Choć w Polsce koronawirus jest obecny od 4 marca, kiedy to zdiagnozowano tzw. pacjenta zero, na świecie epidemia występuje już od końca zeszłego roku. Mimo upływu wielu tygodni, nie znaleźliśmy jeszcze zdecydowanego sposobu by wytępić chińską zarazę. Wiele miejsc, w których wydawało się, że choroba została pokonana, zmagało się z drugą falą zachorowań. Przykładem jest m. in. japońskie Hokkaido. Po raz kolejny w celu wyeliminowania koronawirusa, władze wprowadziły rozmaite obostrzenia. By w naszym kraju zapobiec takim wydarzeniom, minister zdrowia chce wprowadzić specjalne zarządzenia. Jakie?
Polska „dwóch prędkości”
Podczas konferencji odbywającej się w sobotnie popołudnie 9 maja, minister zdrowia, Łukasz Szumowski, ujawnił, że bierze pod uwagę scenariusz, że nie we wszystkich regionach w Polsce obostrzenia będą łagodzone w tym samym tempie. Wszystko przez wzgląd na to, że poszczególne części kraju, różnią się od siebie stopniem zakażenia.
Szef resortu zdrowia wyjawił: „Są regiony w Polsce, które mają bardzo wysoką liczbę zachorowań, są regiony, które mają bardzo niską liczbę nowej zapadalności. Myślę, że przez najbliższe kilka dni zobaczymy, jak wygląda opanowanie ognisk na Śląsku i wtedy będziemy decydowali, czy robimy dwie prędkości, czy w całej Polsce te działania będą takie same”.
Spowolnienia, o których wspominał, są wymierzone głównie w Śląsk. To właśnie ten teren jest ogniskiem największej liczby zarażeń - stwierdzono ich tam aż 3323. Z tego powodu Szumowski zapowiedział wzmocnienie na tym obszarze także kontroli sanitarnej: „W tej chwili stoi tam siedem punktów pobrań, przedwczoraj i wczoraj zostało zrobione dodatkowe tysiąc wymazów. Wczoraj w nocy te tysiąc wymazów poleciało również w Polskę, zostały rozdzielone do laboratoriów. Dzisiaj już zostało pobranych tysiąc wymazów, planujemy pobrać 2,5 tys. dodatkowych wymazów, a jutro 5 tysięcy”.
Minister w mocnych słowach zakończył swoją wypowiedź. Zwracając się do obecnych dziennikarzy, powiedział: „Widzicie państwo, jak wygląda Śląsk, nagle jest wybuch ilości osób zakażonych, musimy przyglądać się, czy poprzednie luzowania nie wpłynęły drastycznie na wzrost zachorowań. (...) Jesteśmy na balansie pomiędzy wygaszaniem epidemii, a znowu wejściem w trend wzrostowy”.
Myślicie, że będzie już tylko lepiej?
Minister Zdrowia, Łukasz Szumowski