Dzieci wychowuje sama, są dla niej całym światem. Tak Joanna Liszowska mówiła o swoich dzieciach
„Bycie matką i praca w teatrze dają dużo radości”, mówiła
Joanna Liszowska nieustannie rozwija się zawodowo. Od lat prezentuje swoje umiejętności aktorskie w serialu „Przyjaciółki". Nie każdy też wie, że doskonale śpiewa, co udowodniła w 2010 roku, kiedy wzięła udział w programie „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Wydała już nawet kilka piosenek. W życiu zawodowym osiągnęła dużo, a jak to wygląda w jej życiu prywatnym? Artystka rzadko opowiada o szczegółach zacisza domowego. Wiadomo, że po wielu latach małżeństwa, rozstała się z partnerem. Dzisiaj sama wychowuje swoje dwie pociechy, które są jej największymi skarbami! Kim są dzieci Joanny Liszowskiej i jak wygląda ich relacja?
[Artykuł aktualizowany 12.12.2024]
Joanna Liszowska – dzieci, rozstanie z mężem
Aktorka w 2010 roku wyszła za mąż za szwedzkiego milionera – Ola Sernekę. Rok później doczekali się córki — Emmy, natomiast w 2013 roku po raz drugi zostali rodzicami. Swoją pociechę nazwali wówczas Stella. „Bycie matką i praca w teatrze dają dużo radości. Gram teraz cztery spektakle miesięcznie i bardzo cieszę się przed wyjściem na scenę, choć oczywiście trochę stresu po przerwie też jest”, mówiła w 2011 roku w „Dzień Dobry TVN”. „Po spektaklu z jeszcze większą przyjemnością jadę do domu do córki, bo to ona przysłoniła teraz wszystko”, zapewniła w tej samej rozmowie.
CZYTAJ TAKŻE: Rozstali się w tajemnicy. Były mąż Joanny Liszowskiej ujawnił powód rozwodu
Co więcej, w tym samym wywiadzie podkreśliła, że jedna z jej córek przyszła na świat poza Polską. „Emma urodziła się w Szwecji, nie Polsce”, słyszeliśmy w popularnej śniadaniówce.
Joanna Liszowska, Ola Serneke, 3.08.2013
Joanna Liszowska – kim są jej córki, wiek, zdjęcia
Wydawało się, że Joanna Liszowska i Ola Serneko stworzą idealny dom. Z początku towarzyszyła im wielka miłość, później na świat przyszły ich córeczki — Emma i Stella. Niestety, pojawiły się kłopoty w raju. Małżeństwo postanowiło się rozwieść. W 2019 roku aktorka wydała oświadczenie, a niedługo po niej poruszające słowa opublikował jej partner.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Miłość Roberta Rozmusa i Joanny Liszowskiej trwała tylko dwa lata: „Im bardziej ja wyciągałam rękę, tym on był dalej. Przerażające...”
„Głównym powodem rozwodu było to, że moja firma zajęła mi wiele czasu. Nie mogłem być tak obecny, jak chciałem. Ani z Joanną, ani z dziećmi. I to jest wysoka cena do zapłacenia, zarówno dla mnie, jak i dla nich”, wyjaśniał Ola Serneke. „To naga prawda: Już blisko rok jestem po rozwodzie (w Szwecji) z daleka od wścibskich oczu i uszu. Z byłym mężem pozostajemy w bardzo przyjacielskiej, życzliwej relacji pełnej szacunku i troski o nasze córeczki. Życie dawno potoczyło się dalej. No scandal, No fight, No comments. Prosimy o uszanowanie naszej prywatności. Dziękujemy”, wyznała Joanna Liszowska w 2019 roku.
Wcześniej Ola Serneke w rozmowie z magazynem Fastighetssverige mówił, że: „Uwielbiam spędzać czas ze swoimi córkami. Nie siedzimy na kanapie i nie oglądamy telewizji. Spędzamy czas aktywnie, dzięki czemu udaje mi się ładować akumulatory i mieć energię do dalszych działań w firmie”, podkreślał.
Okazało się, że po rozstaniu popularna aktorka wraz z dziećmi przeprowadziła się do Warszawy. „Joannie bardzo zależy na wspólnym zamieszkaniu, ponieważ jej mama jest sama. Wprawdzie nieustannie spotyka opór z jej strony i słyszy: „starych drzew się nie przesadza”, ale nakłania ją, argumentując, że Emma i Stella chcą uczyć się grać na fortepianie i babcia mogłaby pomóc. Ponadto aktorce byłoby dużo łatwiej zorganizować życie domowe. Wyjazdy na spektakle, wieczorne granie czy plany filmowe są bardzo wymagające przede wszystkim czasowo”, czytaliśmy w „Życiu na Gorąco”.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Był jej wielką miłością i ukojeniem. Joanna Liszowska i Tadeusz Głażewski planowali ślub, do którego nigdy nie doszło. Dlaczego?
Gwiazda drży o swoje pociechy. W jednej z rozmów z Super Expressem przyznała, że obecnie na nastoletnie dziewczęta czeka wiele niebezpiecznych pokus. "Kiedy kobieta staje się matką, pojawia się troska i lęk, który będzie jej towarzyszył do samego końca" — wyznała z troską, zapewniając, że Emma i Stella zawsze mogą liczyć na jej wsparcie, jeśli tylko zdecydują się pójść w jej ślady. "To jest ich życie. Ja mogę tylko uświadamiać je, jakie są różne strony tej pracy. Ten zawód jest fantastyczny, ale też niesie za sobą różne inne rzeczy… Jakąkolwiek decyzje podejmą odnośnie do swojej przyszłości, nam rodzicom pozostaje tylko dzieci wspierać".