Joanna Racewicz trafiła do szpitala: „Szykują mnie do ważnych rzeczy”
„Wszystko będzie dobrze” mówi z nadzieją znana dziennikarka

Joanna Racewicz właśnie podzieliła się z obserwatorami na Instagramie niepokojącą relację ze szpitalnego łóżka, gdzie przyznała przyznała, że lekarze w placówce „szykują ją do ważnych rzeczy”. Jak czuje się znana prezenterka?
Joanna Racewicz trafiła do szpitala
Nic tego nie zapowiadało: jeszcze poprzedniego dnia Joanna Racewicz pokazywała, że jest w świetnej kondycji. Niedługo później jednak dziennikarka trafiła do szpitala. Jak wynika z jej relacji na Instagramie, była to zaplanowana wizyta, ponieważ wcześniej wspomniała, że nawet „przed operacją” dba o swoją formę.
„Świat może poczekać. Bądźcie dla siebie uważni” czytamy na Intsatories dziennikarki. W krótkim filmiku, który nagrała na sali Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie postanowiła nieco uspokoić swoich obserwatorów, pokazując, że wciąż się uśmiecha: „Cóż, każdy z nas czasem się trochę psuje. Taka oczywista oczywistość. Swoją drogą to zaskakujące, że na temat zdrowia nikt nie napisał niczego bardziej trafnego niż mistrz Jan z Czarnolasu prawie 500 lat temu” słyszymy.

Joanna Racewicz trafiła do szpitala. Zaapelowała do obserwatorów
51-letnia dziennikarka nie sprecyzowała, co dokładnie jej dolega. Zaapelowała jednak do wszystkich, by zadbali o swoje zdrowie, nie lekceważyli symptomów i niepokojących znaków wysyłanych przez organizm oraz trzymali się nadziei: „Taka prośba, taka uwaga, taki apel do was wszystkich, żeby nie lekceważyć tych wszystkich sygnałów, które wysyła nam ciało — niezwykle mądra, inteligentna maszyna, żeby czasem pozwolić sobie, żeby świat poczekał — na mnie chwilkę poczeka. Szykują mnie do ważnych rzeczy. Wszystko będzie dobrze. Każdy z nas ma dla kogo żyć. Najpierw dla siebie i dla tych wszystkich, których kochamy” zakończyła.
Zobacz także: Joanna Racewicz pragnęła stabilizacji i własnej rodziny. Związek z Jerzym Pilchem nie spełnił jej życiowych oczekiwań
