Ewa Minge broni Edyty Górniak! Projektantka nie oszczędziła Donatana
„Bijemy jej brawo i lubimy odwagę!’’
Edyta Górniak została największą gwiazdą tegorocznego festiwalu w Opolu! Wszystko za sprawą skandalu z udziałem artystki i popularnego producenta muzycznego, Donatana. Kiedy on trzymał diwę za talię, jego ręka zjechała na... jej pośladki! To sprawiło, że Górniak spoliczkowała twórcę hitu My, Słowianie!
Ewa Minge ostro o Donatanie
W wydanym oświadczeniu Edyta Górniak podkreśliła, że na seksistowskim geście, którego dopuścił się producent, ucierpiała jej godność. „Dziś, na spokojnie już mogę z całą pewnością podsumować, że z Donatanem znaleźliśmy porozumienie wyłącznie Muzyczne... Jestem z natury i z wewnętrznego wyboru delikatna dla Świata. Jeśli tylko nie muszę - nie wkładam zbroi. Ale nigdy! nie będę wyrozumiała dla braku opanowania niedokarmionego męskiego EGO”, zaprotestowała takim zachowaniom diwa na swoim facebookowym profilu.
Projektantka przez chwilę nie zastanawiała się, po czyjej stronie stanąć. Minge spodobało się, że Edyta Górniak nie wypowiadała się na temat molestowania w prasie, lecz gdy zdarzyła się taka sytuacja, od razu ostro zareagowała.
„Zareagowała tak, jak powinna każda kobieta, która czuje się upokorzona, obrażona itp. Nie poleciała do gazety opowiadać, jak pan jej ręką po tyłku przeleciał, ale tak pięknie go potraktowała odruchem bezwarunkowym i jednoznacznym, że teraz wszystkie gazety piszą o tym! I nikt nie robi z niej ani wariatki, ani ofiary ...wręcz odwrotnie, bijemy jej brawo i lubimy odwagę, temperament i to, że po tym policzku dalej zawodowo z klasą pozowała, jakby nic się nie stało. Bez histerii i jęków’’, napisała przejęta całą sytuacją Minge.