Co dolega księżnej Charlene? Tabloid obala argumenty księcia Alberta
Te informacje nie brzmią zbyt dobrze...
Co dolega księżnej Charlene? Od kilku miesięcy media na całym świecie zastanawiają się, z czym tak naprawdę zmaga się księżna Monako. Ostatnie pół roku spędziła w RPA, gdzie poddawana była leczeniu infekcji. Kilka dni temu wróciła do Monako, ale dziś okazuje się, że znów przebywa poza krajem. Wszystko ze względu na swój stan zdrowia. Mąż księżnej, by uspokoić fanów, odniósł się do plotek o jej stanie zdrowia, ale jeden z tabloidów ujawnia więcej szczegółów, zarzucając księciu zatajanie prawdy...
Księżna Charlene zmaga się z chorobą
Od kilku dni cały świat zstanawia się, co dolega księżnej Charlene. Jeszcze na początku listopada mogliśmy podziwiać ją, jak cieszyła się na powrót do domu. Dziś okazuje się, że miejsce jej pobytu nie jest znane, a stan zdrowia pozostaje tajemnicą. Księżna Monako, jak czytamy w oficjalnym oświadczeniu pałacu, dochodzi do siebie w zamkniętym ośrodku. Według księcia Alberta, który udzielił wywiadu magazynowi Monaco-Matin, Charlene wyjechała z kraju, by zadbać o swój stan psychiczny i fizyczny. „Potrzebowała spokoju”, mówił wprost książę Albert.
Zobacz: Księżna Charlene wróciła do Monako. Zaskakująca scena na lotnisku
„Wciąż nie ma jej w księstwie, jednak wkrótce będziemy mogli ją odwiedzić”, dodał. Jego zapewnienia nie uspokoiły fanów. Media zaczęły spekulować, co może dolegać księżnej Monako. Pisano, że Charlene zmaga się z depresją lub nowotworem, inne media donosiły, że ma koronawirusa, a jeszcze inne, że ma powikłania po operacji plastycznej lub obecna sytuacja to wynik jej problemów małżeńskich z księciem.
Książę Albert o stanie zdrowia księżnej Charlene
Książę Monako, by uciszyć plotki w rozmowie z magazynem People mówił wprost: „Prawdopodobnie będę musiał powtarzać to jeszcze wielokrotnie, ale obecna sytuacja nie ma żadnego związku z naszą relacją. Chcę, by to wybrzmiało. Nie chodzi o problemy między mężem i żoną. To sytuacja innej natury”, powiedział książę Albert. Zapytany o stan zdrowia Charlene nie chciał jednak ujawniać żadnych szczegółów.
Zobacz: Ta rodzina królewska skrywa wiele tajemnic. Oto linia sukcesji monakijskiego tronu!
„Była wycieńczona, emocjonalnie i fizycznie. To ją przerosło i nie była w stanie wrócić do swoich oficjalnych obowiązków i życia rodzinnego”, powiedział, zapowiadając że powrót Charlne do zdrowia z pewnością potrwa kilka tygodni: „W ciągu kilku pierwszych godzin wydawało się, że wszystko jest w porządku, dopiero później okazało się, że jest coraz gorzej”, wyznał w rozmowie z magazynem People. „Nie była w stanie wrócić do swoich oficjalnych obowiązków, życia jako takiego i życia rodzinnego. Nie spała ani nie jadła dobrze. Straciła dużo na wadze, przez co mogła być podatna na inne potencjalne dolegliwości, takie jak przeziębienie, grypa, albo, co gorsza, Covid. Wiedziała, że najlepszą rzeczą, jaką może zrobić, to poddać się specjalistycznemu leczeniu”, podsumował.
W jego zapewnienia nie wierzy jednak jednej z tabloidów, który pisze wprost, że księżna walczy z ciężką tajemniczą chorobą, którą rodzina książęca Monako chce ukryć przed światem. Tabloid stawia pytanie, dlaczego zamiast odpierać medialne ataki, nie podano prawdziwego powodu złego samopoczucia księżnej. „Od ponad sześciu miesięcy nie była w stanie jeść z powodu tych wszystkich operacji, które przechodziła w ostatnim czasie. Przyjmowała płyny tylko przez słomkę, więc straciła prawie połowę swojej masy ciała”, podaje Page Six.
Przeczytaj również: Przetrzymywana wbrew własnej woli? Niepojące doniesienia o księżnej Monako Charlene
Zdaniem Page Six, monakijska rodzina książęca ukrywa prawdziwy powód nieobecności księżnej, a wydawane przez nich oświadczenia zamiast łagodzić sytuację, tylko ją zaogniają. Tabloid twierdzi, że oświadczenia księcia Alberta to tylko próba przekonania opinii publicznej, że ich problemy małżeńskie w żaden sposób nie przyczyniły się do złego samopoczucia Charlene: „To niesprawiedliwe, że jest przedstawiana jako osoba, która ma jakiś problem psychiczny lub emocjonalny. Nie wiadomo, dlaczego pałac bagatelizuje fakt, że onaprawie umarła w Afryce Południowej. Jest po prostu wykończona operacjami, które pozbawiły ją możliwości normalnego odżywiania się. Rozpaczliwie tęskniła za dziećmi, gdy była w RPA, ale była zbyt chora, aby wrócić do domu. W innej sytuacji nigdy nie zostawiłaby dzieci na tak długo”, podaje Page Six. Czy doniesienia tabloidu są pradziwe? Podobno w każdej plotce jest choć ziarno prawdy...