Joanna Górska wygrała nierówną walkę z rakiem. Jak dzisiaj wygląda jej życie? Przeszła ogromną metamorfozę!
„Każdy dzień jest najważniejszy!", wyznała
Dziennikarka oraz prezenterka Polsatu i TVP wygrała walkę z rakiem, jednak droga do zdrowia nie była usłana różami. „Rozpłakałam się tak, jak nigdy w życiu wcześniej nie płakałam. Świat mi się zawalił po prostu. Skuliłam się w samochodzie, jak małe zwierzątko, a łzy leciały mi bez przerwy", mówiła Krystynie Pytlakowskiej. Dzisiaj Joanna Górska żyje pełnią życia i cieszy się każdym dniem, jest w remisji. „Żyję, idę dalej, realizuję marzenia, kocham i jestem kochana", wyznała.
Joanna Górska: diagnoza, walka z rakiem
Pod koniec 2017 roku dziennikarka poinformowała o tym, że zmaga się z nowotworem. Jej heroiczną walkę śledzili wszyscy. Joanna Górska relacjonowała przebieg choroby i to, jak zmienia się jej ciało no swoim instagramowym profilu, otwarcie mówiąc o wszelkich trudnościach. Mimo że pierwszą diagnozę postawiła sobie sama, wyczuwając guzek, to jednak ostateczna informacja o nowotworze ją załamała. „Rozpłakałam się tak, jak nigdy w życiu wcześniej nie płakałam. Świat mi się zawalił po prostu. Skuliłam się w samochodzie, jak małe zwierzątko, a łzy leciały mi bez przerwy. To był deszczowy dzień, straszna ulewa, więc nikt nie zauważył, że jakaś kobieta w samochodzie zalewa się łzami. I to był ten jeden jedyny raz, kiedy pozwoliłam sobie na taki wielki płacz", opowiadała Krystynie Pytlakowskiej w wywiadzie dla VIVY!. Dziennikarka wyznała także, że tylko raz pozwoliła sobie na takie załamanie. Później przystąpiła do działania. „Liczył się każdy dzień (...) Najbardziej bałam się o moje dziecko, modląc się, aby je zdążyć wychować", dodała w tej samej rozmowie.
„To była niedziela. Nie spodziewałam się, że ktokolwiek z Centrum Onkologii tego dnia zadzwoni. Lekarz powiedział: „Pani Joasiu, pomyślałem, że chciałaby pani wiedzieć”. Serce mi zamarło. Spytałam, czy to coś złego. „Nie, wręcz przeciwnie. Jest bardzo dobrze. W pobranych kilka dni temu tkankach nie ma ani jednej komórki nowotworowej, wszystkie zostały wybite przez chemię”. Tego dnia urodziłam się na nowo”, opowiadała Krystynie Pytlakowskiej w wywiadzie dla magazynu VIVA! o dniu, w którym dowiedziała się, że udało się pokonać chorobę. Joanna Górska podkreślała również, że w walce z nowotworem dużą rolę odgrywa też samo nastawienie. „Ważne, aby nie zatracać się w beznadziejnych nastrojach, bo organizm i psychika się osłabiają. Stres to nawóz dla raka”, mówiła w tym samym wywiadzie.
Gdy wygrała walkę z nowotworem, uczciła to tatuażem. „On silny, ja silniejsza! - to było pierwsze co pomyślałam kiedy poznałam „dziada”, kiedy się okazało, że jest trójujemny i ma 95% agresywności... a lekarze powtarzali „zła biologia”. On silny, ja silniejsza - ta myśl zostanie ze mną na zawsze... i teraz już dotyczy wszystkich prozaicznych trudności (wszyscy takie mamy), jakie spotykam na swojej drodze”, pisała wówczas w swoich mediach społecznościowych. „Żyję, idę dalej, realizuję marzenia, kocham i jestem kochana. Powoli odzyskuję siebie sprzed raka. Jest dobrze, jest normalnie, tak jak być powinno i niech będzie baaaaaaardzo długo. Każdy dzień jest najważniejszy!”, cieszyła się dziennikarka.
