O TYM SIĘ MÓWI

Chwalone za zwalczenie koronawirusa Hokkaido zmaga się z drugą falą zakażeń

Co poszło nie tak?

Sabina Zięba 23 kwietnia 2020 15:30

Hokkaido może być potwierdzeniem, że najgorsze dopiero przed nami. Japońska wyspa po zwalczeniu koronawirusa właśnie ogłosiła drugą falę zachorowań, a władze ponownie zablokowały teren. Gdy wydawało się, że wszystko zmierza ku dobremu, choroba uderzyła w mieszkańców ze zdwojoną siłą. Co poszło nie tak?

Koronawirus na Hokkaido

COVID-19 po raz pierwszy pojawił się w grudniu w chińskim mieście Wuhan, lecz szybko się rozprzestrzenił. Już 28 lutego druga co do wielkości wyspa Japonii, jako pierwszy region w kraju, ogłosiła stan wyjątkowy z powodu koronawirusa. Na Hokkaido, gdzie mieszka 5 mln ludzi, zanotowano wówczas 77 przypadków zakażenia. Był to najbardziej zainfekowany teren w państwie, bowiem nawet w Tokio w tym czasie było jedynie 39 zarażonych.

Wydawało się, że wyspa szybko uporała się z zarazą. Władze odwołały imprezy maskowe, zamknęły szkoły, a także nakłaniały obywateli do pozostania w domach. Prędko zadziałały też służby epidemiczne, identyfikując osoby zakażone, poddając je izolacji oraz śledząc ich kontakty. Dzięki takim działaniom już w połowie marca liczba zarażań spadła do maksymalnie dwóch dziennie. Światowe media podawały Hokkaido za przykład walki z koronawirusem, a obywatele byli przekonani, że udało się pokonać chorobę. Mylili się.

Stan wyjątkowy trwał do 19 marca. Od tej daty gubernator Naomichi Suzuki odwołał stan epidemii i pozwolił otworzyć szkoły. Po 26 dniach konieczne stało się jednak ponowne zamknięcie wyspy. Teraz wyjawił: „Stajemy przed drugą falą epidemii koronawirusa”. Dlaczego? Znów zaczęła rosnąć liczba zakażeń. W ciągu tygodnia doszło niespodziewanie do 135 nowych zachorowań na COVID-19. Wszystkie, jak podaje BBC, były zakażeniami lokalnymi, nikt nie zaraził się przez kontakt z osobą z zagranicy. 

Z tego powodu 12 kwietnia po raz kolejny ogłoszono stan wyjątkowy i znów zamknięto szkoły. Wydano zalecenia, by niepotrzebnie nie wychodzić z domu, powstrzymać się od większych zgromadzeń oraz od wieczornych wyjść do barów i restauracji. Zaapelowano również, by nie przemieszczać się między miastami. Taki stan na wyspie ma trwać do 6 maja.

Skąd jednak nawrót choroby? Okazało się, że władze Hokkaido po zatrzymaniu fali zakażeń zmniejszyły liczbę przeprowadzanych testów. Przez to nie spostrzegły w porę momentu, w którym koronawirus znowu zaatakował. Teraz, jak mówi prof. Kenji Shibuya z King's College London: „Najważniejszą lekcją, jaką można wyciągnąć z doświadczeń Hokkaido jest to, że nawet jeżeli udaje się początkowo powstrzymać epidemię, trudno jest utrzymać ten sukces na dłużej. Ważne, by zwiększyć liczbę wykonywanych testów, trudno jest bowiem śledzić transmisje w społeczności czy w szpitalach”.

Czy to samo czeka także Europę? Nie wiadomo. Pewne jest jednak, że musimy zachować wszelkie środki ostrożności, by postarać się tego uniknąć.  

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Maciej Musiał zadzwonił do Dagmary Kaźmierskiej z przeprosinami. Wcześniej zamieścił w sieci niestosowny komentarz

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MAŁGORZATA ROZENEK-MAJDAN: czy tęskni za mediami, kiedy znowu… włoży szpilki i dlaczego wpada w „dziki szał”, gdy przegrywa. MICHAŁ WRZOSEK: kiedyś sam się odchudził, dziś motywuje i uczy innych, jak odchudzać się z głową. EWA SAMA swoje królestwo stworzyła w… kuchni domu w Miami. ONI ŻYJĄ FIT!: Lewandowska, QCZAJ, Steczkowska, Chodakowska, Klimentowie, Jędrzejczyk, Danilczuk i Jelonek, Paszke, Skura…