Tata Idy Nowakowskiej był dla niej wielkim wsparciem. „Jego nieobecność jest nadal bolesna”
Dziś Marek Nowakowski obchodziłby 87. urodziny
Mimo że od śmierci ojca Idy Nowakowskiej mija w tym roku 8 lat, tancerka wciąż nie może się podnieść po jego stracie. „Nieobecność taty jest nadal bolesna i zwłaszcza święta mi o tym przypominają”, mówiła w jednym z wywiadów. Marek Nowakowski, wybitny pisarz i scenarzysta, zmarł w maju 2014 roku. Dla prezenterki i tancerki był to ogromny cios. Jak podkreśla, z rodzicami od dziecka miała wyjątkowo silną więź. Wspierali ją i pomagali rozwijać pasje i spełniać marzenia... Odkąd Ida Nowakowska po raz pierwszy została mamą stara się swojemu synkowi Maksowi przekazywać wartości, które sama miała wpajane przez rodziców.
Ida Nowakowska o nieobecności taty, Marka Nowakowskiego
Ida Nowakowska po raz pierwszy została mamą 6. maja 2021 roku, kiedy to powitała na świecie synka. Szczęśliwi rodzice nadali dziecku podwójne imię Maksymilian Marek, ale lubią się do chłopca zwracać pseudonimem. „Dla nas to Max Marek”, zdradziła tancerka w rozmowie z magazynem Party. Według dwutygodnika Ida i Jack wybrali pierwsze imię po wizycie w Niepokalanowie, w klasztorze św. Maksymiliana Kolbego. Z kolei drugie imię postanowili nadać na cześć zmarłego ojca gwiazdy, Marka Nowakowskiego. „Drugie imię jest po moim ukochanym tacie”, przyznała prezenterka.
Czas oczekiwania na narodziny maleństwa był dla niej wyjątkowy. „To, że pod moim sercem rozwija się nowe życie jest dla mnie fascynujące. Wszystkie symbole wielkanocne skupiają się wokół życia i nadają naszemu życiu sens”, mówiła w rozmowie z Faktem. Poprzednią Wielkanoc prezenterka spędziła z mężem i mamą w Warszawie, a z pozostałymi członkami rodziny łączyła się za pośrednictwem Internetu. Święta to także dla tancerki czas refleksji, tęsknoty... Często wspomina ukochanego tatę, Marka Nowakowskiego. Pisarz odszedł 16 maja 2014 roku.
Zobacz też: Ida Nowakowska zdradziła płeć dziecka!
„Nieobecność taty jest nadal bolesna i zwłaszcza święta mi o tym przypominają. To poznawanie z mamą i tatą malarstwa, muzyki i liturgii świąt było pasjonujące. Rodzice nauczyli mnie, że bez znajomości symboli nie możemy dogłębnie poznać sztuki, muzyki i literatury. U mnie w domu do świąt podchodziło się poważnie. Od dzieciństwa ze wszystkich tradycji największą przyjemność sprawiała mi celebracja misterium paschalnego, obecność w Kościele i duchowa moc tego święta. Zmartwychwstanie Chrystusa. Triduum Paschalne. Zaduma, refleksja, święto nadziei", zwierzyła się Ida Nowakowska rozmowie z Faktem.
Kim był Marek Nowakowski?
Idę Nowakowską łączyła z tatą wyjątkowa więź. Gdy przyszła na świat, miał 55 lat. Przez długi czas jego rodziną były książki i słowo pisane. Dopiero gdy poznał jej mamę, zakochał się i był przekonany, że chce założyć rodzinę i mieć dzieci. Ida Nowakowska urodziła się w 1990 roku. Mimo że przez wiele lat jej tata był kojarzony m.in. z barem kawowym Piotruś przy Nowym Świecie w Warszawie, w którym przesiadywał godzinami, po jej przyjściu na świat uspokoił się. Całkowicie poświęcił się swoim dwóm miłościom: córce oraz pisarstwu.
Często odbierał małą Idę ze szkoły, zabierał ją do księgarni, kupował książki. Chodzili także razem do kawiarni, w których czytał jej na głos. Jak podkreślała w rozmowie z Marzeną Rogalską dla „Urody Życia”, uwielbiała to. Tata zawsze znajdował dla niej czas. Dużo rozmawiali i dyskutowali. Pytał nawet, co sądzi o opowiadaniach, które pisał!
„Moje pojawienie się na świecie bardzo odmłodziło tatę, lubiłam w nim to, jaki był nowoczesny. Bardzo często odbierał mnie ze szkoły baletowej i zapraszał razem z koleżankami na obiad, opowiadał różne historie, pytał nas o wiele rzeczy, bo był ciekawy, co jest ważne dla młodego pokolenia”, opowiadała Ida Nowakowska.
Marek Nowakowski tłumaczył córce świat, dużo rozmawiali o wartościach i wyzwaniach współczesności. Miał otwarty umysł, pytał córkę, gdzie młodzi ludzie chodzą się bawić, co robią w wolnym czasie, jakie miejsce są uważane za modne i najlepsze. Jednak nie chodziło tylko o rozrywkę. Tancerka podkreśla, że rodzice wiele opowiadali jej o minionych czasach, komunizmie i walce o wolność w wyrażaniu poglądów.
