Reklama

Zasada „mój dom – moja twierdza” była bardzo poważnie brana przez Rosjan. Za murami swoich domostw nie trzymali żadnych rubli czy innych cennych przedmiotów, a swoje córki i żony. W XVI i XVII wieku obcokrajowcy, którzy przybywali do Rosji, ze zdumieniem patrzyli na to, co dzieje się w gospodarstwach Rosyjskich carów. Kobiety były przez nich strzeżone, jak tylko się da. Izolowano i chroniono je przed obcymi, aby nie naraziły swojego honoru.

Reklama

Jak wyglądało codzienne życie żon i córek Rosyjskich carów?

Rosjanki miały ograniczony kontakt z obcymi, jak tylko było to możliwe. Natalia Puszkariewa – historyczka, wyjaśnia, że żony i córki mogły uczestniczyć jedynie w zrytualizowanym powitaniu gościa domu. Ich zadaniem było poczęstowanie go winem, a następnie wracały do swoich pokojów. Ogromnym wyróżnieniem dla obcego mężczyzny było spojrzenie prosto w oczy gospodyni. Wysoko postawione kobiety na co dzień nosiły welony, które przysłaniały im twarz. Poruszały się również w zamkniętych powozach. Te działania wyznaczały status rodziny.

Rosjanki, które nie musiały, jak i nie mogły pracować czy odpowiadać za cokolwiek, były najbardziej ograniczane przez swoich mężów. Violetta Wiernicka w książce „Polki, które rządziły Kremlem” pisze: „Panie, które miały szczęście, otrzymały od losu niezbyt zazdrosnych mężów, którzy pozwalają im bywać w świątyni. Ale do cerkwi kobiety wchodzą osobnymi drzwiami i modlą się na specjalnie wydzielonym do tego celu miejscu, niewidoczne dla reszty wiernych”, czytamy. Ciekawe jest również to, że Rosjanki miały zakaz przejścia do miejsca modlitwy na nogach. Dopuszczalne było podróżowanie w zamkniętym powozie. Nie dość, że nikt nie mógł ich zobaczyć, to jeszcze one same nie mogły spojrzeć na przechodniów. Aby ukryć swoje żony i córki zaczęto stosować w powozach ogromne pęcherze, które przepuszczały jedynie światło, natomiast nie pozwalały zobaczyć niczego, co było na zewnątrz. Wszystkie podporządkowywały się tym wymogom nie tylko z konieczności, ale też z obawy o własną cnotę. Nie było wtedy żadnych wątpliwości, że mąż miał władzę absolutną nad swoimi partnerkami i dziećmi.

CZYTAJ TEŻ: Jadwiga Andegaweńska praktykowała astrologię i czarną magię? Królowa szukała w nich bardzo ważnej odpowiedzi

Powitanie bojarów

East News

Patriarchat, który zdominował Rosję

Na kartach „Domostroju” pochodzącego z XV wieku możemy przeczytać, że do kobiety należało zapanowanie nad domowym chaosem, a mężczyzna był w nim panem i władcą. Księga ta była bardzo poważnie brana przez każdego obywatela. Zostały w niej zawarte przepisy obyczajowo-prawne, których zadaniem było regulowanie życia każdej rodziny bojarskiej. Violetta Wiernicka w swojej książce napisała: „Rodzina miała „funkcjonować niczym zakon, którego przeorem był mężczyzna”. Obowiązkiem żony było uznanie zwierzchnictwa męża i radzenie się go we wszystkich sprawach; wpływy kobiet ograniczały się do kuchni i spiżarni. Także dzieci miały uznawać ojca za wyrocznię. Idealną relacją pomiędzy domownikami był „wręcz niewolniczy strach”, czytamy.

