Reklama

To dzięki świetnemu podaniu Rafała Kurzawy Jan Bednarek strzelił gola w meczu Polska-Japonia. Dzięki świetnej grze byłego pomocnika Górnika Zabrze reprezentacja biało-czerwonych wygrała dzisiejsze spotkanie w ramach Mundialu 2018 1:0! Kim jest duma naszej drużyny?

Reklama

Kim jest Rafał Kurzawa, pomocnik Górnika Zabrze?

Wszyscy podkreślają, że jego lewa noga to „dar od Boga”. Bywa mylony, ze względu na podobną fryzurę, z Michałem Pazdanem. W reprezentacji Polski zadebiutował stosunkowo niedawno, bo 13 listopada 2017 rok w towarzyskim meczu z Meksykiem, który wówczas przegraliśmy. Do tej pory grał na pozycji pomocnika w Górniku Zabrze. Dzięki fenomenalnym umiejętnościom w sezonie 2017/2018 został wybrany najlepszym pomocnikiem Ekstraklasy oraz zanotował największą liczbę asyst – 18. Niestety, nie przedłużył z klubem kontraktu, który wygasł w czerwcu tego roku i wyraził chęć kontynuowania kariery w klubie zagranicznym.

„Osiem lat w Zabrzu to był dla mnie szczególny czas, bo byłem częścią wielkiego i utytułowanego klubu. To był zaszczyt. Były momenty bolesne, zwłaszcza spadek z ekstraklasy. Mieliśmy wtedy wszyscy poczucie winy i chęć, jak najszybszego powrotu, i właśnie awans był czymś bardzo radosnym”, przyznał 25-letni piłkarz w rozmowie z Przeglądem sportowym.

„Chcę spróbować swoich sił w innej lidze. Czy mam już nowy klub? Skupiam na najbliższej przyszłości, czyli niedzielnym meczu z Wisłą Kraków oraz z niecierpliwością czekam na ogłoszenie 28-osobowej kadry przez selekcjonera”, mówił w maju 2018 roku.

O ile wiadomo, do tej pory kontraktu do tej pory z żadnym klubem nie podpisał.

Jego wartość transferowa wyceniana jest przez portal transfermarkt na 800 000 euro.

Życie prywatne Rafała Kurzawy: rodzina, partnerka

O jego życiu osobistym wiadomo niewiele. Pochodzi ze wsi Świba pod Kępnem (14 tys. mieszkańców, 70 km od Wrocławia, ale administracyjnie woj. wielkopolskie), gdzie jego rodzina prowadzi gospodarstwo.

„Dziadek to się na niego czasem trochę denerwował. Ciągle kopał piłkę, więc czasem szyby leciały i trzeba było wstawiać nowe. W końcu się przeniósł na boisko, niedaleko od domu. Tam spędzał większość czasu, przynajmniej było wiadomo, gdzie go znaleźć”, zdradził w rozmowie z Przeglądem sportowym ojciec piłkarza, Aleksander.

Reklama

O tym czy ma partnerkę, nic nie wiadomo

Reklama
Reklama
Reklama