Jakub Gierszał w filmie „Najlepszy” wcielił się w Jerzego Górskiego: „Kuba jest jak młodszy brat, wiedziałem, że da radę” EKSKLUZYWNE VIDEO
Jakub Gierszał w nowym filmie Łukasza Palkowskiego „Najlepszy” wciela się w Jerzego Górskiego, człowieka o niezwykłym życiorysie, który „miał nie żyć, a został mistrzem świata”. Był uzależniony od narkotyków przez 14 lat, ale postanowił odmienić swoje życie i po niezwykle trudnej terapii odwykowej oraz morderczych treningach w 1990 roku wziął udział w prestiżowych triathlonowych zawodach na dystansie Double Ironman w Stanach Zjednoczonych.
Zobacz też: Jerzy Górski, bohater „Najlepszego” o filmie: „Nie chciałem tego oglądać” EKSKLUZYWNY WYWIAD VIDEO
Sportowca i młodego aktora połączyła na planie filmowym niezwykła więź. Jerzy Górski powiedział, że Jakub stał się dla niego jak młodszy brat, którego nigdy nie miał, a także, że był bardzo zadowolony dumny z jego gry. Jak układał się ich współpraca? Zobacz w naszym wideo!
Jakub Gierszał o roli Jerzego Górskiego w VIVIE!
– Zagrał pan narkomana, który wychodzi z nałogu i zostaje mistrzem świata w triathlonie. Co on na to?
Zaakceptował mnie w tej roli. Teraz dawaliśmy wspólny wywiad i mówił, że jest zadowolony z tego, co wyszło. W pewnym momencie oglądania filmu przestał myśleć, że to historia o nim, i zaczął podążać za bohaterem. Na tym mi właśnie zależało, żeby widz dał się wciągnąć.
– Jaką macie relację z Jerzym Górskim?
Jest między nami pewnego rodzaju porozumienie. To niesamowity gość. Otwarty i doświadczony przez życie, ma nieprawdopodobne zrozumienie dla drugiego człowieka. Powiedział, że gdy mnie spotkał, poczuł emocje jak do młodszego brata.
–O! A pan w nim widzi starszego brata?
To trudne, bo cały czas musiałem pamiętać, że to facet, którego historię muszę odtworzyć. Więc potrzebowałem dystansu. Ale też czułem, że z nim jako z człowiekiem porozumiałem się bardzo głęboko. Czasem mówił, że nie musimy dużo rozmawiać, bo ja pewne rzeczy czuję i wiem.
– Czyli przez ten przypadek los was zetknął?
Dzięki mojemu zawodowi mogę spotykać wyjątkowych ludzi. Gdyby nie ten film, nie poznałbym Jerzego.
– Co za paradoks, że człowiek, który był na dnie, jest mentorem dla znanego i cenionego aktora?
To prawda, każdy może się od niego wiele nauczyć i nie dotyczy to tylko mnie. W filmie są wstrząsające materiały archiwalne, na których Jurek mówi, że jest żywym przykładem, że daje radę. Chce pokazać: „Skoro ja mogę, ty też możesz”.