Reklama

Za nami imieniny Anny i Hanny – panie obdarowane każdym z tych imion mają powody do świętowania dokładnie 26 lipca. Chwilę po tym wydarzeniu Hanna Lis opublikowała na swoim Instagramie wpis dotyczący jej imienia, a także porodu, który trwał wiele godzin i był pełen trudnych momentów.

Reklama

Hanna Lis o genezie swojego imienia

Swój najnowszy post na Instagramie dziennikarka rozpoczęła od złożenia życzeń i przytoczenia zabawnej, rodzinnej anegdoty. „Imieninowe najlepszości i wszelkiej cudowności Aniom i Haniom! Ja świętuję podwójnie, bo całe życie byłam (i jestem) zarówno Anką, jak i Hanką. Szanowny Ojciec mój był przed laty tak poruszony moim przyjściem na świat, że nim dotarł do urzędu stanu cywilnego zapomniał, iż na imię miał mi dać (zgodnie z ustalonym z Mamą scenariuszem) Anna. I wyszła z tego Hanna”, napisała prezenterka w sieci.

„Był (rzekomo) pod przemożnym wrażeniem urody swojej nowonarodzonej córki, stąd roztargnienie i pomyłka”, dodała.

Czytaj też: Hanna Lis potwierdziła rozwód z Tomaszem Lisem! Wydała oficjalne oświadczenie

Marlena Bielińska/Move

Co to jest poród kleszczowy? Hanna Lis o swoim przypadku

Następnie wróciła wspomnieniami jeszcze wcześniej. Do dnia, w którym przyszła na świat. Poród trwał długi czas i komplikował się. Medycy musieli więc podjąć decyzję o przeprowadzeniu zabiegu wspomagającego, wykonywanego przy pomocy metalowych kleszczy położniczych. Ich kształt z wyglądu przypomina dwie wygięte łyżki, którymi chwyta się głowę dziecka i pomaga mu opuścić ciało mamy.

„Jako dzieciak z wielogodzinnego porodu kleszczowego odznaczałam się urodą raczej wątłą i nienachalną, ale nie zaprzeczam: Taty tłumaczenie całkiem przypadło mi do gustu”, napisała Hanna Lis. Warto dodać, że dzieci z porodu kleszczowego mogą mieć przez pewien czas siniaki czy odkształcenia na głowie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Córka Hanny Lis to prawdziwa piękność! Kim jest Anna Kozińska?

Reklama

Przesyłamy gwieździe spóźnione, ale szczere imieninowe życzenia!

Marlena Bielińska/Move
Reklama
Reklama
Reklama