Mimo radości z wygranego starcia z nowotworem dziennikarka zdawała sobie sprawę, że po trudnej terapii rak jest w stanie remisji, a dotychczasowy sukces nie musi wcale oznaczać ostatecznego zwycięstwa. „Raka się nie da zbagatelizować, to nie grypa, którą się przechodzi i zapomina. Będę pilnować badań. Boję się, że rak wróci, ten strach będzie we mnie już zawsze. Muszę trzymać rękę na pulsie. Jeśli wróci, chcę go szybko złapać”, tłumaczyła Joanna Górska w wywiadzie dla VIVY!.
Czytaj również: Joanna Górska opowiedziała o tym, jak choroba zmieniła jej ciało
Joanna Górska w sesji dla magazynu VIVA!, kwiecień, 2018 rok
Joanna Górska – jak wygląda dziś jej życie po chorobie
Pod koniec 2021 roku Joanna Górska skupiła się na prowadzeniu własnej fundacji i zrezygnowała z wieloletniej pracy w telewizji Polsat. „Ruszamy z Fundacją Silni Sobą, która będzie pomagać parom w powrocie do normalności po raku i z chorobami przewlekłymi”, informowała wówczas. Na swoim koncie na Instagramie oficjalnie pożegnała się ze swoimi fanami: „30.07.2021 – ostatni dzień pracy w Telewizji Polsat i Polsat News. Ostrobramska 77 – to był mój drugi dom przez dwanaście lat. Kawał życia. Zabieram ze sobą wspomnienia świetnych programów z fantastycznymi ludźmi. Dziękuję!”
„Czasem było jak na wojnie, ale wtedy ten zawód był najbardziej kochany. Dziennikarz jest jak saper, nigdy nie wiadomo czy coś, gdzieś nie wybuchnie. Za widzami Polsatu i Polsat News już tęsknię, zawsze całemu porankowi dawaliście dużo dobrej energii. Znamy Wasze radości, plany, kłopoty i zmartwienia, a nawet psy, koty i kury. Jesteście wspaniali!”, zapewniała i wyjaśniła, co zamierza dalej robić:
„Zamierzam bardziej intensywnie prowadzić szkolenia i treningi medialne. Moja firma Departament Dobrego Wizerunku gorąco się poleca. Zapraszam jeśli chcesz dobrze wypaść przed kamerą. Jeszcze tylko KRS i ruszamy z projektami w Fundacji Silni Sobą. Będziemy wspierać pary (osoba chorująca i wspierająca) po nowotworach lub z chorobami przewlekłymi. Nie powiem, że decyzja o tak radykalnych zmianach była łatwa… przyszłość pokaże, czy trafna. Wierzę, że tak”.
Od lipca 2021 roku Joanna Górska zaczęła pracę dla różnych stacji telewizyjnych jako wolny strzelec. Można ją oglądać m.in. w programie śniadaniowym ,,Dzień dobry TVN".
Czytaj też: Niedawno Angelika Wątor w wyniku choroby straciła obie piersi. Teraz pokazała zdjęcie z sali operacyjnej
Joanna Górska w sesji dla magazynu VIVA!, kwiecień, 2018 rok
Jak dziś wygląda Joanna Górska?
Przez zmagania z nowotworem piersi Joanna Górska straciła włosy. Dziś po krótkiej fryzurze nie ma już śladu. Podczas choroby relacjonowała zmiany zachodzące w jej wyglądzie, by motywować inne walczące z rakiem kobiety. Obecnie dziennikarka na powrót może pochwalić się pięknymi włosami, ale nadal nie przestaje motywować innych kobiet do walki. Jakiś czas temu wystąpiła w podcaście Marty Niedźwieckiej, gdzie obok Małgorzaty Ciszewskiej-Korony rozmawiała na temat nowotworów. ,,Diagnoza nie musi być wyrokiem!", nieustannie podkreśla Joanna Górska.
Teraz głośno mówi się o operacji plastycznej, której poddała się dziennikarka. Od jakiegoś czasu mówiła, że opadająca powieka bardzo przeszkadza jej w widzeniu. Górska oddała się w ręce specjalistów, którzy wycięli część skóry na powiekach. Po czasie rekonwalescencji Joanna Górska odzyska komfort na co dzień.
Nie ma to jak nowe spojrzenie bez ciężkiej, kładącej się na rzęsach powieki i bez pomniejszającego się pola widzenia. Poprawa wyglądu… to tylko skutek uboczny - napisała na swoim Instagramie.
Pani Joannie życzymy dużo zdrowia!
Zobacz także: Anna Mucha nie ochrzciła swoich dzieci. „Dlaczego miałabym?"