Reklama

Traumatyczny związek z Kostkiem Yoriadisem pozostawił na sercu Kasi Kowalskiej głęboką rysę. Gdy została samotną matką, nie chciała uwierzyć, że los się kiedyś znów do niej uśmiechnie. I wtedy przeznaczenie pchnęło ją w ramiona Dariusza Romańczyka. Przypadkowo poznany na lotnisku mężczyzna przywrócił piosenkarce wiarę w miłość i otoczył ciepłem, którego tak bardzo jej brakowało. Byli absolutnymi przeciwieństwami, lecz bardzo się kochali... Nikt nie spodziewał się tak smutnego zakończenia.

Reklama

Kasia Kowalska i Dariusz Romańczyk — historia miłości

Drapieżna dama rocka i producent opakowań oraz współwłaściciel firmy informatycznej — z pozoru dwa różne światy, które odnalazły się idealnie pośrodku. Musiało minąć jednak trochę czasu. Kasia Kowalska była wówczas u szczytu kariery i marzyła o spokojnym życiu u boku ukochanego Yoriadisa, ojca swojej córki Oli. Para zdecydowała się na upragnione wakacje w Tunezji razem z dwójką znajomych. Los chciał, że na tym samym lotnisku poznała Dariusza Romańczyka i jego przyjaciół. "Mieliśmy polecieć do Egiptu, ale tam, dokładnie trzy dni wcześniej, zastrzelono kilkunastu turystów, więc w ostatnim momencie zmieniliśmy rezerwację" — wspominał w archiwalnym wywiadzie dla VIVY!.

ZOBACZ: Agnieszka Woźniak-Starak zdradziła rodzinny sekret. Jest spokrewniona z Kasią Kowalską?

"Nie pamiętam Darka z tego pierwszego spotkania. Po raz pierwszy rozmawialiśmy już na miejscu, przy basenie, ale wydał mi się nadęty, więc w zasadzie nie zwracałam na niego uwagi. Tak wspominam ten pierwszy kontakt", dodawała Kasia Kowalska w tej samej rozmowie. On z kolei zapamiętał ją jako kobietę niedostępną...

Kasia Kowalska, VIVA! 17/2018

Mateusz Stankiewicz/AF Photo

Po powrocie do Polski dwie grupy przyjaciół chętnie utrzymywały ze sobą kontakt, lecz Kasi i Darkowi wciąż było nie po drodze. "W dalszym ciągu wydawał mi się przemądrzały, denerwował mnie nawet", mówiła. A później rozstała się z Kostkiem. I znów przypomniała sobie o działającym jej na nerwy znajomym. "Moje życie tak się poukładało, że rozstałam się z ojcem mojej córeczki, miałam depresję. Poczułam, że muszę gdzieś wyjechać, odpocząć. Była jesień, moi znajomi albo pracowali, albo studiowali, nikt nie miał czasu. Pomyślałam o Darku. Zadzwoniłam i zaproponowałam przyjacielski wyjazd".

Wtedy jeszcze nie wiedzieli, że będzie to kulminacyjny moment w ich relacji. Jednak nim do tego doszło, zaczęli spędzać ze sobą coraz więcej czasu. "Potem już częściej ze sobą rozmawialiśmy, zaczęliśmy się nawet spotykać. Oczywiście po przyjacielsku — podkreślał Dariusz w VIVIE!. Nawet dzieląca ich odległość 80 km nie powstrzymywała informatyka od spontanicznych wizyt u artystki. Zupełnie przegapili moment, kiedy zaczęli tracić dla siebie głowę...

CZYTAJ TAKŻE: Tak Kasia i Ola Kowalskie opowiadały nam o swojej relacji... Bywało burzliwie!

Gdy nadszedł wyczekiwany wyjazd i przyjaciele dojechali na miejsce, Kasia Kowalska zrobiła mu ogromną awanturę. Okazało się, że Dariusz zarezerwował dla nich tylko jeden pokój. Piosenkarka poczuła się upokorzona. Pomyślała, że traktuje ją jak panienkę na jedną noc. "Moje kochanie nie lubi być manipulowane, a wydawało jej się, że ja nią manipuluję. Tak się wściekła, że już myślałem, że będę spał na werandzie", mówił.

Ostatecznie wszystko skończyło się dobrze, a z wyjazdu wrócili już jako para. "Byłam po nieudanym związku. Miałam dziecko, zostałam sama. Te przeżycia spowodowały, że byłam nastawiona "na nie" do wszystkich facetów. Ale Darek jest moim przeciwieństwem. Bardzo spokojny, na luzie, cierpliwy. W jego towarzystwie wyciszyłam się. W końcu pomyślałam: "Może z tym facetem będzie normalnie, może warto spróbować", dodawała artystka w tym samym wywiadzie.

Kasia Kowalska, VIVA! 17/2018

Mateusz Stankiewicz/AF Photo

Kasia Kowalska liczyła na pierścionek zaręczynowy. Doszło do rozstania

Jej związek z Dariuszem przetrwał kilka lat. Informatyk doskonale spełniał się w roli przyszywanego ojca dla córki piosenkarki, która wprost za nim przepadała. Zdawało się, że we trójkę są w stanie stworzyć prawdziwą rodzinę, lecz długo zwlekali z poważnymi deklaracjami. Nigdy nawet nie zamieszkali razem, bo wokalistka wciąż przeżywała traumy poprzedniej relacji. "Próbowaliśmy, ale ja po swoich poprzednich przeżyciach mam jakąś blokadę psychiczną. Poza tym wciąż czekam na magiczny pierścionek zaręczynowy" — zaznaczała Kasia Kowalska. I dodała, że zalegalizowanie związku jest dla niej absolutnie kluczowe. "Ślub jest dla mnie przypieczętowaniem decyzji, że chcemy być ze sobą na poważnie. Tak jest i już. Ja tego nie wymyśliłam".

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Był miłością jej życia, doczekali się syna. Związek Kasi Kowalskiej i Marcina Ułanowskiego skończył się nagle

Reklama

Zakochani spotykali się, kiedy tylko mieli chwilę wolnego czasu. Pomimo licznych różnic w charakterach świetnie się dogadywali, a Dariusz doskonale koił zszargane nerwy swojej ukochanej... Niestety Kasia Kowalska nie doczekała od niego upragnionego pierścionka. Kulisy tajemniczego rozstania tej dwójki nigdy nie ujrzały światła dziennego.

Marian Miszkiewicz / Studio69 / Forum
Reklama
Reklama
Reklama