„Rodzice tłumaczyli mi, co to są wartości. Mój tata w czasach komunizmu siedział w więzieniu, walczył o wyższe wartości, tak samo walczyła o nie mama. Wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale moi rodzice tyle mówili o komunie i walce o wolność, że mam wrażenie, jakbym dorastała w tamtych czasach, chociaż urodziłam się w 1990 roku, tuż po żelaznej kurtynie”, wyjaśniała.
Śmierć ojca Idy Nowakowskiej
Marek Nowakowski odszedł 16 maja 2014 roku. Dla Idy był to wielki cios, załamała się, miała pretensja do Boga, że zabrał jej ukochanego tatę. „Jak tata umarł, to dla mnie był koniec świata. To się stało w 2014 roku, tuż przed moim dyplomem na studiach w Stanach. Mnie się wtedy zawaliło wszystko, łącznie z wiarą w Boga”, zdradziła w rozmowie z Marzeną Rogalską.
Dodała, że od tamtej pory często sięga po wywiady z tatą. Czyta też jego książki, odkrywa to, czego wcześniej nie widziała. Dojrzała. Ma jeszcze jedną misję... „Zawsze mówił, że zależy mu na tłumaczeniach jego książek – teraz to moje zadanie, moja misja, żeby przetłumaczyć je na angielski. Poza tym chciałabym, żeby mój mąż mógł przeczytać wszystkie książki mojego taty”, ujawniła Ida Nowakowska.
Odkąd tata odszedł, często – tak jak on – spaceruje po Warszawie. Jednak miasto jest dla niej bez niego puste. Gdy żył, często spotykali się gdzieś w tłumie i spontanicznie szli na kawę. „Pamiętam, że czasami wyławiałam z tłumu ten jego charakterystyczny kaszkiet. Zresztą miałam taki nawyk, że go wypatrywałam. Bo on bronił się przed telefonem komórkowym. Nie można się było do niego dodzwonić, więc jak go zauważałam na ulicy, to biegłam z radością i krzyczałam: „Tato, tato!”. „To co robisz – pytał – może pójdziemy na kawę?” Przysiadaliśmy gdzieś, rozmawialiśmy”, wspomina tancerka.
W trakcie tych spotkań często zdarzało mu się... tworzyć!
„Czasem się zdarzało, że coś mu opowiadałam, a on nagle mówił: „Czekaj”, po czym brał serwetkę ze stołu, coś na niej zapisywał i chował do kieszeni marynarki. A ja zaciekawiona pytałam: „Co tam zapisałeś?”. Brakuje mi bardzo tych naszych spontanicznych spotkań”, podkreśliła Ida.
Dodała, że największy żal do losu ma o to, że jej mąż, Jack Herndon, nie miał okazji zbudować trwałej i mocnej relacji z Markiem Nowakowskim.
Zobacz też: Ida Nowakowska i jej mąż, Jack Herndon wkrótce zostaną rodzicami!
„Tak bardzo marzyłam, żeby tata odprowadził mnie do ołtarza... Mój mąż, Jack, tylko raz z moim tatą rozmawiał przez Skype’a. Żałuję, że nie mogli poznać się lepiej. Żałuję tych wszystkich rozmów, których nie odbyli”, zaznaczała w rozmowie z Urodą Życia. Od odejścia jej ukochanego taty minęło niemal osiem lat. Wciąż o nim pamięta. Ale czas zagoił rany i Ida Nowakowska pogodził się z tą wielką stratą.
„W którymś momencie dotarło do mnie, że ta pustka nigdy nie będzie zapełniona i że muszę zbudować nowe życie. Wiem, że mój tato nie chciałby, żebym rozpaczała. Życzyłby sobie, żebym dalej szła i robiła rzeczy, z których może być dumny”, przyznała.
Marek Nowakowska, Ida Nowakowska-Herndon, Warszawa, 01.07.2013 rok
Ida Nowakowska o bolesnej stracie ojca
W jednym z odcinków „The Voice Kids” Ida Nowakowska wróciła wspomnieniami do śmierci taty. Wszystko za sprawą historii jednej z uczestniczek, Anastazji Maciąg. Dziewczynka również straciła w młodym wieku ojca, o czym opowiedziała przed kamerami.
„Mój tata, kiedy miałam pięć lat, zmagał się z nowotworem. Niestety przegrał tę walkę”, wyznała i zaznaczyła, że miłość do śpiewu i muzyki zawdzięcza właśnie jemu.
Ta szczerość niezwykle poruszyła Idę Nowakowską. Sama zwierzyła się, że odejście ukochanego taty odmieniło ją na zawsze. „Mój tata też zmarł i mam wrażenie, że od tego czasu… Zaraz się popłaczę… Mam wrażenie, że od tego czasu w jakimś sensie jestem osobą silniejszą. Jest coś takiego, że mimo że nie ma osoby z tobą, jest gdzieś tam na górze i non stop cię wspiera”, przekonywała rozemocjonowana Ida Nowakowska.
