Kinga Rusin nie kryje wściekłości po decyzji Szymona Hołowni. Zwróciła się bezpośrednio do marszałka Sejmu
„Proszę przestać grać kobietom na nerwach”
W ostatnich dniach głośno jest o decyzji Szymona Hołowni, który poinformował o tym, że projekty dotyczące aborcji będą procedowane w Sejmie 11 kwietnia, czyli tuż po pierwszej turze wyborów samorządowych. Takie posunięcie marszałka Sejmu wywołało sporą burzę również w mediach społecznościowych, a głos w sprawie zabierają również gwiazdy. Jedną z nich jest Kinga Rusin, która nie kryła swojej złości...
Burza po decyzji marszałka Szymona Hołowni w sprawie projektów dotyczących aborcji
W środę 5 marca marszałek Sejmu poinformował, że wszelkie projekty dotyczące aborcji będą procedowane 11 kwietnia, czyli zaraz po pierwszej turze wyborów samorządowych. Ta decyzja wywołała sporą burzę oraz oburzenie między innymi posłanek Lewicy, a także wielu znanych kobiet. Jedną z nich była Martyna Wojciechowska, która nie kryła złości po słowach Szymona Hołowni. Teraz Kinga Rusin również zwróciła się do marszałka w mediach społecznościowych w pełnym goryczy wpisie.
Jak tłumaczył Szymon Hołownia, decyzja o wstrzymaniem się z debatą w sprawie aborcji ma pozwolić uniknąć odrzucenia projektów „w ramach przedwyborczej kanonady”. Marszałek Sejmu podkreśla, że „sytuacja jest naprawdę poważna”. „Mnie się zarzuca, jakbyśmy tworzyli sytuację, w której my nie będziemy procedować tych ustaw. My je będziemy procedować. Będziemy je procedować 11 kwietnia”, wyjaśnił, podkreślając, że „jeżeli będzie jasna deklaracja wszystkich klubów koalicyjnych, by przepuścić wszystkie te projekty do drugiego czytania, jest otwarty na rozmowę”.
Czytaj też: Na chwilę przed 52. urodzinami przeszła zabieg ratujący życie. Dziś może świętować u boku ukochanego męża
Kinga Rusin w sesji dla magazynu VIVA!, 2017 rok
Szymon Hołownia, konferencja prasowa przed gmachem Ministerstwa Finansów, Warszawa 14.09.2023
Kinga Rusin apeluje do marszałka Sejmu
Po Martynie Wojciechowskiej głos w sprawie zabrała także Kinga Rusin, która w obszernym wpisie w mediach społecznościowych nie kryła swojego wzburzenia. Zaapelowała do marszałka Szymona Hołowni o zakończenie „każdego dnia aborcyjnego piekła kobiet”, które w jej mniemaniu jest „przemocą Rzeczypospolitej Polskiej na Polkach i ich prawach”. „To zaklęty krąg. Jedynym rozwiązaniem jest zero tolerancji dla przemocy wobec kobiet. Wzywam więc pana marszałka Hołownię, zwolennika referendum, aby uszanował wolę Polaków wyrażoną w sondażach i nie chował do zamrażarki sejmowej ustawy, którą popiera większość”, pisze dziennikarka na Instagramie.
„W ostatnim sondażu firmy Ibris 51 proc. ankietowanych uważa, że aborcja do 12. tygodnia ciąży powinna być dozwolona w każdym przypadku, bez podawania przyczyny; przeciwnego zdania jest 43,4 proc. Wynik ten bierze pod uwagę również głosy mężczyzn, którzy w ogóle nie mają prawa decydować za kobiety w tej sprawie. Przy takiej woli obywatelek i obywateli RP próba przeprowadzenia referendum jest sabotażem — liczeniem na to, że będzie nieważne z powodu frekwencji pon. 50 proc.”, czytamy na Instagramie Kingi Rusin.
Dziennikarka jest przekonana, że decyzja marszałka Sejmu spowodowała, że kwestia aborcji stała się tematem wyborczym. W dalszej części wpisu Kinga Rusin zwróciła się bezpośrednio do Szymona Hołowni. „Jeśli nie chce pan ponieść klęski w wyborach samorządowych, europejskich i prezydenckich, proszę przestać grać kobietom na nerwach. Nie ma zgody na przedmiotowe traktowanie kobiet, na zabawę naszym bezpieczeństwem i naszymi prawami, nie ma zgody, żeby nasze życie było w rękach mężczyzn, tak jakby nie było postępu cywilizacyjnego, jakbyśmy były zdanymi na łaskę niewolnicami”, czytamy.
Zobacz także: Marianna Schreiber ujawniła kulisy rozstania z mężem. Jednej rzeczy nie mógł znieść