Reklama

Ewa Wiśniewska to jedna z najpopularniejszych polskich aktorek. Grała lekkie, komediowe role, choćby w takich filmach jak „Lata dwudzieste, lata trzydzieste”. Tworzyła także wielkie kreacje, była wspaniałą „Cudzoziemką” w ekranizacji powieści Marii Kuncewiczowej, i Kurcewiczową w „Ogniem i mieczem”. Nie sprawdziła się jednak do końca w ważnej życiowej roli - roli matki.

Reklama

Ewa Wiśniewska: młoda mama po rozwodzie

Ewa Wiśniewska została mamą bardzo młodo, urodziła swoje jedyne dziecko - córkę Grażynę w wieku 21 lat. Była wtedy studentką warszawskiej Szkoły Teatralnej. Córka, nazywana Inką jest owocem jej związku z kolegą ze studiów, aktorem Robertem Polakiem. Byli w sobie krótko, ale mocno zakochani, Ewa Wiśniewska nie dostrzegała zalotów innych kolegów, w tym wielkiego amanta polskiego kina Andrzeja Łapickiego. Wyszła za mąż w wieku 19 lat, chciała się ostatecznie usamodzielnić, wyrwać spod domowej kurateli.

Gdy w 1963 roku urodziła się Grażyna, wydawało się, że Ewa Wiśniewska i Robert Polak stworzą szczęśliwą rodzinę. Ale ich małżeństwo było już wtedy bliskie rozpadu, wystarczy powiedzieć, że Ewa Wiśniewska robiła dyplom jako rozwódka. „Byliśmy dziećmi, jak się pobraliśmy. Oboje startowaliśmy w zawodzie. Rozwiedliśmy się, gdy miałam 22 lata. Pamiętam, że wracaliśmy z sądu, trzymając się za ręce i płacząc”.

Zobacz też: Aleksander Ihnatowicz zdobył sympatię widzów jako Romek z Rodziny zastępczej. Jak dziś wygląda?

Ewa Wiśniewska, początek lat 60. fot NARODOWE ARCHIWUM CYFROWE

Ewa Wiśniewska: mama na przychodne

Ewa Wiśniewska mówi, że wchodziła do zawodu z bagażem. Była u progu kariery. Już w szkole teatralnej uchodziła za gwiazdę. Słynna profesor Janina Romanówna uważała ją za najzdolniejszą i najładniejszą studentkę, w Szkole Teatralnej. Pragnęła zdobywać i poznawać świat. Po latach wspominała, że nie radziła sobie z macierzyństwem. „Byłam dumna, że mam dziecko, ale gdy pojawiały się zawodowe zobowiązania, zastępowała mnie niania. Dla mnie aktorstwo zawsze było na pierwszym miejscu", mówiła w rozmowie z "Dziennikiem Polskim".

I dodawała: „Byłam matką, taką jak to ojcowie bywają, co to przyleci, poklepie pogłowie, sprawdzi, czy wszystko dobrze i wylatuje do pracy. Matką na przychodne”. W innej rozmowie pytał: „Wiem, w Polsce być dobrą matką to znaczy rezygnować z siebie. Ale czy 20-latka z głową pełną marzeń jest gotowa na takie poświęcenie?". Dzieckiem zajmowała się nie tylko niania, ale też młodsza siostra Ewy, Małgorzata Niemirska, która sama bardzo pragnęła mieć dzieci.

Zobacz też: Wizyta Vivien Leigh i Laurence’a Oliviera w Polsce wywołała sensację. O jej spotkaniu z Andrzejem Łapickim krążą legendy

MIECZYSLAW WLODARSKI/REPORTER/EAST

PIOTR ANDRZEJCZAK/MWMEDIA -

Córka nie mogła jej wybaczyć, że jako dziecko nie była ważniejsza niż praca

Ewa Wiśniewska miała bujne życie. Zrobiła wielką karierę jako aktorka, zagrała kilkadziesiąt ról w teatrze i filmie. Zakochała się we włoskim przedsiębiorcy o imieniu Franco i na parę lat wyjechała do Włoch, potem związała się z Janem Rajskim, i kolegą po fachu Krzysztofem Kowalewskim. Trudno powiedzieć, gdzie w tym wszystkim było miejsce dla dziecka. Córka Ewy Wiśniewskiej długo nie mogła jej wybaczyć, że w dzieciństwie nie była dla niej najważniejsza. I że jej mama nie potrafiła stworzyć rodziny. Był taki czas, że zerwała z matką kontakt, nie chciała, by o niej opowiadała. „To przez silną niechęć do mojej pracy. Bo dla mnie aktorstwo zawsze było na pierwszym miejscu. Córka ma o to do mnie żal do dzisiaj”, tłumaczyła aktorka.

Zobacz też: Historia miłości Krystyny Mazurówny i Tadeusza Plucińskiego. "To małżeństwo było moim największym życiowym błędem"

Inka nie poszła w ślady sławnej mamy. Z wykształcenia jest zootechnikiem. Wyszła za mąż za Włocha i wyjechała do Italii. Zamieszkała w Bolonii. Tam urodziła syna Nicolo, dziś dojrzałego, 32–letniego człowieka, po — zawsze cenionej we Włoszech, szkole kucharskiej. Rozwijała pasję, prowadziła farmę, hodowała konie. Jednak kilkanaście lat temu postanowiła w życiu dokonać rewolucji. Spakowała walizki i wróciła do Polski.

Matka i córka zaczęły przełamywać lody, Ewa Wiśniewska prababcią?

Gdy Ewa Wiśniewska zagrała matkę dorosłej córki w dramacie psychologicznym Magdy Piekorz „Zbliżenia”, z 2014 roku, dziennikarze pytali ją, ile w tej roli jest jej własnych przeżyć. I czy nie żałuje, że kiedyś dokonała niewłaściwego wyboru? „Znając moje podejście do aktorstwa, postąpiłabym tak samo. Ale wiem, że popełniłam wiele błędów... Pogodzenie zawodu z życiem było niewykonalne”, mówiła Ewa Wiśniewska.

Reklama

Z czasem matka i córka zaczęły się do siebie zbliżać, przełamywać lody. W czasie pandemii Ewa Wiśniewska bardzo odczuwała przymusowe oddzielenie od rodziny, bała się o bliskich. Czyli córki, wnuka i prawnuka, bo choć trudno w to uwierzyć, ale Ewa Wiśniewska jest już prababcią! I choć dawny żal nie do końca minął, ich relacje z córką układają się lepiej niż kiedyś

Reklama
Reklama
Reklama