Reklama

Gdy los postawił Ilonę Ostrowską na drodze Jacka Borcucha, ten był w trakcie planowania ślubu z Katarzyną Trzcińską… Finalnie do ołtarza poprowadził niedługo później młodą aktorkę, którą zauroczył się podczas pracy nad swoim drugim filmem - „Tulipany”. Jednak ich szczęście nie przetrwało nawet dekady. Historia nieoczekiwanie zatoczyła koło, choć zdawało się, że już nic i nikt nie stanie na drodze ich wielkiej miłości. Tak kochali się Ilona Ostrowska i Jacek Borcuch.

Reklama

Jacek Borcuch i Ilona Ostrowska. Historia miłości

Choć zadebiutował jako aktor, swoje powołanie odkrył w reżyserstwie. Jacek Borcuch wyreżyserował swój pierwszy film w 1999 roku. W „Kallafiorze” w głównej roli kobiecej u boku Andrzeja Chyry wystąpiła ówczesna partnerka Jacka, Katarzyna Trzcińska. Wtedy jeszcze oboje bardzo poważnie myśleli o przyszłości i byli w trakcie rozmyślania nad ślubem. Jednak ich wspólne plany wkrótce legły w gruzach, gdy reżyser rozpoczął pracę nad swoim kolejnym filmem „Tulipany”.

Tam, również u boku Andrzeja Chyry, wystąpiła nowa muza Borcucha, Ilona Ostrowska. Młoda aktorka bardzo szybko skradła serce mężczyzny, a on długo nie opierał się gorącemu uczuciu. Rozstał się ze swoją wieloletnią ukochaną, a zaledwie rok później stanął z Iloną na ślubnym kobiercu w katedrze w Kwidzynie. Świadkiem pana młodego był nikt inny, jak… sam Andrzej Chyra.

Studio69 / Studio69 / Forum

Jacek Borcuch, Ilona Ostrowska, ślub, katedra w Kwidzynie, 01.08.2004 rok

Ilona zrezygnowała z życia w stolicy w imię miłości i przeprowadziła się do męża do Wrocławia. „Fajny, mądry, ciepły, wrażliwy mężczyzna u boku to źródło mojej siły. Mam w nim wielkie wsparcie, łatwiej mi przy nim znieść porażki, zachować dystans do życia” - opowiadała Ilona Ostrowska o Jacku, którego traktowała równocześnie jak swojego najlepszego przyjaciela. Po dwóch latach małżeństwo doczekało się narodzin swojej jedynej córki Miłosławy. Zdawało się, że nic nie jest w stanie stanąć na drodze ich szczęścia.

Czytaj także: Maja Komorowska przez 55 lat była żoną hrabiego Jerzego Huberta Tyszkiewicza

Jacek Borcuch i Ilona Ostrowska. Historia burzliwej relacji

Po kilku latach małżeństwa nad parą zawisły ciemne chmury. Jacek Borcuch rozpoczął pracę nad swoją kolejną produkcją „Wszystko, co kocham”. I o ile film była ogromnym sukcesem reżysera, otrzymał liczne nagrody, a nawet był kandydatem do Oscara 2011 w kategorii Najlepszy Film Nieanglojęzyczny, tak mocno namieszał w jego życiu prywatnym...

Olga Frycz, znana wówczas głównie z „M jak miłość”, zagrała we „Wszystko, co kocham” główną bohaterkę produkcji, Basię. I po raz kolejny okazało się, że Jacek Borcuch ma wyraźną słabość do odtwórczyń głównych ról. Na jaw wyszło, że między nim a 14 lat młodszą od niego aktorką wybuchł płomienny romans. Zaangażowany w tę relację zdecydował się porzucić zrozpaczoną żonę i córkę oraz zamieszkać z kochanką. Ilona Ostrowska do końca miała nadzieję, że mąż do niej wróci. Długo nie mogła pogodzić się z faktem, że znalazł szczęście u boku innej kobiety.

Radoslaw Nawrocki / Forum

Jacek Borcuch, Ilona Ostrowska, XXI Warszawski Międzynarodowy Festiwal Filmowy, kino Relaks, Warszawa, 07.10.2005 rok

Ilona ma nadzieję, że Jacek, który zawsze był artystą chodzącym własnymi drogami, w końcu się opamięta i wróci na łono rodziny. (...) Jest uparta i nie poddaje się, bo wierzy, że Olga Frycz to chwilowa słabość jej męża, który tak naprawdę kocha tylko ją” - mówił wówczas informator „Faktu”.

Sam Jacek Borcuch początkowo nie chciał się rozwodzić, co jedynie dawało nadzieję załamanej żonie na to, że nie traktuje on poważnie młodszej partnerki. Ona natomiast, jako katoliczka, również nie brała pod uwagę składania papierów rozwodowych i rozwiązywania małżeństwa zawartego w kościele. Nie była jednak w stanie wytrzymać narastającej niepewności i niewierności męża. Ostatecznie oboje podjęli wspólną decyzję o rozwodzie, a do rozstania doszło w 2012 roku.

Zobacz także: Małgorzata Potocka i Grzegorz Ciechowski przeżyli uczucie, które zmieniło ich na zawsze

Jacek Borcuch i Ilona Ostrowska. Jak dziś wygląda ich relacja?

Pomimo zdrady męża Ilona Ostrowska nigdy nie powiedziała o nim publicznie złego słowa, a oni sami pozostali w dobrych stosunkach. Wychwalała jego podejście do ich córki, rozstanie traktowała jako początek czegoś nowego. „To nie jest tak, że zostałam sama na czyjeś życzenie, raczej na własne. Coś się kończy, coś się zaczyna. Nie bronię go. (...) Trzeba się jakoś umieć dogadać, trzeba się lubić i my się lubimy, szanujemy. On mi nic złego nie zrobił. Dziecko mi zrobił. Ale to super, to największa miłość, największe nasze szczęście, które mamy” - tłumaczyła w VIVIE! dwa lata po rozwodzie.

Jakiś czas później aktorka związała się z Patrykiem Stawińskim, z którym doczekała się syna Gustawa, a w międzyczasie miała okazję spędzić sporo czasu z byłym mężem. Pod koniec 2020 roku pochwaliła się bowiem, że zagra w nowym serialu „Warszawianka”, wyreżyserowanym przez Jacka Borcucha. „To jest jedna z piękniejszych historii, jaką czytałam. Zabieramy was ze sobą!” - pisała podekscytowana w sieci, również w imieniu reżysera. Zaprzyjaźniła się także z jego nową partnerką, Małgorzatą Ohme.

Dziś byli małżonkowie pozostają ze sobą w dobrych relacjach i doskonale dogadują się choćby w aspekcie wychowania ich córki Miłki, która w sierpniu tego roku skończyła 16 lat. Już jakiś czas temu dziewczyna ruszyła śladami rodziców. Ma za sobą debiut na wielkim ekranie w filmie „Słodki koniec dnia”, który wyreżyserował nikt inny, jak jej ojciec! Całej rodzinie życzymy wszystkiego dobrego i gratulujemy dojrzałego podejścia, którego wielu mogłoby pozazdrościć...

Sprawdź również: Poznali się podczas wywiadu, właśnie się przeprowadzili. Oto historia miłości Joanny Koroniewskiej i Macieja Dowbora

Krzysztof Jarosz / Forum
Reklama

Jacek Borcuch, Ilona Ostrowska, córka Miłosława Borcuch, premiera filmu „Słodki koniec dnia”, Warszawa, 07.05.2019 rok

Reklama
Reklama
Reklama