Hanna Lis w poruszającym wyznaniu. „Jest tylko jedna klauzula sumienia w medycynie”
„Byłam w dwóch bardzo trudnych, zagrożonych ciążach”
Ostatnio Magda Mołek zwróciła się z mocnym apelem do lekarzy. Teraz, podczas trwających w kraju protestów, głos zabrała także Hanna Lis. Odważny apel dziennikarki spotkał się nie tylko z ogromnym zrozumieniem i współczuciem, ale również wsparciem oraz wdzięcznością za zabranie głosu w tak ważnej sprawie. „Byłam w dwóch bardzo trudnych, zagrożonych ciążach. Zagrożona byłam tak ja, jak i moje dzieci. Ale ufałam lekarzom w każdej sekundzie (…) Dziś miałabym z tym poważny kłopot”, wyznaje Hanna Lis.
Hanna Lis w poruszającym wyznaniu. Nie odważyłaby się zaufać lekarzom
Dziennikarka często zabiera głos w ważnych oraz trudnych sprawach. Wzburzenie po ostatniej tragedii ciężarnej kobiety – śmierci Doroty – nadal nie cichnie. Jakiś czas temu na ten temat wypowiedziała się Magda Mołek, publikując mocny apel do lekarzy, apelowała również Maja Ostaszewska, a teraz pojawiło się także wyznanie Hanny Lis. W mediach społecznościowych zamieściła zdjęcie z noworodkiem wraz z opisem swojej historii oraz odczuć. Nie kryła przy tym emocji. Dziennikarka jest mamą dwóch dorosłych już córek, które mieszkają za granicą. Tam mogą liczyć na dobrą opiekę medyczną, co bardzo ją cieszy, bo sama dziś już nie zaufałaby lekarzom.
„Byłam w dwóch bardzo trudnych, zagrożonych ciążach. Zagrożona byłam tak ja, jak i moje dzieci. Ale ufałam lekarzom w każdej sekundzie tych 18 (trudnych) miesięcy. Dziś miałabym z tym poważny kłopot. Przykro mi to napisać, ale cieszę się, że moje córki żyją dziś w kraju, w którym NIKT nie będzie nigdy miał wątpliwości, że w razie poważnych komplikacji, należy przede wszystkim ratować życie matki! Zgodnie z ogólnie dostępną wiedzą medyczną. Bez konieczności wydzwaniania do "wojewódzkich konsultantów””, napisała Hanna Lis.
Czytaj też: Maciej Stuhr o ojcu: „Mój tato nie był rodzicem uczestniczącym, a ja wyszedłem na ludzi”
Hanna Lis zwraca się do lekarzy: „Jest tylko jedna klauzula sumienia w medycynie”
„Jest tylko jedna klauzula sumienia w medycynie. Jest nią PRZYSIĘGA HIPOKRATESA. Dedykuję te słowa wszystkim urzędującym i aspirującym lekarzom, którzy chcą dzielić się z nami, pacjentami, swoim POWOŁANIEM. Bo lekarz to nie zawód, a POWOŁANIE właśnie”, podkreśliła w swoim wpisie Hanna Lis. Zauważyła także oburzenie, jakie wywołały wcześniejsze słowa Magdy Mołek, której zarzucano „wrzucanie lekarzy do jednego wora”.
„Prośba zatem dziś do Was, drodzy lekarze, abyście oburzyli się (kolejnym) oświadczeniem medyków ze szpitala Nowym Targu. Tych którzy "opiekowali" się Dorotą. Jego treść jest, k…wa mać, nie będę się tu gryźć w język, porażająca! „Była informowana o stanie zdrowia swoim i dziecka. Rozumiała sytuację, jako osoba zawodowo związana ze środowiskiem medycznym”. Zabrakło jeszcze wyjaśnienia, że „jako osoba związana ze środowiskiem medycznym” sama bardzo chciała dostać wstrząsu septycznego i umrzeć. Litości.”, odpowiedziała na te zarzuty Hanna Lis.
Pod postem dziennikarki pojawił się również komentarz Magdy Mołek, w której obronie stanęła. „Hanka? Jesteś wspaniała! I Dziękuję!”, napisała. „Raczej zasmucona. Ta ustawa jest fatalna. U jednych lekarzy (zwłaszcza młodych) wywołuje efekt mrożący [...] Miałam w ostatnich kilkunastu latach (niestety) bardzo wiele okazji do bliskich spotkań z ochroną zdrowia. 90% lekarzy, których spotkałam na swojej drodze to ANIOŁY. Zmuszone do odnalezienia się i przeżycia w piekle. Całuję”, podsumowała smutno Hanna Lis.
Zobacz także: Jarosław Boberek przez 20 lat był mężem Ilony Kucińskiej. Zostawił ją dla koleżanki z planu