Jej przebój „Zakochani są wśród nas” nuciła cała Polska. Krystyna Konarska wyjechała z kraju, los jej nie oszczędzał
Po rozstaniu z mężem oddała syna pod opiekę matki
Odniosła niebywały sukces, zaś jej przeboje nucą kolejne pokolenia. To właśnie Krystyna Konarska w latach 60. XX wieku wylansowała takie utwory, jak „Zakochani są wśród nas”, „A jednak do pary” czy „Boję się twojej miłości”. Przyciągała wzrok i słuch, ksiądz Andrzej Luter, publicysta i dziennikarz, pisał o niej, że była „powiewem świeżości, różnorodności i spontaniczności w muzyce”.
Wyśpiewała sobie los w utworze „Przyjdzie po mnie ktoś”. Na początku przyszedł po nią ukochany, potem ktoś, kto zaprosił ją do przyjazdu do stolicy, następnie był to Bruno Coquatrix, właściciel paryskiej Olimpii i na końcu pewien góral, który namówił ją do wyjazdu na Alaskę... Jak potoczyło się życie wokalistki? Jedno jest pewne: to gotowy scenariusz na pełen zwrotów akcji, przejmujący film, w którym nie ma ani grama nudy!
[Ostatnia publikacja na VUŻ-u 30.05.2024 r.]
Kim była Krystyna Konarska? Pierwsze małżeństwo, dziecko, droga do kariery
Krystyna Konarska przyszła na świat w trakcie II wojny światowej, 8 marca 1941 roku w Berlinie. Jej rodzinę przed narodzinami dotknęła tragedia. Ojciec przyszłej gwiazdy zginął, zanim się urodziła. Wychowywała ją matka, która pracowała w służbach medycznych i dziadkowie, którzy mieszkali w maleńkiej wiosce Większyce, nieopodal Kędzierzyna-Koźla. Krystyna od dziecka lgnęła do śpiewania. Bez żadnych oporów chwytała za mikrofon na weselach i uroczystościach wśród sąsiadów.
Jako nastolatka uczęszczała do Liceum Pedagogicznego w Opolu, ale nigdy go nie ukończyła, bo na jej drodze pojawiła się wielka miłość. Krystyna Konarska bardzo wcześnie wyszła za mąż za... studenta medycyny, którego poznała na jednym z wesel. Owocem tej relacji był syn Artur.
Na początku lat 60. postanowiła, że zgłosi się do jednego z konkursów wokalnych, organizowanych przez miejscowy dom kultury i... wygrała. Potem niesiona na fali pierwszego sukcesu, zgłosiła się do kolejnego przeglądu piosenki organizowanego przez Radio Opole, co zapewniło jej coś znacznie wartościowszego, niż sama nagroda główna. Została dostrzeżona i zaproszona do Warszawy. Kiedy wokalistka wspominała te wydarzenia po latach, już sama nie pamiętała, kim był ten „łowca talentów”, ale zawdzięczała mu start swojej kariery. W stolicy miała okazję poznać takie osobistości jak Jerzego Abratowskiego, Sławę Przybylską, Jana Krzyżanowskiego i Wojciecha Młynarskiego.
Z czasem zaczęła pojawiać się w popularnym programie telewizyjnym „Wielokropek" i w telewizji NRD. Wielkim krokiem w karierze było dla młodej artystki zaśpiewanie na deskach najsłynniejszego polskiego amfiteatru — w Opolu. W ramach II KFPP w 1964 za „Piosenkę z przedmieścia” (Matuszkiewicz/Kondratowicz) i „Spaloną ziemię” (Orłow/Młynarski) zdobyła nagrody.
W tym czasie wiele pozmieniało się w życiu prywatnym młodziutkiej wokalistki. Krystyna Konarska rozstała się z mężem, a kilkuletniego syna oddała pod opiekę swojej mamie, podczas gdy sama na stałe zamieszkała w stolicy i całkowicie oddała się śpiewaniu. Pobierała lekcje u Wandy Wermińskiej i pracowała nad utworami od kolejnych kompozytorów, którzy zaczęli dla niej tworzyć.
W 1964 roku Krystyna Konarska dała się również poznać polskiej publiczności jako aktorka. Jerzy Stefan Stawiński zaangażował ją do swojego filmu „Pingwin”, gdzie zagrała główną rolę u boku Zbigniewa Cybulskiego. Rok później można ją było zobaczyć w kolejnej produkcji - „Święta wojna” w reżyserii Juliana Dziedziny, gdzie robiła to, co kocha najbardziej — śpiewała.
Zobacz też: Wielka sława i sympatia fanów skrywały wiele mrocznych tajemnic. Shazza dopiero po latach wyznała prawdę
Krystyna Konarska, 1963 r.
Krystyna Konarska: straciła wielką szansę na międzynarodową karierę
Młoda artystka nie zwalniała tempa. Zdecydowała się podbijać zagraniczne rynki i wyruszyła w trasy po ZSRR, na Węgry i do Jugosławii, a w 1967 roku podjęła decyzję o opuszczeniu kraju — udała się wtedy na roczne stypendium do Paryża, do prestiżowej szkoły Coquatrixa. Nie wiedziała jeszcze, że Francja stanie się jej domem na dłużej.
Krystyna Konarska bardzo szybko zaaklimatyzowała się w nowym miejscu. Szybko opanowała język, zamieszkała w słynnej dzielnicy artystów, na Montmartre i dostała angaż w kabarecie. Przypomniała sobie wtedy, że kiedy była małą dziewczynką, pewna Cyganka przepowiedziała jej, że "pojedzie gdzieś daleko, będzie poznawać mądrych ludzi i będą jej bić brawa". Przeprowadzka do Paryża była początkiem spełniania się tej przepowiedni.
