Reklama

Najnowszy film Wojciecha Smarzowskiego jeszcze nie miał w kinach swojej premiery, a już wywołuje ogromne kontrowersje. Część internautów bez oglądania Kleru wyraziło już radykalne opinie na jego temat. Choć przy pisaniu recenzji zapoznać się z obrazem byłoby warto… Niestety, nie wszyscy będą mieli taką okazję. Jedno z kin najprawdopodobniej nie wyświetli u siebie Kleru w ogóle!

Reklama

Kino w Ostrołęce nie zagra Kleru

Problem z seansami filmu Smarzowskiego będą mieli mieszkańcy Ostrołęki. Jak informują dziennikarze jednego z lokalnych portali, tamtejsze kino Jantar nie planuje w repertuarze zaplanowanym na ostatnie dni września umieścić Kleru. Istnieją też przesłanki by sądzić, że i w październiku film nie zostanie dopisany do listy premier.

„Dzwoniłem do kina "Jantar", żeby dowiedzieć się czy będą seanse filmu "Kler" Smarzowskiego. Jak wielkie było moje zdziwienie, kiedy pani poinformowała mnie, że filmu w naszym kinie nie będzie można wcale zobaczyć. Aż mnie zatkało. Na pytanie "dlaczego?" - pani odpowiedziała, że trzeba zapytać kierownictwo. Dlaczego kino nie planuje emisji filmu znakomitego polskiego reżysera jakim jest Wojciech Smarzowski? Oglądalność będzie olbrzymia, więc dlaczego kino nie chce zarobić?”, napisał czytelnik strony Moja Ostrołęka i dodał, że jest oburzony. „Dla mnie to jest skandal! Co za zaścianek!”, czytamy w wiadomości opublikowanej na lokalnym portalu.

Okazuje się, że to nie pierwszy przypadek, kiedy władze miejscowego kina nie puszczą kontrowersyjnego filmu. Kilka lat temu w Ostrołęce nie było żadnego seansu 50 twarzy Greya. Kierownictwo Jantaru tłumaczyło wtedy, że decyzja jest podyktowana zbyt dużymi oczekiwaniami dystrybutora. Ten jednak zaprzeczył, jakoby w ogóle prowadzone były jakieś rozmowy z przedstawicielami kina. Ostatnie kierownik placówki przeprosił za to, że kłamał.

W sprawie Kleru znaczący kamyczek do sprawy dorzuciło także Do rzeczy, które poinformowało na swojej stronie, że Ostrołęckie Centrum Kultury, w którym mieści się kino, podlega prezydentowi miasta Januszowi Kotowskiemu. A ten z wykształcenia jest teologiem, a politycznie związany jest z Prawem i Sprawiedliwością. Czy decyzja o niewyświetlaniu filmu Smarzowskiego ma podłoże polityczne?

Tego oficjalnie nie wiadomo... Jedno jest jednak pewne – widzowie z Ostrołęki, którzy będą chcieli wybrać się na seans Kleru muszą udać się do sąsiedzkiej Łomży. Mamy nadzieję, że jedyny taki przypadek w Polsce, w którym cenzuruje się sztukę i ogranicza do niej dostęp w tak bezpardonowy sposób.

Reklama

Materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama