Joanna Koroniewska: „Zawsze wiedziałam, co jest w życiu najważniejsze – bo wcześnie to straciłam”
Strata mamy była dla niej ciosem. „Ból nadal pozostał. I pewnie będzie mi towarzyszył zawsze”
- Redakcja VIVA!
Wspaniała aktorka, mama, żona... Joanna Koroniewska wspólnie z Maciejem Dowborem zbudowała kochającą i szczęśliwą rodzinę. Artystka wychowuje córeczki: Janinę i Helenę na odpowiedzialne, wrażliwe i pewne siebie kobiety. Sama czerpała najlepsze wzorce od ukochanej mamy, którą pożegnała wiele lat temu. Joanna Koroniewska miała zaledwie 22 lata, gdy pani Teresa odeszła „Byłam młodą kobietą potrzebującą wsparcia, rady, obecności matki”, mówiła w jednym z wywiadów. Aktorka nie mówi często o swojej rodzinie i wczesnym dzieciństwie. W 2022 roku w poruszającym wywiadzie wróciła wspomnieniami do trudnych wydarzeń. „Zawsze wiedziałam, co jest w życiu najważniejsze – bo wcześnie to straciłam”, mówiła w Twoim Stylu. Aktorka wiele przeszła…
Joanna Koroniewska o wczesnym dzieciństwie
Trudno wyobrazić sobie ból i cierpienie, z którym przychodzi mierzyć się po stracie rodzica. Czas nie leczy ran... „To było tak strasznie dawno temu. Tak wiele się zmieniło a mimo wszystko ból nadal pozostał. I pewnie będzie mi towarzyszył zawsze”, pisała Joanna Koroniewska. Mama była dla niej najbliższą osobą. Miała tylko ją. Pani Teresa samodzielnie wychowywała dziecko po tym, jak ojciec aktorki porzucił rodzinę. Gwiazda od lat nie utrzymuje z nim kontaktu. „Była taka pozytywna, zawsze uśmiechnięta”, wspominała artystka.
Pani Teresa robiła wszystko, by zapewnić dziecku spokojne i godne życie. Pracowała jako introligator w wydawnictwach. Joanna Koroniewska wspominała, że musiała szybko wydorośleć, zaznała ciężkiego życia. Jako dziecko pomagała w różnych pracach i dokładała się do rodzinnego budżetu. „Byłam dzieckiem z kluczem na szyi, mama nie miała dla mnie dużo czasu, szybko wydoroślałam”, opowiadała w jednym z wywiadów.
Joanna Koroniewska, Viva! listopad 2013
W październiku 2000 roku rodzina otrzymała od losu potężny cios. Pani Teresa odeszła po walce z rakiem piersi. Zawsze była dzielna, wszystko przeżywała w ukryciu. „Nauczyła mnie szacunku dla ludzi – że każdemu mówimy dzień dobry, respektujemy każdy zawód. To staram się przekazać dzieciom”, zaznaczała w rozmowie z Twoim Stylem. Joanna Koroniewska miała 22 lata, gdy została sama. Stanowiła sama o sobie. Uświadomiła sobie w pewnym momecie, że nie ma na tym świecie nikogo bliskiego. Potrzebowała rady i obecności matki...
„Miałam 22 lata, gdy zmarła moja mama. To ważny okres w życiu kobiety, kiedy wychodzi ona z domu, gdy poznaje mężczyzn, gdy nie wie, w którą stronę ma iść. Ja miałam szczególnie ciężką sytuację, bo nie mam rodzeństwa, nie wychowałam się z ojcem, więc tak naprawdę mama była moją jedyną ostoją. To wciąż jest dla mnie bardzo ciężka strata”, mówiła kilka lat temu Joanna Koroniewska w „Dzień Dobry TVN”.
Joanna Koroniewska o mamie
Bolesna strata mamy była dla niej traumatycznym przeżyciem, największą tragedią w jej życiu. „Gdy były już przerzuty, byłam na czwartym roku studiów i robiłam dyplomy, szalenie pomogli mi wtedy moi koledzy studenci. To, co się wtedy wydarzyło, bardzo mnie ukształtowało. Też urodzenie dziecka uświadomiło mi, jak bardzo brakuje mi mamy. W takich trudnych momentach myślę sobie o wszystkich innych ludzkich tragediach wokół i myślę sobie, że nie jest źle”, mówiła aktorka.
Nie potrafiła poradzić sobie z emocjami. Nic nie przynosiło jej ukojenia, pojawił się chaos i niewyobrażalny ból. Wszystko przypominało jej o mamie. „Przychodziły mi do głowy złe rozwiązania. Używki, które odcinają emocje i sprawiają, że mętnieje ci umysł. Ale ich nie spróbowałam. Wiedziałam, że w ekstremalnej sytuacji nikt mnie nie uratuje. Wytłumaczyłam sobie, że każde traumatyczne doświadczenie, nawet śmierć mamy, uczy mnie doceniać to, co mam”, mówiła w Twoim Stylu.
Joanna Koroniewska angażuje się w akcje, które mają na celu nakłanianie kobiet do regularnych badań. „Nie lubię października. Zawsze będzie kojarzył mi się z jej odejściem. Ale paradoksalnie ten miesiąc jest miesiącem walki z rakiem piersi, choroby, której mojej Mamie nie udało się pokonać. Ciągle mówimy o badaniach, ale czy je rzeczywiście wykonujemy?! […] Wspieram WSZYSTKICH w walce z tą okropną chorobą i namawiam WSZYSTKICH do badań !!”, pisała w 20. rocznicę śmierci mamy.
Joanna Koroniewska — najważniejszą rolą jest dla niej macierzyństwo
Aktorka przyznawała, że długo nie czuła instynktu macierzyńskiego, obawiała się nowych obowiązków. Od najmłodszych lat wiedziała, jaką odpowiedzialnością jest wychowanie małego człowieka i jak ważne jest poświęcanie mu czasu. „Jak zmarła moja mama, wiedziałam, że najważniejszego wsparcia, opieki czy pomocy mieć nie będę. To też było dla mnie ogromnym obciążeniem. Później z wielu rzeczy świadomie zrezygnowałam, żeby mieć pełną rodzinę. Nie żałuję ani jednego dnia, bo dostałam więcej, niż się spodziewałam. Rozmawiasz ze sfiksowaną matką, która nie wyobraża sobie, że można spędzić bez swoich dzieci kilka dni”, dodawała w Party.
Swoim córkom stworzyła kochający u ciepły dom. Bycie mamą jest dziś dla niej najważniejszą rolą. W drugiej kolejności liczą się te inne. Każdą chwilę spędza z mężem i córeczkami. To oni i szczęśliwa przyszłość, którą wspólnie tworzą, są dla niej priorytetem.
„Nie mam wielkiego zaplecza w postaci rodziny i ta część mojego życia jest dla mnie bardzo ważna”, mówiła Joanna Koroniewska w jednym z wywiadów. Podkreślała, że sama miała deficyt rodzinnych więzi, miłości. Mama dużo pracowała i wciąż wychodziła z domu. Aktorka była samotnym dzieckiem i nie chciała tego samego dla swoich córek. „Pomyślałam, że kiedy założę rodzinę, to fundamentem będzie moja obecność w domu. Dla mnie najważniejszą rolą w życiu jest rola mamy. Dlatego w pewnych okresach świadomie rezygnowałam z rozwijania kariery”, mówiła w 2022 roku w Twoim Stylu.
[Aktualizacja tekstu na Viva Historie 28.02.2024 r.]