Jest spełniona zawodowo i ani myśli zwalniać tempa. Katarzyna Dowbor to jedna z najpopularniejszych twarzy w polskiej telewizji, a także... szczęśliwa i spełniona babcia, dla której wnuki są całym światem. Dziennikarka jednak ma pewne zasady dotyczące opieki nad nimi, których się twardo trzyma. Okazuje się, że nie zawsze ma czas, by się nimi zająć. Jak do tak postawionych granic podchodzi jej syn i synowa?

Reklama

Katarzyna Dowbor – łączy karierę z opieką nad wnukami

Choć od maja zeszłego roku nie prowadzi już programu „Nasz nowy dom”, to w dalszym ciągu nie zwalnia tempa, a jej kariera dalej się rozwija. Katarzyna Dowbor poinformowała, że niebawem odbędzie się premiera nowej produkcji z jej udziałem. „Kochani, specjalnie dla Was! Oto kilka zdjęć z planu mojego nowego programu, w którym pokażę Wam metamorfozę własnego domu i podzielę się z Wami praktycznymi poradami dotyczącymi nie tylko odnowy, ale także aranżacji wnętrz i pielęgnacji ogrodu. Ciężko pracujemy z ekipą i zespołem CANAL+ Polska, byście mogli zobaczyć ten program. Serdecznie Was pozdrawiamy!”, napisała na Instagramie.

Zawodowo dziennikarka nie narzeka na brak zajęć. Prywatnie jest również szczęśliwą i spełnioną babcią, dla której wnuki są najważniejsze. Katarzyna Dowbor uważa jednak, że babcie nie mają obowiązku w każdej chwili sprawować opieki nad pociechami swoich dzieci i jest to kwestią, którą obie strony powinny ustalić na samym początku. „Myślę, że trzeba od początku takie sprawy regulować. Trzeba się umówić "Okej, pomogę wam, jeśli będę mogła, natomiast jeśli jestem umówiona, to idźcie do kina na drugi dzień, kiedy już wrócę”, zdradziła (cytat za ludzie.fakt.pl).

Czytaj też: Sylwia Peretti doświadczyła ogromnej tragedii. Po stracie syna mąż jest jej największą opoką

Iza Grzybowska

Katarzyna Dowbor w sesji dla magazynu VIVA!, 2018 rok

Zobacz także

Katarzyna Dowbor trzyma się swoich zasad. Jak zareagowała na to jej synowa?

Prezenterka rozumie i szanuje te babcie, które chętnie poświęcają cały swój czas wnukom i wciąż mają na to siłę. „To nie jest tak, że babcia ma obowiązek zajmować się wnukami. Cudownie, jeśli chce. Jeśli to jest jej cały świat, całe życie, to ja bardzo szanuję kobiety, dla których pasją jest wychowanie nie tylko dzieci, ale i wnuków”, (cytat za ludzie.fakt.pl). Zwróciła się jednak do tych rodziców, którzy z takiej pomocy korzystają. „Ale dzieci, szanujcie wasze mamy, bo one się już napracowały, wychowując was i pytajcie, czy chcą się dalej zajmować dzieciakami”, dodała.

Katarzyna Dowbor ma ze swoją synową doskonały kontakt i obie są sobie bardzo bliskie. Dziennikarka wyznała, że Joanna Dowbor rozumie jej podejście w tej kwestii i nigdy nie miała żadnych pretensji, gdy jej teściowa nie mogła zająć się wnuczkami. „Ja mam cudownie, bo moja synowa to od początku rozumiała, mimo że nie ma swojej mamy, czyli ja jestem jedyną mamą w tej rodzinie. Nie jest im łatwo, bo obydwoje pracują bardzo dużo, ale ona zawsze, jeżeli czegokolwiek potrzebowała, to najpierw było ustalane to ze mną, a potem przyklepywane. I zawsze rozumiała, kiedy powiedziałam "Asiu, nie mogę"”, wyjaśniła prezenterka w rozmowie z Plotkiem.

Reklama

Zobacz także: Pogrzeb Wojciecha Kordy. Wygłoszono ściskające za serce przemówienie w imieniu wdowy po muzyku

Reklama
Reklama
Reklama