Reklama

To już nie wojna, lecz prawdziwa batalia! Dziś pisaliśmy o tym, że Małgorzata Leinter, była menadżerka Joanny Krupy oskarża modelkę o to, że pomówiła ją przed sądem o niewypłacanie należności finansowych i pobieranie podwójnej prowizji i sprawę przegrała. Wyrok jest prawomocny. Gwiazda Top model postanowiła jednak odnieść się do tych rewelacji i w ostrych słowach zdementowała słowa Małgorzaty Leitner! Ta po kilku godzinach... odpowiedziała jej na Facebooku. Kto ma racę w tym sporze?

Reklama

Joanna Krupa odpowiada Małgorzacie Leitner

Joanna Krupa opublikowała w mediach społecznościowych krótkie filmiki oraz obszerny status, w którym odnosi się do informacji, jakoby przegrała wytoczony byłej menadżerce proces. Twierdzi, że są to pomówienia i efekt dezinformacji, ponieważ... sąd oddalił jej pozew, gdyż uznał, że sprawa powinna być rozpatrywana przez sąd cywilny, nie karny.

„Odnosząc się do artykułów, które ukazały się dziś w Internecie, dotyczących mojej współpracy z Panią Leitner oraz toczących się postępowań sądowych, chce wyjaśnić kilka kwestii. Postępowanie sądowe, o którym wspomina Pani Leitner rzeczywiście zostało umorzone, ponieważ sąd karny uznał, że powinnam walczyć o swoje pieniądze w sądzie cywilnym a nie karnym. Obecnie toczą się moje dwa postępowania cywilne przeciwko spółce Avant i zapewne nie są to ostatnie postępowania, mając na celu odzyskanie moich pieniędzy”, grzmi modelka.

Dodaje również, że umorzenie nastąpiło w styczniu, zaraz po tym, jak dokumenty zostały złożone w sądzie. I ujawnia przyprawiające o gęsią skórkę kulisy współpracy z Małgorzatą Leitner.

„Zgłaszają się do mnie kolejne modelki, które czuja się oszukane przez agencje modelek, więc z pewnością nie jestem jedynym takim przypadkiem, jak powiedziała Pani Leitner. Pani Leitner przyznała, że moje odejście z Agencji zniszczyło jej biznes i nie ma nic do stracenia. Z pewnością zatem podejmie kolejne desperackie kroki w celu oczernienia mnie”, twierdzi Joanna Krupa.

Dodaje, że całą sprawę chciała załatwić polubownie, ale nie było to możliwe ze względu na zawziętość drugiej strony.

„Mimo wszystko przez wiele miesięcy chciałam zawrzeć ugodę ze spółka Avant, jednak Pani Leitner stwierdziła, ze jeśli nie będzie jej w Top Model, nie będzie ugody. Do dziś nie otrzymałam pieniędzy, które pobierała w moim imieniu od klientów. Wszystkie przelewy od klientow zawsze szły do agencji Pani Małgorzaty i to właśnie ona miała mi robić przelew. Proszę zatem media o kontakt ze mną przed publikacja kolejnych informacji przekazywanych przez Panią Leitner”, zaapelowała.

By uwiarygodnić swoją wersję, podała sygnatury dwóch spraw i oznaczyła agencję Avant Management.

Na odpowiedź drugiej strony nie trzeba było długo czekać...

Małgorzata Leitner ostro o Joannie Krupie: Każdy musi przestrzegać polskiego prawa podatkowego, nawet gwiazdy z Ameryki

Małgorzata Leitner podkreśliła, że w kwestii rozliczeń nie ma nic do ukrycia i wiele razy było to już sprawdzane przez odpowiednie instytucje, głównie ze względu na „donosy Joanny Krupy”.

„Uzasadnienie decyzji sądu z 21. maja 2018 roku w sprawie donosu złożonego przez Joannę Krupę przeciwko agencji Avant. Sąd Okręgowy odrzucił wszelkie zarzuty Joanny a w uzasadnieniu podkreśił, że modelka „akceptowała warunki zleceń, kwoty przelewów, wskazywała na które rachunki mają być te kwoty przelewane, wszytko akceptowała na bieżąco.” Avant to spółka z pełną księgowością, audytowana, co sprawia, że dość szybko i relatywnie łatwo można sprawdzić dowolne dokumenty i wypłaty za lata wstecz. Dodam, że na skutek donosów Joanny Krupy wszelkie dokumenty zostały w spółce „pięc razy sprawdzone” i zdecydowanie strata jest ewidentnie po naszej stronie”, zapewnia managerka.

Dodaje, że cała sytuacja niekorzystnie odbiła się na jej firmie.

„Było i jest mi przykro czytać i słuchać przykrych wypowiedzi Joanny na mój temat, której ja i cały zespół Avant przez 8 lat poświecił mnóstwo serca, czasu i energii. Wskutek czarnego PRu i fałszywych donosów moja firma napotkała na niebywałe trudności przez co 2018, trzynasty rok działalności firmy był dla nas trudny”, podkreśliła.

Zarzuca także Joannie Krupie, że dała się zwieść złym doradcom i dlatego zerwała długoletnią współpracę z Małgorzatą Leitner i jej agencją.

„Joanna zapędziła się w swoich medialnych oskarżeniach. Zdaniem wielu osób uległa złym doradcom próbując nie płacić prowizji agencyjnej, jednocześnie oskarżyła Agencję o oszustwo.. Oskarżenia o nieprawidłowości finansowe mojej agencji zostały odrzucone prawomocną decyzją, natomiast ostatnie niejasności dotyczące rozliczeń za ostatni rok być może wynikają z niezrozumienia lub nieznajomości polskiego prawa, w tym polskiego prawa podatkowego”, przekonuje managerka.

Dodaje, że wynikają one z zaległości w urzędzie skarbowym, jakie miała mieć Joanna Krupa.

„Wygląda na to, że Joanna winna jest dużo pieniędzy polskiemu urzędowi skarbowemu ponieważ nie dostarczyła pewnych, wymaganych polskim prawem dokumentów. W tej sytuacji sama musiałam zgłosić się do urzędu skarbowego, aby z wynagrodzeń Joanny pokryć zaległość. Jeśli Joanna dostarczy te dokumenty, to być może będziemy mogły odzyskać te pieniądze z polskiego urzędu.

Każdy musi przestrzegać polskiego prawa podatkowego, nawet gwiazdy z Ameryki”, zakończyła wpis.

Komu wierzycie w tej sprawie?

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama