Reklama

Reklama

Choć wielu liczyło na jego wygraną, Robert Lewandowski zajął drugie miejsce w plebiscycie na Sportowca Roku 2017. Pierwszy został tym razem Kamil Stoch. Piłkarz nie mógł zjawić się na Balu Mistrzów Sportu osobiście, dlatego nagrodę w jego imieniu odebrała Anna Lewandowska.

Robert Lewandowski podziękował rodzinie

Najlepiej zarabiający polski zawodnik przesłał krótki film, w którym dziękuje swojej rodzinie, ponieważ to jej przypisuje swój spektakularny sukces. Przy okazji zdradził rodzinny sekret! Okazało się, że jego zaledwie ośmiomiesięczna córeczka Klara już teraz wytrwale mu kibicuje. „Raz się wygrywa, raz się przegrywa, ale dziękuję wszystkim którzy trzymali za mnie mocno kciuki w tym roku. Mojej żonie Ani, córce Klarze, która ogląda większość meczów w których gram. Mojej rodzinie, przyjaciołom no i oczywiście wszystkim kibicom. Dziękuję za to wyróżnienie”, powiedział Robert Lewandowski w nagraniu.

Już wcześniej było wiadomo, że Klara jest fanką taty. Przy okazji wielu meczów jej rodzice publikowali zdjęcia córki wpatrzonej w telewizor z transmisją meczu. Klara kilka razy dopingowała też tatę na stadionie.

Robert Lewandowski był już sportowcem roku w 2015 roku. Obecna na balu Anna Lewandowska wyznała dziennikarzom, że cieszy się w wysokiego miejsca męża w plebiscycie, jednak liczyła na wyższe miejsce: „W sercu liczyliśmy na pierwsze miejsce, ale taki jest sport. Kamil Stoch też jest znakomitym sportowcem i wielkie brawa dla niego zarówno za dzisiejszy dzień (zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni), jak i za pierwszą nagrodę. Dla Roberta będzie to fajny bodziec motywacyjny. Co roku czymś nas zaskakuje i tak będzie też w tym roku”, powiedziała Anna Lewandowska po gali.

Reklama

Zobacz także: Anna Lewandowska zdobyła się na intymne wyznanie o zdrowiu Klary. Co dolega jedynej córce piłkarza i trenerki?

Reklama
Reklama
Reklama