Reklama

Krystyna Janda w ostatnim wywiadzie dla TVN24 przyznała, że druga połowa mijającego roku była dla niej okropna. Dlaczego znana i ceniona aktorka doświadczyła ataku nienawiści ze strony ludzi?

Reklama

„W ogóle już nie myślę o sobie. Od jakiegoś czasu myślę tylko o Polsce. Budzę się i zasypiam z Polską. Jak wielu, jak wielu teraz. Ale kiedy myślimy o Polsce, myślimy o sobie przecież także” - mówiła w rozmowie z TVN24.

Zobacz też: „Naszym obowiązkiem jest stanie po jasnej stronie mocy” - mocny wywiad czterech polskich gwiazd

Aktorka, kobieta wolności 25-lecia nie milczy. Zabiera głos w sprawach polityki i kultury. Wpisy, którymi dzieli się z ludźmi na Facebooku często są traktowane jako manifesty przez co spotyka się to z różnymi reakcjami społeczeństwa. Krystyna Janda nie ukrywa, że nie darzy sympatią partii rządzącej. Konsekwentnie swoimi obserwacjami i myślami dzieli się w Internecie.

Zobacz też: Krystyna Janda donosi na siebie do prokuratury: Też jestem organizatorką Czarnego Poniedziałku! Tak jak 7 tysięcy Polek

W wywiadzie z Martą Kuligowską, zwróciła uwagę nie tylko na silne podziały społeczeństwa, ale przytoczyła przykłady agresji, z jakimi sama spotyka się na co dzień. Wszystko przez jej otwartą krytykę partii rządzącej. Zdaniem aktorki, sytuacja, której doświadczyła, jest spowodowana bezpośrednim podjudzaniem Polaków do nienawiści przez polityków.

„Druga połowa – najgorszy czas od dawna. Dla mnie i dla wielu był to rok okropny. Kiedyś, pamiętam, tuż po zmianach '89 roku, mówiliśmy w telewizyjnych akcjach społecznych: "jesteśmy wreszcie we własnym domu". Teraz nie jesteśmy. Odmawia mi ktoś ojczyzny, miana patriotki, Polki, obywatelki, wolnej kobiety, decydującej o swoich poglądach, życiu, ciele, wierze. "wypier****j", piszą, wyzywają, szkalują, niezasłużenie i bezkarnie. Nienawidzą – tak czuję, niestety, jest mi teraz często źle tu i smutno. Nie wiedziałam, że ludzie potrafią tak nienawidzić. Koło mnie przechodzi ktoś i po prostu pluje na mój samochód, bo widzi, że ja z tego samochodu wysiadam… Ja oskarżam tę władzę o to, że ktoś pluje na mój samochód. Dotąd nikt nigdy nie napluł na mój samochód z nienawiści. Oskarżam o to nasze władze. Bo powiedzieli, że im wolno, co więcej, podjudzili ich” - tłumaczyła Krystyna Janda.

Aktorka podkreśliła, że od dawna nie byliśmy świadkami takiej nienawiści, która nie prowadzi do niczego dobrego. Ogólne poróżnienie. Ujawnienie własnych poglądów często łączy się ze znienawidzeniem. Emocje w związku z sytuacją polityczną w kraju wywołują wewnętrzną wojnę, dzieląc Polaków na dwa obozy. „Są prawdziwi Polacy i my, pogardzani i wyzywani przez tamtych. Jesteśmy sobie obcy w jednej rodzinie, przy jednym stole, nawet w jednym łóżku” - dodaje w wywiadzie.

Zobacz też: Krystyna Janda donosi na siebie do prokuratury: Też jestem organizatorką Czarnego Poniedziałku! Tak jak 7 tysięcy Polek

Krystyna Janda nie kryła poparcia dla Czarnego Protestu. Apel aktorki spotkał się z ogromnym odzewem – 3 października w ramach Czarnego Poniedziałku protestowało kilkadziesiąt tysięcy Polek i Polaków. Z tego poparcia nigdy się nie wycofała. Gdy prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie organizacji marszu, zgłosiła się jako jedna z organizatorek akcji. Jej oficjalny profil na Facebooku był jednym z ogniw organizacji marszu.

Polecamy też: Krystyna Janda: "Byłam w ciąży, która zagrażała życiu. Gdyby mi nie pomogli lekarze, tobym nie żyła"

Nie tylko Krystyna Janda

W najnowszym numerze Newsweeka aktorzy Teatru Nowego również wypowiedzieli się na temat obecnej sytuacji w Polsce i towarzyszącemu im na co dzień hejtowi. Magdalena Cielecka, Maja Ostaszewska, Jacek Poniedziałek i Maciej Stuhr, przyznają, ze nie agitują na rzecz PO, a także innej partii. Protesty, w których wielokrotnie brali udział dotyczyły ograniczeń wolności i swobód obywatelskich.

Polecamy też: „Naszym obowiązkiem jest stanie po jasnej stronie mocy” - mocny wywiad czterech polskich gwiazd

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama