Mówią o niej „nowa nadzieja polskiego kina”. Kim jest Emma Giegżno?
„Zamiast błagać o epizody w produkcjach światowych, lepiej pracować naprawdę ciężko na własnym podwórku”
Wschodząca gwiazda polskiego kina. Utalentowana, piękna i charyzmatyczna aktorka. Emma Giegżno niedawno pojawiła się na premierze filmu „Lokal zamknięty”, w którym wcielała się w jedną z bohaterek. 26-latka zachwycała na czerwonym dywanie, ale największą uwagę zwraca dorobek artystyczny. Kim jest Emma Giegżno? Jak wygląda jej kariera?
Nowa nadzieja polskiego kina
Aktorstwo jest spełnieniem jej marzeń. „Uprawiam zawód, o którym marzyłam od dzieciństwa. Mam nawet pamiętnik, do którego w wieku sześciu albo siedmiu lat wpisałam "będę aktorką". Ale z drugiej: nigdy nie patrzyłam na taką karierę przez pryzmat celebryctwa. Regularne brylowanie na ściankach i na łamach portali plotkarskich? Nagrywanie filmików na Instagrama? To nie dla mnie”, zwierzała się Emma Giegżno w wywiadzie dla Natemat.pl. O młodej aktorce wciąż wiadomo niewiele. Nie pojawia się też często na czerwonym dywanie. Błysk fleszy i tłum ludzi sprawiają, że nie czuje się komfortowo.
Dzięki aktorstwu Emma Giegżno przełamała także część swoich obaw. Jest ono dla niej swoistą terapią. „Od kiedy pamiętam, byłam introwertyczką, dziewczynką dziwną i wycofaną. Bałam się niemal wszystkich ludzi, włączając w to sąsiadów. (…) Gdy wcielałam się w kogoś innego, ukrywałam za postaciami fikcyjnymi, z głowy znikały pewne blokady. Okazało się, że na scenie mogę przepracować naprawdę sporo rzeczy”, dodawała. Dziś stojąc na scenie czy przed kamerą czerpie z tego ogromną satysfakcję i energię.
Zobacz też: Kalina Janusiak grała siostrę „BrzydUli”. Dziś ma 20 lat i nową pasję
Emma Giegżno na premierze filmu Lokal zamknięty
Emma Giegżno w 2019 roku spełniła swoje pragnienie i ukończyła Wydział Aktorski Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie.. Błyskawicznie wkroczyła do branży. Aktorka debiutowała w serialu „Belfer 2”, gdzie wcieliła się w rolę Tosi Wnuk. Z miejsca skradła uwagę widzów. A potem wszystko potoczyło się ekspresem. Pojawiły się kolejne propozycje i angaże. 26-latka zachwycała m.in. w takich produkcjach, jak:„Korona królów”, „Szadź”, „Chyłka. Rewizja”, „Belfer 2”, „Na bank się uda”, „W jak morderstwo”.
Największą rozpoznawalność przyniósł jej film „Underdog”. „Mam wrażenie, że praca nad tym filmem była tak świetna, że zwyczajnie w świecie nie mógł się on nie udać. Najbardziej stresuje mnie fakt, że jest to moja premiera kinowa, więc nie wiem jeszcze gdzie mam iść, co mam robić... (śmiech). Jestem bardzo podekscytowana”, wspominała w wywiadzie dla Polsat Sport.
Z kolei za kreację w sztuce „Prawie my” została wyróżniona na Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi. Co ciekawe, w ślady aktorki poszła także Matylda, jej o pięć lat młodsza siostra. Niedawno pojawiła się w głównej roli w serialu „Klangor”.
Sprawdź: Miała być dziennikarką, a została aktorką. Dziś zachwyca się nią Bill Pullman!
Kim jest Emma Giegżno?
Emma Giegżno ma w sobie wiele pokory, talentu i determinacji. Jest profesjonalna w tym, co robi. Aktorka zdaje sobie także sprawę z tego, że wybrała niepewny zawód. Ma na siebie także awaryjny pomysł. 26-latka pisze surrealistyczne opowiadania. Na razie tworzy „do szuflady”.
„Pewnie, talent aktorski, ciekawa osobowość i cierpliwość w zaliczaniu miliardów castingów odpowiadają za sukces w jakimś tam stopniu, jednak znacznie ważniejsze bywa to, aby znaleźć się w odpowiednim miejscu o właściwej porze i wykorzystać ten czas, zwierzał się w Natemat.pl.
Nie każdy zdaje sobie sprawę, że aktorka pracowała także jako fotomodelka. Przez pewien czas pracowała w Chinach. Praca modelki ją zahartowała, a sama Emma nie ukrywa, że te dwa światy - aktorstwo i modeling, łączy tak naprawdę bardzo dużo. „Dzięki wcześniejszym doświadczeniom nie czuję też lęku przed naprawdę ciężką pracą. Przecież jako modelka zdążyłam przyzwyczaić się do tego, że trzeba dzień w dzień, od dziewiątej do osiemnastej, przemieszczać się pomiędzy kolejnymi castingami, czasami zaliczając ich kilkanaście w ciągu doby. No albo do tego, że długimi godzinami pozujesz w ubraniach zimowych na rozgrzanym dachu, w trzydziestoparostopniowym upale. Te dwa światy łączy naprawdę wiele”, wyznała w Natemat.pl.
Jednak to z filmem i teatrem wiązała od zawsze swoją przyszłość. W przeciwieństwie do wielu młodych aktorek, Emma Giegżno nie katuje się fantazjami o zachodnich produkcjach. Uważa, że wszystko jest jeszcze przed nią. Chciałaby podszkolić swój warsztat, zdobyć doświadczenie, poznać lepiej branżę i samą siebie. „Dlatego bardzo podoba mi się droga, którą obrali chociażby Joasia Kulig, Tomasz Kot albo Bartek Bielenia: zamiast błagać o epizody w produkcjach światowych, lepiej pracować naprawdę ciężko na własnym podwórku, licząc na to, że pewnego dnia ktoś cię zauważy, doceni i pozwoli pofrunąć naprawdę wysoko”, dodawała w wywiadzie dla NaTemat.pl.
A my życzymy wielu sukcesów i spełnienia!
Źródło: natemat.pl, Plejada.pl