Jednocześnie przyznała, że odkąd jej tata odszedł, czuje niezwykle silną więź z mamą...
Ida Nowakowska o mamie. Kim jest?
Mama Idy Nowakowskiej przez długi czas mieszkała za oceanem. Odnosiła tam duże sukcesy zawodowe. Jak ujawniła córka, „pracowała dla „New York Timesa”, robiła grafiki dla największych firm amerykańskich, studiowała reżyserię i miała praktyki w CNBC TV”. Marka Nowakowskiego poznała w Paryżu, gdy była już dojrzałą, spełnioną kobietą. Od najmłodszych lat pilnie obserwowała córkę, przede wszystkim to, co lubi i robiła wszystko, by Ida rozwijała swoje pasje. Często mówiła „kocham cię” i przytulała. W intymnej rozmowie z Marzeną Rogalską tancerka podkreśliła, że jej mama jest bardzo mądrym, wartościowym człowiekiem i umie wybaczać. Stanowi dla swojej córki wielki wzór.
W wywiadzie dla Urody Życia zaznaczyła, że choć mąż jest dla niej wsparciem i najlepszym przyjacielem, to ma poczucie, że mama darzy ją bezwarunkową i silną miłością. „Teraz jestem jeszcze bliżej z mamą. Nie mam już taty i czuję, że każda chwila z mamą jest bezcenna. Niczego się nie boję, bo wierzę w życie w niebie, ale boję się, że nie będę w stanie przeżyć śmierci mamy. Mimo że mam męża, który jest moim najlepszym przyjacielem, to myślę, że mama jest jedyną osobą na tym świecie, która skoczyłaby za mną w ogień”, wyznała.
I dodaje, że często martwi się o swoją mamę. Wtedy chwyta za telefon i szybko się z nią kontaktuje, by sprawdzić, czy wszystko w porządku. „Czasem siedzę w domu i dopada mnie lęk – i piszę natychmiast do mamy, czy wszystko OK, że jak coś jej się stanie, to ja wtedy umrę, nie przeżyję tego. A mama na to zawsze odpowiada tak samo: „Iduniu, dlaczego się boisz, jesteś przedłużeniem mojego życia, więc chcę, żebyś dalej żyła i była szczęśliwa. Wiedz, że zawsze będę czuwać przy tobie, ja się nie boję, że gdzieś odejdę, jeśli odejdę, to w lepsze miejsce”, relacjonuje Ida Nowakowska.
Wyjaśniła również, że to mama nauczyła jej tatę czułości. I mimo że Marek Nowakowski nie był człowiekiem wylewanym i uczuciowym, potrafił powiedzieć „kocham Cię” córce i adorował jej mamę, przynosząc kwiaty.
„Nieśmiało uczył się czułych gestów, gestów mamy, która nie bała się okazywać uczuć. Czasem wychodziło to trochę niezgrabnie, ale ja to doceniałam i rozumiałam. Często mnie przytulał i mówił, że jest ze mnie dumny, a jak go pytałam: „Kochasz mnie?”, odpowiadał: „No”. „To powiedz to”, a tata: „Tak!”. To ja znowu: „Tata, no to powiedz to!”. I on wtedy mówił: „Kocham cię. Bardzo”. Wiem, że tata nie rzucał takich słów na wiatr i wiem, że to była zasługa mojej mamy, bo to ona uruchamiała w nim pokłady takiej czułości. Pokazała mu, że to także jest męskie”, zwierzyła się tancerka.
Marzeniem Idy Nowakowskiej było, aby seniorka rodu pomagała jej w ich wychowywaniu i przekazała potomkom swoją mądrość. „Mama jest dla mnie wielką inspiracją do bycia w przyszłości dobrą mamą. Jak będę miała kiedyś dzieci, to chcę być dla nich tak dobra, jak moja mama dla mnie. I chciałabym mieć dzieci, póki mama jest jeszcze aktywna, żeby je trochę powychowywała, żeby im tę swoją magię przekazała”, tłumaczyła kilka lat temu Ida Nowakowska.
Podkreślała wówczas, że wierzy, że tata wciąż się nią opiekuje i patrzy na nią z góry, czego doświadcza wielokrotnie w codziennych, zwyczajnych sytuacjach...
2 z 5
Z córką łączyła go silna więź. Spędzali razem dużo czasu. To zdjęcie, wykonane w Dzień Ojca, Ida Nowakowska podpisała: „Dzień Ojca kończę modlitwą. Z Tatą w sercu przez życie. #dzienojca #cieszmysiezkazdejchwilizbliskimi #spacer #niebo”.
3 z 5
Do wspomnień o ojcu Ida Nowakowska powróciła w trzeciej edycji „The Voice Kids” za sprawą jednej z uczestniczek, Anastazji Maciąg.
4 z 5
Ida Nowakowska popłakała się na wizji, mówiąc o Marku Nowakowskim. Podkreśliła, że jego odejście na zawsze pozostawiło wyrwę w jej sercu.
5 z 5
Mężem aktorki jest Jack Herndon, Amerykanin. Ida Nowakowska podkreśla, że są dla siebie wielkim wsparciem i najbliższymi przyjaciółmi.