Córka Artura Żmijewskiego się zaręczyła! Jak narodziła się miłość Ewy Żmijewskiej i Shandy Casper?
Córka Artura Żmijewskiego rozpoczęła nowy etap życia
Poznały się na studiach muzycznych w Ameryce. Bardzo szybko połączyła je serdeczna relacja, dopiero z czasem, na tle ich przyjaźni narodziły się wspólne projekty muzyczne. Ich głosy w duecie brzmiały tak dobrze, że od tamtej pory postanowiły śpiewać razem. Od kilku lat są parą, mieszkają w Polsce i tworzą muzykę, która im w duszy gra — na własnych zasadach i z bardzo ważnymi przekazami. O swojej miłości mówią głośno, ale nie ukrywają, że na co dzień przychodzi im mierzyć się z wieloma przykrymi reakcjami. Oto historia miłości Ewy Żmijewskiej i Shandy Casper, które właśnie ogłosiły swoje zaręczyny!
Artykuł aktualizowany 08.03.24 r.
[Ostatnia publikacja na VUŻ i Viva Historie: 23.10.2024 r.]
Ewa Żmijewska i Shandy Casper się zaręczyły. Artystki wspomniały o związkach partnerskich
Ewa Żmijewska i Shandy Casper udzieliły ostatnio wywiadu Plejadzie. Opowiadały tam Natalii Wolniewicz o swojej najnowszej płycie „Tylko Ty”, która swoją premierę ma 8 marca 2024 r. Prócz rozmów o muzyce artystki napomknęły także o głośnej w ostatnich miesiącach debacie na temat zalegalizowania związków partnerskich. Muzyczki powiedziały, że gdyby w Polsce istniała możliwość, by być w takim związku, od razu by z niej skorzystały. „To jest krok, na który wszyscy czekają i który wiele ułatwia. Kibicujemy, żeby to się stało jak najszybciej. Nie wiem, czy będziemy pierwszą parą, która z tego skorzysta, ale zdecydowanie o tym myślimy” mówiła Ewa Żmijewska.
Przy okazji rozmowy o związkach partnerskich, dziennikarka zapytała o znajdujące się na palcach artystek podobne pierścionki. Córka aktora nie zamierzała nic ukrywać i przyznała... Artystki zaręczyły się! Jak się okazało, ten sekret skrzętnie skrywały już od jakiegoś czasu. „Już wszystko jasne — tym bardziej jesteśmy zainteresowane związkami partnerskimi. To nie nowość, to się stało z dwa lata temu” opowiadała.
Jak jednak zaczęła się ich przyjaźń, która później przerodziła się w miłość?
Czytaj także: Na ten dzień czekali wszyscy fani Joanny Kulig. Aktorka przekazała wspaniałe wieści
Córka Artura Żmijewskiego od kilku lat jest w szczęśliwym związku
Ewa Żmijewska jest najstarszą córką aktora Artura Żmijewskiego i jego żony Pauliny. 30-latka podobnie jak jej tata, bardzo szybko zaczęła wykazywać zainteresowanie artystycznymi kierunkami, ale na swoją zawodową ścieżkę nie wybrała aktorstwa, a muzykę. Po ukończeniu studiów licencjackich na Uniwersytecie Warszawskim postanowiła kontynuować edukację w USA. Córka aktora, który polskim telewidzom najbardziej kojarzy się z tytułową rolą w serialu „Ojciec Mateusz”, na studiach w Ameryce mogła z pewnością poczuć się w pełni anonimowa. Jej nazwisko nikomu nie przywoływało na myśl ról jej taty, przez co od początku mogła skupić się na budowaniu własnej marki, bez skojarzeń i porównań do sławnego rodzica.
„Nikt nie potrafił wymówić mojego nazwiska. Nie wiem, czy było łatwiej, czy trudniej, było inaczej po prostu, bo miałam tam białą kartkę. Nikt nie wiedział nic”, mówiła Ewa Żmijewska w wywiadzie dla „Dzień Dobry TVN”.
Artur Żmijewski, Paulina Żmijewska, Ewa Żmijewska, Warszawa, 24.01.2007 rok
To właśnie tam, na kursie wokalnym w Los Angeles College of Music w Pasadenie poznała Kubankę, Shandy Casper. „Długo przed tym, kiedy stworzyłyśmy duet, byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami. Znalazłyśmy się w kręgu osób podobnych do nas, z różnych środowisk, krajów i stanów, które spotkały się w szkole w Kalifornii”, opowiadała Shandy Karolinie Błaszkiewicz w wywiadzie dla Onetu.
Okazało się, że tak samo dobrze jak w przyjaźni, Ewa i Shandy odnalazły się także we współpracy. Kilka miesięcy później zaczęły śpiewać w duecie, co nie tylko jeszcze bardziej zbliżyło je do siebie, ale odczuły również, że ich śpiewanie wywiera wpływ na otoczenie. „Kiedy okazało się, że tworzymy jeden głos, zrozumiałyśmy, że warto to pielęgnować. Może na początku nie wychodziło nam to idealnie, ale czułyśmy, że nasze głosy do siebie pasują”, wspominała Ewa Żmijewska dla Onetu.
Czytaj także: Małgorzata Buczkowska nawróciła się po rodzinnej tragedii. Jej mąż obawiał się, że popadła w dewocję
Przyjaźń i praca nad wspólnymi projektami artystycznymi wkrótce jeszcze bardziej zacieśniła więź pomiędzy artystkami. Podkreślają jednak, że na związek potrzebowały czasu. „Kontynuowałyśmy współpracę. Dopiero po dłuższym czasie narodziło się uczucie”.
Od pewnego czasu obie artystki tworzą i występują w duecie pod nazwą „Shandy&Eva”. Ich utwory można znaleźć m.in. na platformie YouTube. Jakiś czas temu ukazał się ich singiel „Window of Hope”, a potem kolejna piosenka SIŁA.
Zobacz też: Jakie relacje miał z córkami Gustaw Holoubek? „Mało rozmawialiśmy, nie było między nami otwartości”
Ewa Żmijewska i Shandy Casper: wspólne życie w Polsce. Wsparcie Artura Żmijewskiego
Ewa i Shandy od czterech lat mieszkają w Polsce. Pandemia sprawiła, że podjęły decyzję o przeprowadzce. W procesie osiedlania się w kraju wielkie wsparcie okazała parze rodzina Ewy. Artur Żmijewski pomógł kupić im mieszkanie w stolicy. Aktor wraz z żoną od początku bardzo kibicuje najstarszej córce i wspiera jej wybory na każdym kroku. „Jestem z niej bardzo dumny. Całym sercem razem z żoną ją wspieramy. To jej decyzja, jej życie. Wiem, że trudno jest wchodzić w dorosłe życie i realizować swoje marzenia. Trzymam za nią mocno kciuki”, opowiadał w rozmowie z tygodnikiem „Dobry Tydzień”.
Wsparcie taty i mamy jest dla Ewy nieocenione. Jak dowiedzieli się o jej orientacji seksualnej? „Tata dowiedział się od mamy i obydwoje zapewnili mnie, że mnie kochają i nic tego nie może zmienić”, mówiła artystka w Replice.
Shandy bardzo szybko poczuła się wśród rodziny swojej partnerki, jak w domu. "Jestem największą fanką ojca Mateusza, a on — naszym", wyznała ze śmiechem w najnowszym wywiadzie dla onet.pl. "Jestem tu mile widziana, zostałam przyjęta z otwartymi ramionami. Rodzina [Ewy — red.] jest cudowna. Dostałam od niej ogromne wsparcie i uważam to za błogosławieństwo", dodała po chwili. Partnerka Ewy Żmijewskiej podkreśliła także, że Polska jest dla niej jednym z najpiękniejszych krajów, w jakich była.
Niestety życie w Polsce przyniosło Shandy i Ewie również sporo rozczarowań, z którymi mierzą się na co dzień. Córka Artura Żmijewskiego nie boi się mówić o nich głośno. W marcu 2021 roku w wywiadzie dla serwisu „Interia” wyznała, że jej związek z ukochaną jest narażony na różne uprzedzenia i brak tolerancji.
„To, co obecnie dzieje się dookoła nas, jest przerażające. Niestety historia niczego nas nie nauczyła. Pozostajemy bez wzajemnego szacunku, obojętni na ludzką krzywdę, tworzymy sojusze, bazując na konfliktach i nietolerancji. Trzeba głośno krzyczeć i powtarzać wszem i wobec, że niezależnie od statusu społecznego, koloru skóry, poglądów politycznych, kultury, orientacji seksualnej, wieku, płci… wszyscy jesteśmy ludźmi, jesteśmy TACY SAMI”, podkreśliła.
W jednym z ostatnich wywiadów Ewa Żmijewska dodała, że w sprawie przykrych komentarzy, zarówno ona jak i jej partnerka, nie stawiają już tak bardzo na bunt, co na odpuszczanie. "Jest to łatwiejsze dzięki rozmowom z moim tatą. Zawsze powtarza, że szkoda na to czasu i nerwów. Najłatwiej wejść na stronę i anonimowo napisać hejterski komentarz. Mam jednak wrażenie, że tych pozytywnych jest zdecydowanie więcej", wyznała córka aktora.
Rodzice Ewy radzą jej nie przejmować się hejtem. „Nie czytaj tego", miał mówić Artur Żmijewski. „Zawsze będą ludzie, którzy będą cię kochali, i tacy, którzy będą nienawidzili. Mam ogromne szczęście i jestem wdzięczna swojej rodzinie, bo w przeciwieństwie do mnie, którą wymęczyły rozterki związane z coming outem, oni przyjęli go ze spokojem”, czytaliśmy w Replice.
Czytaj także: Dzieci są dla niego całym światem. Marcin Łopucki w młodym wieku został ojcem
Ewa Żmijewska w Replice, 10.2022
Ewa Żmijewska, Warszawa, 20.03.2022. Na planie programu Dzien Dobry TVN