Joanna Krupa z mamą, Jolantą w pierwszym wspólnym wywiadzie!
Co jeszcze w nowej VIVIE!?
Obie odważne i twarde. Mają podobny charakter i temperament. Mama z pięcioletnią Joanną i w zaawansowanej ciąży wyjechała do Chicago i zaczęła życie od nowa. Joanna w wieku 20 lat, z kilkoma dolarami w kieszeni, wyruszyła z Chicago do Los Angeles spełnić swoje marzenia. O niezwykłej relacji, jaka łączy matkę z córką, Jolanta i Joanna Krupa opowiedziały Beacie Nowickiej w pierwszym wspólnym prasowym wywiadzie!
Joasia miała pięć lat, a Pani była w zaawansowanej ciąży z Martą, kiedy postanowiła wyjechać do Ameryki. Odważna decyzja.
Jolanta: Podjęłam tę decyzję przede wszystkim dlatego, że moja mama i siostra mieszkały w Chicago i bardzo za nimi tęskniłam, a w Warszawie moje życie prywatne nie układało się najlepiej, nie miałam dobrych relacji z mężem. Stwierdziłam, że pojadę do mamy, przemyślę swoją sytuację i zobaczymy, jak to się dalej potoczy. To nie było żadne dramatyczne poświęcenie, tylko radość, że zobaczę najbliższą rodzinę. Nie chodziło też o wyjazd na zarobek.
Brała Pani pod uwagę scenariusz, że tam zostanie?
Jolanta: Ja wiedziałam, że zostanę. Nie było mi w Polsce źle, choć nie miałam nawet swojego mieszkania, ale czułam się nieszczęśliwa. Pomyślałam, że spróbuję ułożyć sobie życie z dziećmi w Ameryce. Powiedziała pani, że to odważna decyzja, ale ja zawsze byłam odważna. Potrafiłam odnaleźć się w każdych warunkach, bo nie bałam się biedy, ciężkiej pracy. Moją mocną stroną było pozytywne myślenie.
Masz jakieś wspomnienia z tamtego czasu?
Joanna: Oczywiście, byłam malutka, ale pamiętam, że na początku mieszkałyśmy w trzech pokojach z babcią, ciocią, wujkiem, moim kuzynem i ich pieskiem i że bardzo ciepło nas przyjęli. Mama urodziła Martę i szybko poszła do pracy, a nas pilnowała babcia z ciocią. Kiedy Martusia skończyła osiem miesięcy, wyprowadziłyśmy się.
Jolanta: Wynajęłam mieszkanie i córka właścicieli, Polaków zresztą, doskonale sprawdziła się jako niania Marty i Joasi. Poza tym mieszkałam blisko mamy i w wyjątkowych sytuacjach mogłam liczyć na jej pomoc. Nie wyobrażałam sobie, że ją wykorzystuję dzień w dzień. Od lat obserwuję różne babcie, które przyjeżdżają do Ameryki, żeby niańczyć wnuki, a kiedy są już niepotrzebne, szybko się ich pozbywa. Takie zachowanie jest dla mnie nie do przyjęcia. Nienawidzę tego.
Joanna: Mama zawsze powtarzała: „Traktuj innych tak, jak sama chciałabyś być traktowana”.
Cały wywiad w najnowszym numerze w kioskach już od 21 marca!
Co jeszcze w nowej VIVIE! 6/2019?!
Krzysztof Hołowczyc mimo że skończył karierę, znów chce startować. „Piekło Dakaru” to jego obsesja. Właśnie napisał o tym książkę.
Kasia Adamik opowiedziała o współpracy z matką, Agnieszką Holland, i swoją partnerką, Olgą Chajdas, życiu na kilka domów i burzliwym dzieciństwie.
Ida Nowakowska-Herndon i Robert Kupisz: on długo zwlekał z podjęciem decyzji, czy wziąć udział w tanecznym show „Dance, Dance, Dance”. Ona marzyła, żeby w jury zasiedli ludzie, których „coś” połączy. I wcale nie miała na myśli tańca.
A także: Shayk, Cooper i Lady Gaga na gali Oscarów Cooper i Gaga zachowywali się, jakby byli na zabój zakochani. Czy właśnie narodził się najsłynniejszy trójkąt Ameryki?
Co naprawdę działo się za bajkową scenerią Neverlandu – kalifornijskiej posiadłości Michaela Jacksona?