Za nami kolejne spektakularne zwycięstwo Polski. Jakie mamy szanse na udział w EURO 2020?
Lewandowski ocenił swoich kolegów z boiska
Wczoraj po godzinie 22:00 okolice Stadionu Narodowego w Warszawie wypełniała fala radości i dumy z polskich piłkarzy. Wszystko dzięki zwycięstwu naszej kadry w meczu z Izraelem. Była to czwarta z dziesięciu zaplanowanych dla nas kolejek w ramach eliminacji do EURO 2020. Kolejny mecz bez straty punktu daje drużynie Jerzego Brzęczka ogromne możliwości awansu do mistrzostw. Czy ze swoich kolegów zadowolony jest kapitan drużyny, Robert Lewandowski?
Lewandowski o meczu Polska-Izrael
Krzysztof Piątek w 35. minucie meczu, Robert Lewandowski w 56., Kamil Grosiki dwie minuty później i Damian Kądzior na chwilę przed ostatnim gwizdkiem – te cztery gole dały Polakom wygraną we wczorajszym meczu z Izraelem. Kapitan reprezentacji Polski nie ukrywał radości z formy swojej oraz wszystkich kolegów z murawy. „Wygraliśmy w dobrym stylu. Zdajemy sobie sprawę, że mamy duży potencjał. Wróciły schematy, które wcześniej wypracowaliśmy. Zaczęliśmy od fundamentów i było łatwiej, jeśli zaczynasz od pierwszego czy drugiego piętra, czasem czegoś brakuje. Nie kombinowaliśmy. Graliśmy pressingiem, a gdy trzeba było, daliśmy przeciwnikowi pograć. Byliśmy cierpliwi w tym wszystkim. Strzeliliśmy bramkę, a później dokończyliśmy dzieło. Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo”, mówił Lewandowski przed kamerami.
Największe gratulacje nasz najlepszy napastnik złożył Krzysztofowi Piątkowi, dzięki któremu po pierwszej połowie prowadziliśmy 1:0, i Tomaszowi Kędziorowi, który asystował bramkowej akcji. „Stworzyliśmy sytuację Krzyśkowi, a on fajnie się zachował. Cała drużyna super zagrała. Piątek jest takim zawodnikiem, że gdy dostanie piłkę, jest bardzo groźny. Tomek Kędziora wyłożył Krzyśkowi piłkę. Ta akcja pokazała naszą siłę”, opowiadał Robert Lewandowski dziennikarzom.
A jak na porażkę Izraelczyków zareagowały tamtejsze media? Wszystkie najważniejsze serwisy nie pozostawiły na piłkarzach suchej nitki. „Izrael został upokorzony w Warszawie. Zespół przybywał do Polski z wielkimi nadziejami, ale okazało się, że bezpodstawnymi, co zweryfikowało boisko. Siedem punktów w trzech pierwszych meczach eliminacji dało izraelskimi fanom poczucie, że w zespole Andy'ego Herzoga jest nowa jakość. W poniedziałkowy wieczór drużyna dostała jednak policzek w twarz, który przypomniał, że do lwów kontynentu ciągle nam daleko”, ocenili dziennikarze strony One. Inne portale podkreślały także, że „Polska jest poza zasięgiem w tej grupie”.
Jak wygląda sytuacja grupy G? Czy Polska zagra w EURO 2020?
Mimo trzech ostatnich zwycięstw Polski, jeszcze wczoraj przed meczem kibice ostrożnie wypowiadali się o szansach wygrania z Izraelem. To właśnie ta drużyna była bowiem naszym największym przeciwnikiem grupy G. Po wyniku 4:0 dla nas, Polacy mogą spokojniej podejść do kolejnych rozgrywek. Na ten moment jesteśmy bowiem w grupie na 1. miejscu z kompletem punktów (dwanaście) oraz bez straty bramki. Poza drużyną Jerzego Brzęczka tylko Włosi i Turcji.
Zaraz za nami jest Izrael (7 punktów), następnie Austria (6 punktów), która ma coraz większe szanse na awans. Czwarte miejsce zajmuje Słowenia (5 punktów), z którą czekają nas jeszcze dwa spotkania, potem Macedonia Północna (4 punkty) i na koniec Łotwa bez punktów.
W najbliższych miesiąc nie zabraknie kolejnych emocji. Kibice już odliczają dni do kolejnych rozgrywek z udziałem reprezentacji trenera Jerzego Brzęczka. Sześć pozostałych odbędzie się: 6.09 ze Słowenią; 9.09 z Austrią; 10.10 z Łotwą; 13.10 Macedonią Północną; 16.11 z Izraelem oraz 19.11 ponownie ze Słowenią.
Kibicujecie naszej drużynie w eliminacjach do EURO?