Reklama

Reklama

W ostatni weekend, po raz pierwszy po porodzie, Anna Lewandowska udzieliła wywiadu. Żona Roberta Lewandowskiego, w rozmowie z Kingą Rusin, opowiedziała o tym, jak zmieniło się jej życie od momentu, kiedy na świecie pojawiła się mała Klara. Zamieszanie w mediach wywołały nie tylko słowa wypowiedziane przez młodą mamę. Uwagę przykuła również wypowiedź prezenterki TVN-u.

Zobacz też: „Patrząc na jego ambicje...’’. Czy Robert Lewandowski przejdzie na sportową emeryturę?

Kinga Rusin o Klarze Lewandowskiej

Anna i Robert Lewandowscy chronią wizerunku swojego dziecka. Para przez dłuższy czas nie udzieliła dłuższego wywiadu, a ich wypowiedzi na temat rodzicielstwa są — mówiąc wprost — bardzo oszczędne. Mimo że fotoreporterzy nie odstępują ich na rok, Lewandowscy starają się zachować jak najwięcej prywatności. W trakcie rozmowy trenerka rozwiała wszelkie wątpliwości. Pomimo astronomicznych zarobków swojego męża, małą Klarą zajmują się wyłącznie rodzice. W wychowywaniu córki pomagają im również babcie, które czasem wspiera jedna znajoma Lewandowskich. Tym samym żona piłkarza zdementowała plotki na temat kilku niań, których zadaniem miało być pilnowanie małej Klary.

W ostatnim czasie media w całej Polsce zastanawiają się, jaka naprawdę jest mała Klara. Kinga Rusin, jako jedna z nielicznych osób z show-biznesu, widziała kilkumiesięczną córkę Lewandowskich. W porannym programie „Dzień Dobry Wakacje’’ prezenterka zdradziła, jakim dzieckiem jest Klara.

„Klara jest dzieckiem z nieba, jest dzieckiem super grzecznym. Potwierdzam, że przeuroczy, uśmiechnięty dzidziuś. Bardzo grzeczny. Takie momenty trzeba wykorzystać, kiedy dziecko jeszcze nie chodzi i nie jest bardzo kłopotliwe, można robić mnóstwo różnych rzeczy i przy okazji wychowywać dziecko’’, powiedziała prezenterka.

Przeczytaj też: „Nie mam niani!’’. W pierwszym wywiadzie po porodzie Anna Lewandowska dementuje doniesienia mediów

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama