Po sukcesie w ''Idolu'' usunęła się w cień, niedawno wydała płytę. Ewelina Flinta zachwyciła w Opolu
"Nie wytrzymałam presji"
Jedną z gwiazd wczorajszego koncertu w Opolu, była dawno niewidziana Ewelina Flinta. Artystka, która zasłynęła po programie "Idol" miała jednak bardzo krótką karierę. Jak sama przyznała, nie wytrzymała presji. Niedawno wydała jednak nową płytę, a na deskach amfiteatru w Opolu zachwyciła głosem!
Ewelina Flinta na Festiwalu w Opolu
Finałowy koncert w Opolu "Zakochani są wśród nas", zakładał wykonanie piosenek Janusza Kondratowicza przez wielu artystów różnych pokoleń. Jedną z gwiazd na scenie była Flinta, która zaśpiewała "Kwiaty we włosach", a publiczność była oczarowana jej wykonaniem. Zaprezentowała się w długiej, pomarańczowo-różowej sukni, która idealnie pasowała do jej rudych włosów.
ZOBACZ TEŻ: Natalia Kukulska przed wszystkimi wyjawiła rodzinny sekret. Do tej pory nie mówiła tego publicznie
Co teraz robi Ewelina Flinta?
Po sukcesie, jaki odniosła w "Idolu", Flinta nagle zniknęła. Chociaż wróżono jej spektakularną karierę, nic z tego nie wyszło. Presja była zbyt duża...
"Długo sobie z tym wszystkim świetnie radziłam, ale później nie wytrzymałam presji, stąd między innymi też moje zniknięcie. Było ono spowodowane również potrzebą szukania siebie, wyciszania głosów w głowie i też głosów innych ludzi, tych oczekiwań, które były bardzo, bardzo obciążające" - mówiła w wywiadzie dla cozatydzien.pl.
Po latach nieobecności Flinta wróciła na scenę i coraz odważniej stawia na niej kroki. Niedawno wydała również nową płytę "Mariposa". To autorska opowieść, która powstawała dość długo, przez całą nieobecność artystki na scenie. Teraz ma ona zamiar przedstawić ją światu i jest gotowa na wielki powrót. Trzymamy mocno kciuki!