Katarzyna Gärtner bez dachu nad głową! Legendarna kompozytorka straciła swój cały dorobek
Jej sytuacja momentami była skrajnie niebezpieczna: „Po prostu siedziałam głodna”

- Maria Elas
- , Redakcja VIVA!
Legendarna kompozytorka Katarzyna Gärtner, autorka takich hitów jak „Małgośka” i „Zielono mi”, znalazła się w dramatycznej sytuacji. W wieku 85 lat, po pożarze domu i przekazaniu majątku w zamian za opiekę, została bez dachu nad głową. Twierdzi, że została oszukana.
Pożar domu, śmierć męża — tragedie w życiu Katarzyny Gärtner
W 2012 roku w miejscowości Komaszyce, województwo łódzkie, doszło do tragedii, która całkowicie odmieniła życie Katarzyny Gärtner. W wyniku pożaru spłonął jej dom, a kompozytorka straciła niemal cały swój dorobek. Dla kobiety, która współtworzyła polską scenę muzyczną przez dekady, był to ogromny cios – nie tylko emocjonalny, ale i materialny.
Przez kolejne lata wraz z mężem, Kazimierzem Mazurem dbała o odbudowę budynku. W międzyczasie również przygarnęła pod dach syna swojej kuzynki, któremu wspólnie pomagali w rozwoju kariery. Niestety, równo dekadę od pierwszej tragedii, miejsce miała następna: w 2022 r. zmarł mąż artystki. Wówczas jej życie skomplikowało się jeszcze bardziej. Zamiast wsparcia bliskich została przez nich oszukana w chwili słabości...
Sprawdź też: Współpracowała z Osiecką i Rodowicz, ma na koncie setki hitów. Swój dorobek straciła w gigantycznym pożarze
Katarzyna Gärtner przekazała majątek rodzinie. Wkrótce została bez niczego
W obliczu pogarszającego się zdrowia i braku środków na odbudowę, Katarzyna Gärtner podjęła decyzję o przekazaniu majątku synowi kuzynki. Umowa zakładała dożywotnią opiekę nad artystką. Niestety, jak wynika z jej relacji, żadne z ustaleń nie zostało dotrzymane. 85-latka twierdzi, że została oszukana i porzucona przez osobę, której zaufała.
„Przyjechali z pogrzebu w nocy. Rano mnie ściągnęli z łóżka i zawieźli do notariusza, gdzie na stole leżał gotowy akt notarialny. Ja to podpisałam. Oczywiście w ogóle nie byłam przytomna, trudno w takim momencie być” opowiedziała w rozmowie z magazynem „Polityka”. Przyjaciółka kompozytorki Irena Buczyńska w tym samym wywiadzie przyznała, że warunki życia Katarzyny Gärtner były naprawdę bardzo trudne: „To, co myśmy zastali, było straszne. Ona nie miała nic do jedzenia, lodówka była pusta. Kasia powiedziała, że jest głodna, że on nie przynosi jej jedzenia” czytamy.
„Miałam pieniądze z muzyki, a jak te pieniądze się skończyły, to oni przestali mi kupować jedzenie. Po prostu siedziałam głodna. I wtedy zrozumiałam, że jestem w opałach” dodała rozżalona artystka.
Jak wygląda dziś życie Katarzyny Gärtner
Dziś 83-letnia kompozytorka korzysta z uprzejmości bliskich i pomieszkuje w ich domu. W wywiadach wyraźnie zaznacza, że nie ma gdzie mieszkać, mimo iż miała zapewnioną opiekę w zamian za cały swój majątek. Jej dramatyczna sytuacja budzi ogromne poruszenie wśród fanów i środowiska artystycznego. Jak informuje tygodnik „Polityka”, śledztwo dotyczące zawłaszczenia dobytku Gärtner przez jednego z jej krewnych zostało zakończone decyzją o umorzeniu, którą podtrzymał sąd w Kielcach. Mimo to pełnomocnik kompozytorki kontynuuje działania prawne – złożył skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego oraz apelację dotyczącą unieważnienia umowy dożywocia zawartej u notariusza.
Oskarżony o oszustwo mężczyzna nie przyznaje się do błędu: „Dopóki ta sprawa się nie rozwiąże normalnie, to ja tych materiałów, których jestem współproducentem, […] a drugim współproducentem jest ciotka, na razie nikomu nie wydam” powiedział syn kuzynki artystki w rozmowie z „Polityką”.
Czytaj również: „Nie ma męża, nie ma mnie”, mówiła o ukochanym Kazimierzu Mazurze Katarzyna Gärtner

Zobacz także
Galeria
Pokazywanie elementów od 1 do 3 z 12