Książę William o tym, jaką matka jest Kate i jak on sam radzi sobie z rodzicielskimi obowiązkami!
Księżna Kate i książę William nie mają łatwego życia. Książęca para musi łączyć obowiązki związane z reprezentacją brytyjskiej rodziny królewskiej z wychowaniem dwójki dzieci. Syn księżnej Diany i księcia Karola żartował ostatnio, że potrzebuje wykałaczek, które włoży do oczu, żeby nie zasnąć. Czy obowiązki rodzicielskie tak bardzo pochłaniają następcę tronu?
Przeczytaj też: „Para książęca daje zły przykład!” Kto sądzi, że Kate i William nie powinni mieć więcej dzieci?
Jakimi rodzicami są księżna Kate i książę William?
Następca brytyjskiego tronu podkreśla, że jest szczęśliwy będąc ojcem dwójki dzieci: „Kocham moje dzieci i dzięki nim wiele się o sobie nauczyłem”. Ale nie ukrywa też, że nie zawsze jest różowo… „Są cudowne wzloty i cudowne upadki”, mówił w jednym z wywiadów. A brytyjski magazyn „Hello!’’ przytacza historię z ostatniego meczu rugby, gdzie Walia grała z Australią, podczas którego książę William żartował, że potrzebuje wykałaczek, żeby nie zamykały mu się oczy.
Nikt nie ma chyba wątpliwości, że dla Kate i William dzieci są najważniejsze. Dlatego starają się każdą wolną chwilę spędzać z czteroletnim Georgem i dwuletnią Charlotte. Jeszcze przed narodzinami małego księcia deklarowali, że nie zamierzają zatrudniać sztabu niań, które za nich będą wychowywały dziecko. Oczywiście, niania im pomaga, ale tylko w takim zakresie w jakim jest to niezbędne.
Dla Williama największym wsparciem w wychowywaniu dzieci jest Kate. „Jest niesamowitą matką i fantastyczną żoną’’, deklaruje książę. A jakim on jest ojcem? „Być kawalerem, a być głową rodziny – to całkowicie zmienia podejście do życia. Jestem skoncentrowany na roli ojca. Traktuję moje obowiązki bardzo serio”, mówi William. „George jest małym urwisem, trzyma mnie zawsze w gotowości, ale jest słodkim dzieckiem. A jeśli chodzi o Charlotte to widzę, że posiadanie córki to zupełnie inna sprawa. Uczę się więc, jak to jest mieć córkę, jak to jest mieć dziewczynkę w rodzinie’’.
Książęca para nie podchodzi do wychowania dzieci według tradycyjnych zasad dworskiej etykiety. To zapewne nie podoba się królowej, która swoje dzieci traktowała zawsze dość chłodno. Z drugiej strony, George i Charlotte są takimi słodziakami, że nawet surowa Elżbieta II musi ulegać ich urokowi.
Kate, William, George i Charlotte, czyli rodzina w komplecie
Przeczytaj też: Z ust przyszłego króla Wielkiej Brytanii padły mocne słowa! Książę William groził niani... chłostą?!