Reklama

Odejście Harry’ego i Meghan z brytyjskiej rodziny królewskiej było dla królowej Elżbiety II prawdziwym ciosem. Przede wszystkim zabolało ją to, że ukochany wnuk nie przyszedł do niej po poradę, nie dawał wcześniej żadnych sygnałów, że chciałby dokonać pewnych zmian i rozpocząć nowe życie… Poza tym, królowa nie jest przyzwyczajona do sytuacji, na które nie ma kontroli. Dlatego zdecydowała się na pojednawczy gest. O co chodzi?

Reklama

Czy książę Harry czuje się wykluczony? Królowa Elżbieta II wykonała pojednawczy gest

Do końca marca Harry i Meghan będą pełnić swoje oficjalne, królewskie obowiązki. Wnuk królowej Elżbiety II przybył do Londynu pod koniec lutego. Brał udział w specjalnej konferencji, spotkał się z Jonem Bon Jovi i przygotowywał się do zawodów Invictus Games 2020. Meghan dołączyła do niego dopiero po kilku dniach. Niedawno zakochani pojawili się na Dniu Wspólnoty Narodów, gdzie wraz z królową i resztą rodziny uczestniczyli w uroczystych obchodach. Na księcia i księżną Sussex czeka jeszcze kilka wystąpień.

To też dla nich trudny czas konfrontacji z pozostałymi członkami rodziny królewskiej. Jak podają brytyjskie media, kilka dni temu królowa Elżbieta II zaprosiła niepokornego wnuka na rozmowę. Daily Mail poinformował, że spotkanie na zamku w Windsorze trwało aż cztery godziny.

Królowa Elżbieta II miała zapewnić Harry’ego, że ich relacje wciąż są bardzo dobre. Zawsze będzie mógł do nich wrócić. Zależy jej też na utrzymywaniu stałych kontaktów z prawnuczkiem.

Reklama

Media zwracają uwagę, że samo zaproszenie przez królową na nabożeństwo w Windsorze może być uważane za pojednawczy, symboliczny gest. W ten sposób Elżbieta II zasugerowała Harry’emu i Meghan, że są wciąż częścią rodziny, a podjęta przez nich decyzja nie będzie rzutowała negatywnie na ich relacje z pozostałymi członkami brytyjskiej monarchii.

Getty Images
Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama