Burza w sieci po odwołanym koncercie Edyty Górniak! Na artystkę wylał się hejt
Organizator wydarzenia odpowiedział diwie na mocne zarzuty

W sobotę Edyta Górniak miała wystąpić w amfiteatrze w Czarnkowie (województwo wielkopolskie). Diwa odwołała jednak swój występ kilka godzin przed wyjściem na scenę. Powody wyjaśniła w obszernym oświadczeniu, zamieszczonym na profilu na Facebooku oraz Instagramie. Głównym z nich miały być zaniedbania związane z przepisami BHP. Organizator koncertu ma na ten temat jednak inne zdanie.
Koncert Edyty Górniak w Czarnkowie - powody odwołania
Głos w sprawie zabrał najbliższy współpracownik Edyty Górniak, który wyjaśnił, jakich dokładnie zaniedbań mieli dopuścić się organizatorzy.
„Była to impreza masowa, a nie wyznaczono dróg ewakuacji dla widzów, nie wyznaczono drogi dla karetki pogotowia i straży pożarnej. Brakowało barierek, a ochroniarze byli nieuchwytni. Z powodu bałaganu organizacyjnego Edyta nie mogła przeprowadzić próby. Powiedzieliśmy organizatorom, że boimy się o bezpieczeństwo koncertu. Według nas w takich warunkach w czasie np. pożaru mogłoby dojść do tragedii”, podkreślił w rozmowie z dziennikiem Fakt Marcin Wieczorek.
Organizator odpiera zarzuty Edyty Górniak. Mieszkańcy Czarnkowa krytykują artystkę
Nieco inne zdanie na temat całej sytuacji ma organizator wydarzenia.
„Mamy podpisaną umowę z agencją, która dla nas zawarła umowę z artystką. Powiadomiliśmy, gdzie będzie koncert, były dostępne również zdjęcia, ale chyba nikt ich nie obejrzał. Ja jestem bardzo zawiedziony. Droga ewakuacyjna jest oznaczona, była ochrona i barierki. Będziemy musieli porozmawiać z prawnikami, jak to rozwiązać”, podkreślił w rozmowie z tabloidem Jan Pertek, dyrektor Miejskiego Centrum Kultury w Czarnkowie.
Dziennikarze zapytali również o całe zajście ochroniarza, który był na miejscu koncertu.
„Pani Górniak nawet tego wszystkiego nie oglądała, była tu zaledwie 2 minuty, weszła na zasłoniętą scenę, rozejrzała się i odjechała”, twierdzi.
Także mieszkańcy Czarnkowa są mocno zawiedzeni, podobnie jak część fanów wokalistki. Pod jej oświadczeniem na Facebooku znaleźć można pełne goryczy i wyrzutów komentarze, w których krytykują artystkę za odwołanie koncertu.
„Większe gwiazdy niż Pani występowały na tej scenie i było wszystko ok! Zestawianie się przepisami bhp to kpina z wszystkich którzy czekali na ten koncert”, napisał pan Rafał.
Są jednak i tacy, którzy stają w obronie Edyty Górniak.
„Wszyscy teraz jadą po Edycie a jak by się coś faktycznie stało to wtedy wszyscy by jęczeli . Co za prosty naród... Trochę empatii, zrozumienia i przede wszystkim proponuję poszerzyć horyzonty umysłowe większości komentujących....”, grzmi Pan Mateusz.
Dodajmy, że w niedzielę w tym samym miejscu wystąpił inna wokalistka, Sarsa. Ani ona, ani jej managerowie nie mieli zastrzeżeń co do zabezpieczenia imprezy
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.