Joanna Opozda trafiła po weselu do szpitala. Co się stało? „Nie chciałam o tym mówić, ale…”
Aktorka zdradziła też, dlaczego była smutna na ślubie
Dwanaście dni temu oczy całej Polski zwrócone były na Joannę Opozdę i Antoniego Królikowskiego. To właśnie wtedy w kościele na warszawskiej Woli aktorska para postanowiła złożyć sobie przysięgę małżeńską. Dwa tygodnie po uroczystości panna młoda zdradziła, dlaczego na wielu zdjęciach z uroczystości jest smutna i zdenerwowana. Wyjawiła też, że ma ostatnio problemy ze zdrowiem.
Joanna Opozda o zdjęciach ze ślubu. Skąd smutek?
Odpowiedzi na to pytanie Joanna Opozda poświęciła osobny post na swoim Instagramie. Było to konieczne, bo faktycznie wielu fanów aktorki znanej z Pierwszej miłości zwróciło uwagę na fakt, że nie tryskała ona optymizmem na pamiątkowych zdjęciach ze ślubu.
Okazuje się, że fotografie publikowane w sieci nie były robione zgodnie z jej życzeniem. „Zaczęło się od tego ze ktoś sprzedał nasze zaproszenie mediom. Próbowaliśmy się ratować zmieniając godzinę ślubu w kościele (mieliśmy nadzieje, że zmyli to paparazzi), Niestety, kiedy tylko wyszliśmy z samochodu rzucił się na nas tłum fotoreporterów. Kiedy ich zobaczyłam byłam wściekła, zawiedziona i smutna. Do samego końca, w sercu miałam cichą nadzieje, że uda nam się przeżyć ten dzień w gronie najbliższych”, napisała żona Antka Królikowskiego w sieci.
Aktorka dodała, że uważa, że paparazzi przekroczyli granice w wykonywaniu swojej pracy. „Paparazzi byli pierwszymi ludźmi których spotkaliśmy przed kościołem.. Taka sama sytuacja spotkała nas na miejscu gdzie odbywało się wesele. Mieliśmy nadzieje, że przynajmniej tam będziemy mieli jakąś prywatność. Nie była to strefa publiczna tylko prywatna posesja. Niestety fotoreporterzy pochowali się w krzakach(!) i robili zdjęcia z ukrycia do białego rana – nam, oraz naszym gościom którzy w większości byli ludźmi prywatnymi i na pewno sobie tego nie życzyli”, czytamy na Instagramie.
Zobacz również: Joanna Opozda i Antek Królikowski już po ślubie! Wiemy, kto pojawił się na uroczystości
Zobacz także
Joanna Opozda spędziła kilka dni w szpitalu
W tym samym poście przy okazji tłumaczenie, co Joanna Opozda sądzi o prywatności gwiazd, ulubienica internautów wyjawiła, że po ślubie musiała udać się do szpitala. „Rozumiem, że jesteśmy osobami publicznymi, ale nie jesteśmy nimi 24h. Mamy swoje gorsze chwile, jak teraz kiedy dopiero co wyszłam ze szpitala(czym również nie chciałam się z nikim dzielić ale paparazzi musieli uwiecznić i ten moment na zdjęciach) Nie podoba mi się to wszystko i naprawdę nie wiem już sama jak mam z tym walczyć”, zakończyła swój post 33-latka.
Kilka słów o pobycie w klinice dodała jeszcze na InstaStories. Wielbiciele gwiazdy dowiedzieli się o jej problemach ze zdrowiem ze zdjęć, które zrobili paparazzi. „Pytacie, co ze mną i czy ta opaska, którą mam na ręce, jest ze szpitala. Nie chciałam o tym mówić, ale to prawda. Byłam w szpitalu kilka dni. Jak widać, nic się nie ukryje przed światem. Nawet w tak intymnym i bardzo ciężkim dla mnie momencie, kiedy właśnie ledwo żywa wyszłam ze szpitala, robią mi zdjęcia”, czytamy na Instagramie aktorki.
Żona Antoniego Królikowskiego zaapelowała do autorów fotografii robionych z ukrycia. „Drodzy 'fotoreporterzy', moglibyście mieć jakiś ludzki odruch. Mieć trochę taktu i tego nie relacjonować. Stoicie nam przed domem od rana do nocy, jeździcie za mną, jak jacyś prześladowcy. Dajcie nam żyć”, zakończyła wpis artystka nie dodając jednak, co było powodem jej wizyty w szpitalu.
Mamy ogromną nadzieję, że zdrowie Joanny Opozdy wraca do zdrowia a najbliższe tygodnie będą dla niej pełne czasu spokoju, miłości i równowagi.