Reklama

W środę wieczorem Donald Trump przeszedł do historii jako jedyny prezydent USA, którego dwukrotnie postawiono w stan oskarżenia. W przeciwieństwie do pierwszego impeachmentu, wspieranego wyłącznie przez partię Demokratów, tym razem również dziesięciu republikańskich kongresmanów głosowało „za”. Polityk i przedsiębiorca jest oskarżony o „podżeganie do powstania”, czyli namawianie swoich zwolenników do szturmu na Kapitol. O dalszych losach Donalda Trumpa zdecyduje Senat.

Reklama

Impeachment Donalda Trumpa. Kiedy decyzja?

„Wiemy, że prezydent Stanów Zjednoczonych wywołał ten zbrojny bunt. On musi odejść. [...] Jest teraz wyraźnym zagrożeniem dla kraju, który wszyscy kochamy”, oświadczyła Nancy Pelosi, przewodnicząca Izby Reprezentantów. Impeachment Trumpa poparło 232 kongresmenów, w tym 10 Republikanów, a 197 głosowało przeciw.

Ostateczną decyzję podejmie Senat, jednak Izba Wyższa wznawia posiedzenie 19 stycznia, i dopiero w tym dniu może oficjalnie poinformować o procedurze impeachmentu. Zgodnie z prawem, dopiero następnego dnia Senat będzie mógł podjąć ostateczną decyzję, a będzie to 20 stycznia, czyli data inauguracji nowego prezydenta Joe Bidena. Oskarżenie Donalda Trumpa dojdzie do skutku w przypadku zgody dwóch trzecich senatorów. Kongres może też przyjąć uchwałę, która zakaże politykowi kandydowania w przyszłości.

Ustępujący prezydent USA po raz pierwszy został postawiony w stan oskarżenia pod koniec 2019 roku, za „nadużycie władzy” oraz „utrudnianie pracy Kongresu”.

Prezydent Donald Trump i wiceprezydent Michael Pence, 2016 rok

Mark Wilson/Getty Images

Oświadczenie Donalda Trumpa ws. szturmu na Kapitol

Donald Trump udostępnił wczoraj nagranie na oficjalnym Twitterze Białego Domu. Nie skomentował procedury impeachmentu, ale odciął się od osób, które szturmowały Kapitol. „Żaden z moich prawdziwych zwolenników nie poprze przemocy politycznej. Żaden z nich nigdy nie okaże braku szacunku dla organów ścigania i amerykańskiej flagi”, podkreślił na nagraniu. „Zdecydowanie potępiam to, co wydarzyło się w zeszłym tygodniu. W naszym kraju nie ma miejsca na przemoc i wandalizm”.

pic.twitter.com/FIJbvCYGJ6
— The White House (@WhiteHouse) January 13, 2021

„[...] Demokrata czy Republikanin, nie ma żadnego usprawiedliwienia dla przemocy. Bez wyjątków”, dodał Donald Trump i zapewnił, że osoby, które brały udział w zamieszkach, „poniosą odpowiedzialność”.

Ustępujący prezydent odniósł się także do doniesień, że w najbliższych dniach planowane są kolejne demonstracje jego zwolenników. „Secret Service poinformował mnie o potencjalnych zagrożeniach. Każdy Amerykanin ma prawo, by jego głos został wysłuchany, z szacunkiem i pokojowo. Podkreślam jednak, że nie ma miejsca na przemoc, łamanie prawa i przejawy wandalizmu. Każda osoba musi przestrzegać prawa i poleceń funkcjonariuszy organów ścigania”, zaapelował do swoich wyborców.

Reklama

Źródło: BBC, Na Temat

Tom Brenner/Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama