Jadwiga Barańska była uwielbianą przez widzów aktorkę. Od długiego czasu jednak nie mieszka już w Polsce, a jej życie toczy się w Stanach Zjednoczonych. Dlaczego zniknęła z mediów i poleciała na inny kontynent? W latach 70., po roli w Nocach i dniach, miała tu przecież wszystko... Od ponad sześciu dekad jest szczęśliwą żoną Jerzego Antczaka, z którym doczekała się syna Mikołaja. Jak dziś wygląda jej życie?

Reklama

Początki Jadwigi Barańskiej w zawodzie. Rola w Nocach i dniach

Urodziła się w Łodzi na cztery lata przed wybuchem II Wojny Światowej. Zanim osiągnęła pełnoletność chciała spełnić marzenie o zostaniu aktorką. Ale od drzwi szkół odbijała się, słysząc, że do nich nie pasuje. Co ciekawe, w komisji w Łodzi, zasiadał reżyser Antczak. On także był na nie, gdy oceniał młodą aktorkę.

Aktorkę, która w 1956 roku została jego żoną… „Mnie mój mąż nie chciał przyjąć do szkoły. Był asystentem, a ja byłam strasznie chuda i drobniutka. Powiedział, że ktoś taki w żadnym wypadku nie może być aktorką”, opowiadała pani Jadwiga Polskiemu Radiu. Pan Jerzy zapamiętał to podobnie. „Wydawała mi się brzydka, chuda i niezdolna, więc ją oblałem. Taki byłem głupi. Na szczęście nie zniechęciłem jej na dobre…”, mówił.

Po pierwszej porażce, maturzystka próbowała swoich sił w innym mieście. „Pojechałam zdawać do Warszawy, tam też mnie nie przyjęli, ale nie wiadomo, dlaczego wybiegł za mną Aleksander Bardini i powiedział, żebym na pewno zdawała za rok. I zdałam. To był bardzo mądry człowiek”.

Zobacz także: Iga Krefft w szczerym wyznaniu opowiedziała o walce z depresją: „Czułam, że lata terapii robią swoje"

Zobacz także

Nie minęło sporo czasu, a wspominany wcześniej Jerzy Antczak został mężem Jadwigi Barańskiej. Para – jak sama mówiła – prowadziła biedne, ale szczęśliwe życie w Łodzi. „Mieszkałem w garderobie łódzkiej telewizji. Mój cały dobytek mieścił się na rozkładanej wersalce. Po ślubie z Jadzią ledwie wiązaliśmy koniec z końcem. Byliśmy wtedy gołodupcy. Jej mama sprzedawała biżuterię, żeby nam pomagać, bo ja do naszego małżeństwa wniosłem jedynie kapelusz, garnitur, koszule i skarpetki na zmianę, a także… płaszcz z misia”, opowiadał artysta.

Artysta, który wyreżyserował adaptację powieści Noce i dnie. To jego pomysłem było, żeby filmową Barbarę zagrała jego ukochana. I to on zbierał za to liczne głosy krytyki. „Największe emocje budził fakt, że rolę Barbary grała Barańska. W Polsce reżyser może obsadzić w głównej roli kochankę, konkubinę, panienkę z ulicy i kogo tam jeszcze, ale broń Boże nie wolno mu obsadzić żony!”, mówił Jerzy Antczak dla TVN24. Na szczęście dziś widzowie są zgodni, że tylko ta aktorka mogła tak dobrze wcielić się w postać Barbary.

Jadwiga Barańska, Noce i dnie, 1975

STANISLAW LOTH, EN

screen, kadr z filmu Noce i dnie, YouTube

Jadwiga Barańska – emigracja, życie na dwa państwa

Teatr Polski, Teatr Klasyczny, Teatr Telewizji… Wszędzie tam po dużym sukcesie w filmie Jadwiga Barańska miała propozycje zawodowe. Przyszedł jednak koniec lat siedemdziesiątych i aktorka zmieniła swoje priorytety. Dotąd przez liczne obowiązki rzadko bywała w domu. A przecież była też mamą urodzonego w 1964 roku Mikołaja.

Gdy jej mąż ogłosił, że chce wyjechać do Stanów Zjednoczonych, nie miała problemu, by tym razem postawić na rodzinę. „Dobiegałem pięćdziesiątki, a wsiadając do samolotu lecącego do Los Angeles, miałem potworne wyrzuty sumienia. Od niej nie usłyszałem jednak żadnego słowa skargi”, wspominał w jednym z wywiadów Jerzy Antczak.

A co wtedy czuła aktorka? „Poczułam, że mam dług do spłacenia wobec bliskich. Wcześniej to oni robili wszystko, bym nie schodziła ze sceny. Dwa lata nie było mnie w domu, bo kręciłam serial. Nagle zrozumiałam, że to nie granie jest najważniejsze, ale dorastający syn, moja mama, mąż...”, czytaliśmy.

Jadwiga Barańska, Jerzy Antczak, Międzyzdroje 1999

PAP/Jerzy Undro

Początki na emigracji były dla całej rodziny trudne. W wywiadach mówili o tułaczce. W końcu jednak Jerzy Antczak związał się z jednym z amerykańskich uniwersytetów i Los Angeles okazało się ich rajem na ziemi. Jadwiga Barańska pracowała z kolei w branży handlowej.

Dziś regularnie odwiedzają Polskę. „Ja nie wyjechałam stąd specjalnie i wszystko jest mi bardzo bliskie. W Stanach wszystko było dla mnie nowe, starałam się to akceptować i uczyć tego kraju. Jest inny. Po tylu latach jest mi równie łatwo żyć pomiędzy tamtymi ludźmi, jak i Polakami”, opowiadała pani Jadwiga. „Przyjeżdżam do Polski tak, jakbym nigdy stąd nie wyjechała. Ameryka po trudnych początkach dała mi poczucie bezpieczeństwa, ale to tutaj jest mój dom. I mam tu zawsze uczucie radości, jaka by mnie tu pogoda nie spotkała. Widzę oczywiście błędy w tym kraju, widzę wielu ludzi, którym dalej jest tu ciężko, ale ten kraj naprawdę idzie ku lepszemu, szybko się rozwija”, dodawała w ostatnim wywiadzie dla Polskiego Radia.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ryszard Kalisz w szczerych słowach o ojcostwie. Jak zmieniły go narodziny Ignacego?

Jadwiga Barańska, Warszawa, 2015

Wojciech OLSZANKA/East News

Jadwiga Barańska, Festiwal w Gdyni, 2017

Reklama

WOJCIECH STROZYK/REPORTER

Reklama
Reklama
Reklama