Patriarchalne społeczeństwo nie dopuszczało, żeby kobieta decydowała o swoim życiu po śmierci męża. Musiała w całości poddać się męskiemu opiekunowi. Mógł to być syn albo inny krewny. W tamtych czasach nieprzyzwoite było, gdy kobieta potrafiła pisać i czytać, dlatego pod żadnym pozorem nie mogła tego robić. Musiała wykonywać wszystkie czynności związane z gospodarstwem domowym, tkać, szyć, gotować oraz prowadzić hodowlę zwierząt. Żona bojara, niezależnie czy był on bogaty czy nie, powinna stanąć przed służącymi, aby mogli brać z niej przykład. Nie można pominąć faktu, że patrzono im na ręce, by gospodarstwo nie było okradzione. Każde resztki materiałów po robótkach ręcznych były skrupulatnie liczone, a następnie chowane pod kluczem. Ważne jest również to, że szycie uchodziło za najważniejszą czynność dla pani domu. Niemiecki dyplomata - Adam Olearius pisał: „Ich głównym zajęciem jest szycie lub haftowanie chusteczek z białej tafty lub sukna lub robienie małych torebek i takich samych zabawek”, czytamy. Osoba z innego kraju nie miała żadnych wątpliwości, że tak właśnie wygląda normalny dzień każdej Rosjanki. Nic dziwnego, ponieważ według „Domostroju” kobieta powinna rozmawiać z gościem jedynie o robótkach ręcznych, które wcześniej wykonała. Według autora tego dzieła - było to jedyne najlepsze i słuszne zajęcie dla żony każdego bojara. W ten sposób świeciła swoją niewieścią cnotą. Według Puszkiriewa na samym końcu było macierzyństwo. Najważniejsze nie były dzieci, a gospodarstwo domowe.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bajkowe życie przerwał tragiczny wypadek. Oto historia księżnej Monako, Grace Kelly

Żona bojara

East News

Polka, która sprzeciwiła się patriarchatowi i wprowadziła rewolucję

Z książki Violetty Wiernickiej „Polki, które rządziły Kremlem” wynika, że zmianę zaczęła wprowadzać pewna dama znad Wisły. Agafia Gruszecka owładnęła na dobre serce Fiodora III. Zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia, gdy tylko ją zobaczył w cerkwi. Szesnastoletnia szlachcianka szokowała wtedy swoim strojem. Odbiegała od ówczesnych norm i standardów. Nie zakrywała całkowicie swojej twarzy, przez co pokazywała między innymi włosy. W dodatku miała inne obyczaje niż Rosjanki. Przykładem może być fakt, że gdy car przyjechał do jej domu, ona wyszła i otworzyła mu drzwi. Jednak najbardziej zszokowało go to, że ona rozmawiała z nim we własnej sprawie. Nie można pominąć, że była wykształcona. Grała wtedy na klawesynie oraz znała łacinę i rozumiała język francuski.

Zakochani pobrali się w 1680 roku. Niedługo po tym zaczęła mocno wpływać na swojego męża. Jej główną uwagą były obyczaje, które według niej były zbyt surowe. Prosiła, aby były zbliżone do tych, które stosowano w Polsce. Zapewniła swobodę swoim szwagierkom, które nie mogły nawet zdecydować o tym co zjedzą na obiad, a nawet w co się ubiorą. Z czasem przekonała Fiodora III do usunięcia długich szat, które zakładali jego dworscy urzędnicy. Później zlikwidowano strzyżenie włosów i bród. Nie dała się również zamykać w komnatach. Wraz z ukochanym uczestniczyła w życiu publicznym. Według informacji, jakie podaje Violetta Wiernicka, urządziła pierwszą w historii uroczystość z okazji imienin. Zaprosiła wtedy wszystkich bojarów. Niestety Agafia nie żyła długo. Zmarła w wieku osiemnastu lat. Jednak jej zmiany nie były odwracalne.

Po dwudziestu latach car Piotr I, czyli bart Fiodora III poszedł z reformą o krok dalej. Rozpoczął organizowanie assambleje. Na tych uroczystościach mieli pojawić się wszyscy bojarzy wraz z żonami i córkami. Według Wiernackiej car w pewnym momencie wpadł w szał, gdy jego poddani chcieli za wszelką cenę uniemożliwić żonom oraz córkom uczestnictwo w tych uroczystościach. Jednak każda z kobiet była zachwycona wolnością. Rosjanki nie chciały rezygnować już z emancypacji, która szybko się rozkręcała.

ZOBACZ TEŻ: Okrutni, bezlitośni i brutalni... Oto pięciu nieobliczalnych carów Rosji!

Reklama

Żona bojara

East News
Reklama
Reklama
Reklama