Później na drodze wokalistki pojawiła się kolejna wielka szansa. Propozycję kilkuletniego kontraktu złożył jej Eddie Barclay, właściciel znanej firmy fonograficznej, która nagrywała z takimi gwiazdami, jak Charles Aznavour i Joe Dassin. Młoda gwiazda była oszołomiona, a decyzja, którą miała do podjęcia, była przerażająca. Pomimo obaw, zaryzykowała.
Pierwsze kilka lat było jak ze snu. Krystyna Konarska przybrała artystyczny pseudonim Cristina i nagrywała płyty, koncertowała, gościła w telewizji. Przez dwa lata miała okazję objechać świat podczas trasy z wielką gwiazdą francuskiej piosenki, Salvatorem Adamo. I kiedy wszystko wskazywało na to, że polska artystka jest w drodze do spełnienia marzenia o międzynarodowej karierze muzycznej, firma Barclaya zbankrutowała. Właściwie wszyscy jego dotychczasowi klienci poradzili sobie z tą sytuacją i przetrwali na fonograficznym rynku, poza panią Krystyną... Kontrakt Polki zabraniał jej zawierania współprac na kolejnych kilka lat, dlatego m.in. nie mogła skorzystać z oferty, którą po krachu Barclaya złożył jej koncern Philips.
Nie poddała się. Na początku dostała propozycje występów w ekskluzywnych paryskich kabaretach, a także zagranicznych kasynach. Podróżowała do Grecji, Monako, Japonii, Portugalii, Libanu, Maroka, Iranu. Był to zarobek dość niepewny, żyła pomiędzy jednym występem a drugim, ale nie zniechęcała się. Dopiero kiedy przyszło jej śpiewać w rosyjskich kabaretach w Paryżu, poczuła, że jej kariera potoczyła się w złym kierunku. Przez moment straciła motywację do działania i załamała się. Pomógł jej wtedy jeden z rosyjskich śpiewaków. „Ty masz duszę”, mówił do niej.
Zobacz też: Niewielu wiedziało, co działo się w małżeństwie aktora „Faraona”. Zmarł w tajemniczych okolicznościach
Krystyna Konarska: zamieszkała z góralem na Alasce
Paryż był domem Krystyny Konarskiej przez dwie dekady, mieszkała tam z synem, którego sprowadziła do Francji, kiedy miał 6 lat. Aż do momentu, kiedy po raz kolejny „przyszedł po nią ktoś”. Była druga połowa lat 80., gdy do rosyjskiego kabaretu zawitał polski góral mieszkający na co dzień na Alasce. Kiedy zobaczył panią Krystynę na scenie, zachwycił się i zaproponował spotkanie. Zauroczyli się sobą na tyle, że po roku postanowili się pobrać. W 1987 roku artystka postanowiła zacząć nowy etap w swoim życiu i pożegnać wszystko, co do tej pory znała. Wyprowadziła się z nowym partnerem na Alaskę.
Tam przez kilka lat prowadziła zupełnie inny niż dotychczas tryb życia. Przestała być performerką, stała się opiekunką dzieci z niepełnosprawnością. Odnalazła w tym zajęciu wielką pasję, podobnie jak w swoim nowym miejscu zamieszkania, które zachwyciło ją dziką naturą i wielkimi przestrzeniami. Potem życie przyniosło kolejne zmiany. Krystyna Konarska rozstała się z drugim mężem i przeprowadziła do Niemiec, aby być bliżej swojej mamy. W 1996 roku zamieszkała w niewielkim miasteczku na północy Niemiec.
Czytaj również: Dla Holoubka poświęciła karierę w Hollywood. Aktor zostawił ją dla 20 lat młodszej artystki
Krystyna Konarska, 1964 r. Kadr z filmu "Pingwin" w reżyserii Jerzego Stefana Stawińskiego
Do Polski ponownie zawitała dopiero po 20 latach. W 1988 roku udzieliła wywiadu „Angorze” i nie ukrywała wzruszenia, związanego z powrotem w rodzinne rejony. „Ta podróż do kraju to dla mnie prezent od losu. Mogę przeżyć tyle radosnych chwil dzięki moim fanom. Nigdy nie przypuszczałam, że ludzie tak długo będą mnie pamiętali”, zwierzała się (cytat za Plejadą).
„Zawsze wokół mnie byli Polacy, więc nie miałam powodów do narzekań. W Paryżu spotkałam Wojtka Młynarskiego. (...) Mam jednak wyrzuty sumienia, że nie miałam czasu na kontakt z przyjaciółmi z ojczyzny. Będę ich teraz prosić o wybaczenie...”, podkreślała.
Resztę życia artystka spędziła już w Niemczech. Zmarła w 2021 roku, miała 80 lat. W ostatnich latach los jej nie oszczędzał, najpierw przeszła zawał, później zaś wylew. Informację o śmierci Krystyny Konarskiej przekazała Ewa Szczepanik, która przez lata prowadziła fanklub i stronę internetową poświęconą wokalistce.
Zobacz także: Krzysztof Warlikowski jest gejem, ale wciąż trwa przy żonie. Nazywa ją towarzyszką życia
Źródła: artykuł Tomasza Gawińskiego,„Angora” , plejada.pl, telemagazyn.pl