Reklama

W 2017 roku telewizja Polsat promowała program Supermodelka Plus Size. Jego jurorką była gwiazda fotomodelingu Ewa Zakrzewska. Teraz ulubienica widzów znów jest na ustach wszystkich. Niestety przez niemiłą sytuację, do której doszło na pokładzie jednego z samolotów…

Reklama

Ewa Zakrzewska o skandalicznym zachowaniu stewardessy

Podróżująca po świecie modelka od lat prosi przy wejściu do samolotu o przedłużkę do pasów bezpieczeństwa. Malutkie narzędzie pozwala zapiąć Ewie Zakrzewskiej pasy nawet, jeśli te przywiązane do siedzenie okazałyby się za krótkie. Nie zdarza się to zawsze, ale pasażerka odczuwa większy komfort, gdy jest przygotowana na taką ewentualność.

Podczas jednego z ostatnich lotów modelka plus size znów poprosiła o przedłużkę, jednak stewardessa zapomniała jej przynieść. Gwiazda nie była więc zapięta w pasy, co po kilku godzinach podroży zauważyła obsługa. W niegrzeczny, głośny sposób zwróciła na to modelce uwagę. „Zrobiła bardzo głośną scenę. Ludzie zaczęli się odwracać z kilku rzędów, ja byłam w dość sporym szoku. Powiedziała: "Ja teraz muszę przesadzić ludzi, pani się nie mieści w pas". Przesadziła panią, zamieniła mnie miejscami, dostałam dopiero wtedy przedłużkę”, mówiła w sieci jurorka show Polsatu z 2017 roku.

To sprawiło, że Ewa Zakrzewska czuła się bardzo zawstydzona. „Wszyscy się na mnie patrzyli, czułam ogromne zażenowanie, ponieważ zrobiła to tak ostentacyjnie i naprawdę się musiała postarać, żeby to wyszło tak teatralnie i uwłaczająco dla mnie”, powiedziała. „Nie chciałabym, żeby ta sytuacja dotknęła kogoś, kto jest bardziej delikatny niż ja, bo ja już dużo przeszłam i mimo to mocno mnie to dotknęło. A są osoby, które mogłyby sobie później nie poradzić. Dużo osób w ogóle rezygnuje z lotów”, dodała smutno.

CZYTAJ TEŻ: „Pytanie na śniadanie” w ogniu krytyki. Modelka plus size o niefortunnej zapowiedzi tematu. Zuzanna Zakrzewska zwraca uwagę na błąd redaktorów

TRICOLORS/East News

Ewa Zakrzewska prostuje informacje na temat podróży samolotem

Chwilę temu na Instagramie modelki pojawiły się kolejne wypowiedzi, które uzupełniły jej historię. W sieci pojawiły się bowiem nieprawdziwe informacje i interpretacje. „Nie byłam obrażona na stewardessę, że kazała mi się przesiąść, ani że nie zapięłam się w pas. To jest bullshit i hejt nakręcony w moją stronę. To zupełnie tak nie wygląda. Latam często i czasem się zapinam w pas, czasem się nie zapinam i nigdy nie miałam takiej chamskiej sytuacji ze stewardessą. Było mi przykro i tyle. Nie ma tam drugiego dnia. Nie mam pretensji o to, że jestem gruba do nikogo. Nie wiedziałam, że w tamtym miejscu nie mogę siedzieć. Tamto miejsce zostało mi przydzielone. Zgadzam się ze wszystkimi kwestiami bezpieczeństwa”, zaznaczyła Ewa Zakrzewska.

Nagranie zakończyła trzema zdaniami. „Mieszczę się w jedno siedzenie. Jeśli nie będę, jeśli będę nachodzić na drugie, to oczywiście będę drugie dokupować. Zachęcam też do tego wszystkich barczystych kulturystów”, usłyszeliśmy.

Czy modelka ma rację, że obsługa przesadziła?

Reklama

Zobacz też: Dyskusja w PnŚ o cellulicie u dzieci wywołała burzę: „Trzeba sprawdzać wcześniej ekspertów”

VIPHOTO/East News
Reklama
Reklama
Reklama