Jedną z gwiazd wczorajszego koncertu w Opolu, była dawno niewidziana Ewelina Flinta. Artystka, która zasłynęła po programie "Idol" miała jednak bardzo krótką karierę. Jak sama przyznała, nie wytrzymała presji. Niedawno wydała jednak nową płytę, a na deskach amfiteatru w Opolu zachwyciła głosem!

Reklama

Ewelina Flinta na Festiwalu w Opolu

Finałowy koncert w Opolu "Zakochani są wśród nas", zakładał wykonanie piosenek Janusza Kondratowicza przez wielu artystów różnych pokoleń. Jedną z gwiazd na scenie była Flinta, która zaśpiewała "Kwiaty we włosach", a publiczność była oczarowana jej wykonaniem. Zaprezentowała się w długiej, pomarańczowo-różowej sukni, która idealnie pasowała do jej rudych włosów.

ZOBACZ TEŻ: Natalia Kukulska przed wszystkimi wyjawiła rodzinny sekret. Do tej pory nie mówiła tego publicznie

PIOTR KAMIONKA/REPORTER
Piętka Mieszko/AKPA

Co teraz robi Ewelina Flinta?

Po sukcesie, jaki odniosła w "Idolu", Flinta nagle zniknęła. Chociaż wróżono jej spektakularną karierę, nic z tego nie wyszło. Presja była zbyt duża...

"Długo sobie z tym wszystkim świetnie radziłam, ale później nie wytrzymałam presji, stąd między innymi też moje zniknięcie. Było ono spowodowane również potrzebą szukania siebie, wyciszania głosów w głowie i też głosów innych ludzi, tych oczekiwań, które były bardzo, bardzo obciążające" - mówiła w wywiadzie dla cozatydzien.pl.

Zobacz także

CZYTAJ TEŻ: Edyta Górniak w ostrych słowach rozliczyła się z Elżbietą Zapendowską. Teraz trenerka wokalna grzmi: „To było bezczelne"

Piętka Mieszko/AKPA

Reklama

Po latach nieobecności Flinta wróciła na scenę i coraz odważniej stawia na niej kroki. Niedawno wydała również nową płytę "Mariposa". To autorska opowieść, która powstawała dość długo, przez całą nieobecność artystki na scenie. Teraz ma ona zamiar przedstawić ją światu i jest gotowa na wielki powrót. Trzymamy mocno kciuki!

Kurnikowski/AKPA
Reklama
Reklama
Reklama