Reklama

Wczorajszy odcinek programu Kuba Wojewódzki był absolutnie wyjątkowy. Gośćmi showmana byli bowiem autorzy dwóch albumów muzycznych, o których mówi teraz cała Polska – Dawid Podsiadło i Katarzyna Nosowska. Piosenkarka opowiedziała w trakcie show o tym, co w jej synu denerwuje ją najbardziej.

Reklama

Kasia Nosowska o synu Mikołaju Krajewskim

Mikołaj Krajewski ma 22 lata i szereg pasji. Po pierwsze, syn Kasi Nosowskiej wielokrotnie sprawdził się już jako zawodowy model, po drugie uwielbia grać w koszykówkę. Ponadto Mikołaj próbuje swoich sił w muzyce - na najnowszej płycie mamy rapuje w jednej z piosenek. Co jeszcze wiemy o młodzieńcu? Okazuje się, że od dwóch lat Krajewski nie mieszka z mamą. Zapytał o to wczoraj Kuba Wojewódzki. „Twój syn się wyprowadził. Kazałaś mu, między nami mówiąc, brutalnie. Ale powiedziałaś co? „Won”?”, zapytał showman. „Nie, powiedziałam: „Myślę, że już pora”. Miał 20 lat i uznałam, że to już pora”, odpowiedziała Nosowska i dodała, że nie kupiła mu mieszkania za własne pieniądze.

Przy okazji artystka wspomniała, co najbardziej ją denerwuje w jej synu. „On ma ten obrzydliwy zwyczaj moim zdaniem, niektórzy nawet moi dorośli znajomi mają nawet ten zwyczaj, że nie formułują w SMS-ie myśli w jednym. Ja spokojnie poczekam. Myślę: „Napisz do mnie tę długą wiadomość, jeśli ona jest długa, i mi ją wyślij, a ja ją wtedy przeczytam” i odpowiem ci również jednym SMS-em. Oni wysyłają po jednym zdaniu, czasami słowie. On do mnie pisze np. tak: „Mamo…”, i ja wtedy widzę tylko „Mamo i trzy kropki”. Nie ma tam, że uśmieszek, nie wiem, no uśmieszek, żebym ja się nie bała, tylko tam jest „mamo” i chłodne trzy kropki. Od razu myślę: „Jezus Maria, Mikołaj, Mikołaj””, zaczęła Nosowska. „I on potem już nie powie o co mu chodzi, tylko mówi tak: „Jest taka sprawa”. I wysyła: „Jesteś w ogóle w domu?”. Ja mówię: „Jestem, co się dzieje?”. „To może ja wpadnę, bo chcę pogadać”. Dżizas! Nie może po prostu przyjść, zapukać i powiedzieć co mu leży na wątrobie? Mówię mu to ciągle, ale to jest jakiś obłęd!”, zakończyła.

Katarzyna Nosowska o akceptowaniu siebie

W trakcie trwania programu Kuba Wojewódzki, wokalistka zdradziła też, że dopiero w wieku 47 lat zaakceptowała siebie w pełni. „Trochę niezręcznie jest mi opowiadać o tym, ale to naprawdę jest pierwszy moment w moim życiu całym, kiedy tak, mówię o sobie, że jestem zajebista. Nie dlatego, że dokonałam nie wiadomo jakich rzeczy w skali istnienia świata, albo ważnych dla świata, ale tak sobie pomyślałam, że naprawdę jestem winna sobie honor, bo naprawdę dałam radę w życiu. Biorąc pod uwagę jakąś taką wyjściową. Te wszystkie, powiedzmy, komponenty, z których miałam przygotować potrawę jaką jest moje życie, to ja naprawdę zrobiłam „amarowskie danie” z niczego”, zdradziła autorka płyty Basta.

Reklama

Kto jeszcze nie widział wczorajszego odcinka programu TVN, to gorąco zachęcamy do nadrobienia. Goście Kuby Wojewódzkiego stworzyli niesamowitą atmosferę, która pozwoliła się im otworzyć w znacznie większej liczbie tematów…

Marlena Bielińska/Move
Reklama
Reklama
Reklama