Reklama

Jedna z najsławniejszych pisarek na świecie J.K. Rowling została okradziona! Z firmowego konta autorki serii o magicznym czarodzieju zniknęło blisko 24 tys. funtów. Winnego nie trzeba było szukać daleko. Okazało się, że najprawdopodobniej stoi za tym asystentka pisarki. Czy Amanda Donaldson przyznaje się do winy?

Reklama

Asystentka okradła J.K. Rowling

Do sądu właśnie trafił pozew przeciwko Amandzie Donaldson. Jej pracodawca, czyli J.K. Rowling zarzuca 35-latce z Coatbridge wyniesienie z firmowego konta potężnej sumy pieniędzy! Według faktur brakuje, aż 24 tys. funtów. Pieniądze nie zostały, jednak wypłacone i schowane do kieszeni. A kupiono za nie m.in. ciastka z luksusowej cukierni za 820 funtów, świeczki zapachowe za 1482 funty, buty za 260 funtów czy kosmetyki za 3600 funtów. W historii znalazł się również zakup kotów za 1200 funtów i jedna wypłata opiewająca na 400 funtów, która miała zostać przeznaczona na zapłatę rachunku w restauracji.

Do karty firmowej dostęp miała Amanda Donaldson. Asystentka J.K. Rowling nie przyznała się do winy. Pisarka zarzuca jej również kradzież wielu gadżetów związanych z Harry'm Potter'em. Te rówież nie są tanie. Biuro prasowe Rowling do czasu wyroku sądu powstrzymuje się od komentarza.

Reklama

Myślicie, że asystentka J.K. Rowling jest winna?

Getty Images
Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama