedy ona wychodziła za mąż, była o rok młodsza", mówiła Grażyna Torbicka (cytat za film.interia.pl). W 1980 roku na jej drodze stanął młody lekarz, kardiolog Adam Torbicki. Para zapałała do siebie tak intensywnym uczuciem, że już w 1981 roku stanęli na ślubnym kobiercu.
Czytaj też: Zrezygnował z kariery, teraz komentuje reaktywację zespołu. Grzegorz Markowski nie pozostawia złudzeń
Grażyna Torbicka i Adam Torbicki, Warszawa, lipiec 1990 r.
Grażyna Torbicka i Krystyna Loska: córka słynnej mamy
Przez pierwsze dwa miesiące pracy w telewizji mało kto zorientował się, że Grażyna Torbicka jest córką Krystyny Loski, głównie przez nazwisko męża, które już wtedy nosiła młoda prezenterka. Wyznała, że nie chciała być porównywana do mamy, bała się tego. „Chciałam być inna, mówić inaczej niż mama. Ale jak teraz słucham nagrań mamy z czasów jej młodości i moich początków, to widzę dużo podobieństw. Jesteśmy dziećmi swoich rodziców i, czy tego chcemy, czy nie, będziemy porównywani", opowiadała w wywiadzie dla „Zwierciadła". Spuścizna jej mamy sprawiła, że sympatię widzów na samym początku zdarzało jej się uzyskiwać, jak to sama ujęła, "na kredyt".
Grażyna Torbicka w studiu TVP2, Warszawa 05.1988 r.
Odejście męża i taty zbliżyło je do siebie
W 2016 roku mamę i córkę dotknęła wielka tragedia. Straciły ukochanego męża i ojca. Śmierć Henryka Loski mocno wstrząsnęła Krystyną Loską i jej córką, a zarazem zbliżyła je do siebie. Zaczęły spędzać więcej czasu razem, aby ukoić żal i udzielać sobie wzajemnego wsparcia.
„W sumie jakoś nam się żyje dobrze przez tyle lat [śmiech]. Nawet jak się nie dogadujemy, to na bardzo krótko. Zawsze, kiedy w domu była jakaś trudna sytuacja, to się siadało i rozmawiało, a tata rozładowywał napięcie żartem", wspominała Grażyna Torbicka, która dziś jest dla swojej mamy ogromnym wsparciem. Codziennie otacza ją troską, a jej mąż, kardiochirurg Adam Torbicki, czuwa nad zdrowiem pani Krystyny. Mama prezenterki telewizyjnej nie pozostaje jednak dłużna. Jej córka i zięć wiedzą, że mogą na nią liczyć w organizacji codziennych spraw.
Obie panie lubią zachowywać swoją autonomię. „Mimo że bardzo się kochamy i wspieramy, to każda musi mieć swój kawałek podłogi", podkreśla Grażyna Torbicka. W rozmowie ze „Zwierciadłem" żartowała, że zarówno ona, jak i mama kochają swoją niezależność i wszystko chcą robić same, na tyle, że nawet do kuchni zdarza im się chodzić oddzielnie. „Najpierw jedna robi swoje, potem druga".
Dziś są dla siebie ogromnym wsparciem. Krystyna Loska skończyła dziś 87 lat, a córka robi wszystko, by mama czuła się zaopiekowana i szczęśliwa. Jej mama świetnie się trzyma i jest bardzo aktywną osobą. Wciąż zachwyca stylem i osobowością, a wiek w jej przypadku to tylko liczba. Rodzina dla Krystyny Loski i Grażyny Torbickiej jest największą wartością.
Źródła: zwierciadlo.pl, Paula Rodak YT
Warszawa, lata 70. od lewej: Krystyna Loska, Adam Torbicki, Grażyna Torbicka i Henryk Loska
Grażyna Torbicka i Krystyna Loska, 2009 r.