Felicjan Andrzejczak nie żyje. Były wokalista "Budki Suflera" miał 76 lat
Od dłuższego czasu artysta zmagał się z chorobą
Media obiegła dziś smutna wiadomość. Odszedł Felicjan Andrzejczak. 76-letni artysta od pewnego czasu walczył z chorobą.
Nie żyje Felicjan Andrzejczak
"Od dłuższego czasu zmagał się z ciężką chorobą. Lekarze byli jednak optymistyczni. Do śmierci doprowadził wylew", wyznała w rozmowie z portalem Świat Gwiazd osoba z otoczenia artysty. Informację o śmierci artysty potwierdził jego menedżer, Karol Szabucki z Agencji Carol Concept Art w rozmowie z Plejadą.
Felicjan Andrzejczak odszedł 18 września. Pozostawił w żałobie ukochaną żonę Jadwigę, z którą związany był od 56 lat, a także dwójkę dzieci - syna Rafała i córkę Kingę.
Zobacz też: Całe artystyczne życie zawdzięcza żonie. Niezwykła historia miłości Felicjana i Jadwigi Andrzejczaków
Felicjan Andrzejczak: kariera
Choć rozpoczął swoją karierę na scenie już na początku lat 70., to największą sławę przyniosła Felicjanowi Andrzejczakowi obecność w Budce Suflera, a jego piosenka "Jolka, Jolka pamiętasz" dziś jest ponadczasowym hitem śpiewanym przez pokolenia. Pozostawił po sobie również piękny utwór "Czas ołowiu", który stanowi hołd dla zmarłych artystów oraz słynną "Noc komety", którą nagrał wraz z Urszulą. Choć w popularnym zespole śpiewał tylko rok, przez kolejne lata koncertował z muzykami jako "gość specjalny".
Felicjan Andrzejczak był aktywny zawodowo niemal do ostatnich dni. W ostatnich latach ukazała się pierwsza, pełna płyta Budki Suflera z wokalem artysty pt. "10 lat samotności".
Pod koniec sierpnia tego roku mogliśmy oglądać muzyka podczas telewizyjnego koncertu Sopot Top of The Top Festival. Swój ostatni występ dał zaledwie tydzień temu, 11 września w Rzepinie.
Rodzinie oraz bliskim składamy głębokie wyrazy współczucia.
Zobacz też: Nie ma lata bez przeboju „Jolka, Jolka pamiętasz lato ze snu”. Kim była Jolka? I czy nadal pamięta?