Są razem od 14 lat, nigdy nie zdecydowali się na ślub. Oto historia miłości Ilony Łepkowskiej i Czesława Bieleckiego
Wymienili się obrączkami na własnych zasadach
Od 14 lat tworzą idealny związek. Chociaż formalnie nie są małżeństwem, to mówią na siebie “mąż” i “żona”. „Jesteśmy na tyle dorośli, że nie musimy niczego udawać. Do niczego nie jest nam to potrzebne”, mówiła scenarzystka. Z okazji dzisiejszych urodzin Ilony Łepkowskiej, przypomnijmy jak wyglądała jej droga do szczęścia z Czesławem Bieleckim.
Ilona Łepkowska i Czesław Bielecki - historia miłości
Mimo że znają się od dziecka, to wspólną drogą idą od 14 lat. W przeszłości byli swoimi sąsiadami. Mieszkali na tym samym piętrze w jednej z kamienic w Warszawie. Warto dodać, że ich rodziny się przyjaźniły, więc nie mieli problemów z kontaktem. Z czasem każde z nich poszło w inną stronę, przez co relacja się zakończyła. Czesław Bielecki skończył architekturę. Był również zaangażowany w działalność opozycyjną. Z tego powodu dwa razy trafił do komunistycznego więzienia. Natomiast Ilona Łepkowska studiowała zarządzanie na Uniwersytecie Warszawskim. Po skończeniu łódzkiej filmówki, zaczęła działać jako scenopisarka. Po latach ciężkiej pracy została nazwana królową polskich seriali. Spod jej ręki wyszły takie produkcje jak: M jak miłość czy Barwy szczęścia. Życie zawodowe zaczęło nabierać tempa. A co wtedy działo się w jej życiu prywatnym?
Po latach znowu spotkała Czesława. Nie ukrywała swojego poruszenia: „Imponowało mi, że do wszystkiego, co robił, podchodził z pasją: i do zawodu, i do działalności opozycyjnej, a potem publicznej. Gdy spotkaliśmy się po latach, zaiskrzyło między nami – mieliśmy o czym rozmawiać i co wspominać. Wiązałam się z człowiekiem, o którym wiedziałam wszystko”, mówiła. Warto dodać, że Ilona Łepkowska ma za sobą trzy nieudane małżeństwa.
Czytaj też: Jerzy Janeczek rolą Witii z filmu Sami Swoi podbił serca widzów. Jak wyglądało jego życie?
Ilona Łepkowska i Czesław Bielecki - recepta na udany związek
Czesław Bielecki jest o sześć lat starszy od swojej słynnej partnerki. Kiedy ją spotkał po tak długim czasie był wdowcem. Mieszkał w swoim domu pod Warszawą. „Kiedy się przejdzie ileś dramatów, człowiek docenia znaczenie miłości, przyjaźni, trwałego związku. Rozumie, co im może grozić”, opowiadał. To było przeznaczenie. Poczuli, że muszą dać sobie szansę. Nie jeden raz podkreślali, że związek mężczyzny z przeszłością i kobiety po przejściach ma dużo więcej plusów niż minusów. Jaki jest klucz na udany związek? Otóż brak wygórowanych oczekiwań, bardzo duża tolerancja dla swoich wad oraz słabości oraz wsparcie.
To jest właśnie ich recepta na harmonijny związek. Jednak nie ukrywają, że są między nimi pewne różnice: „Gdyby w podzielonej Polsce żyło się tak, jak u mnie w domu, byłoby fantastycznie. Mąż głosuje na Dudę i PiS. Ja na Trzaskowskiego i Platformę, mimo jej wszystkich wad. Staramy się wzajemnie nie obrażać (…) Były momenty, gdy dochodziło do spięć. W końcu zrozumiałam, że go nie przekonam. On nie starał się przekonać mnie, bo też wiedział, że to się nie uda. Wieczorami spokojnie jemy kolację i oglądamy razem seriale na Netfliksie (…) Wieczór wyborczy oglądaliśmy w towarzystwie przyjaciela, który głosował na Trzaskowskiego. Troszkę żeśmy się razem z kolegą pocięli z mężem. Ale gdy ogłoszono wyniki, u męża nie widać było triumfalizmu”, mówiła Ilona Łepkowska w Polityce.
Sprawdź też: Ma 68 lat, jest mamą 9-letnich bliźniaków i martwi się o ich przyszłość. Barbara Sienkiewicz spisała testament
Nigdy nie wzięli ślubu
Uważają, że są lekko uparci, ale nie ma mowy o żadnej rywalizacji między sobą. Nie mają również problemów z dogadaniem się. „Człowiek coś już osiągnął, to nie musi udowadniać ani sobie, ani komuś innemu, że jest inteligentny, czy że przeczytał więcej książek (…) Ma tę dobrą cechę, że naprawdę słucha uwag. Wbrew temu, co niektórzy usiłują wmówić, nie jest zarozumiały. Bez obrażania się potrafi powiedzieć masz rację i przepraszam”, mówiła scenarzystka.
Dlaczego nie wzięli ślubu? „Nie wyobrażam sobie, żebym mogła przedstawić komuś Sławka słowami: „Poznaj mojego konkubenta”. Nazywamy się mężem i żoną, nawet wymieniliśmy się obrączkami – na znak zgody i wierności małżeńskiej. Nie ma znaczenia, że nie było przy tym urzędnika stanu cywilnego. Mieszkamy razem, mamy wspólne gospodarstwo. Pomagamy sobie, wiemy, na które co choruje. Uważam więc, że jesteśmy małżeństwem”, zdradziła ulubienica ludzi. “Wspólne posiłki, życie rodzinne, ogród. Przywiązujemy do tego wielką wagę. Mamy wiele wspólnych spraw i planów. Jest nam dobrze razem”, dodawał Czesław. Jak widać, mają dobrą relację, a ślub nie jest im do niczego potrzebny. Najważniejsza jest miłość.
Nie ukrywają jednak, że od czasu do czasu zdarzają się między nimi sprzeczki. Głównie wtedy, gdy Ilona Łepkowska zmagała się z depresją. „Czasem żartował: „O, jestem dzisiaj w depresji”. Zareagowałam: „Błagam cię, nie śmiej się z tego, bo to nic do śmiechu”. Dopiero, gdy zobaczył mnie w dole kompletnym, to mu się trochę przewartościowało. Zrozumiał, że to jest coś nie do opanowania. Poza nami”, wspominała. Jednak te drobne uszczypliwości czy lekkie kłótnie nie mają większego znaczenia. Są normalną parą, która cieszy się sobą. Najważniejsze, że zawsze mogą na siebie liczyć.
Ilonie Łepkowskiej i jej ukochanemu życzymy wszystkiego, co najlepsze!
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Miał być miłością jej życia. Zniknął z dnia na dzień zabierając, pieniądze i nadzieję