Ewa Minge od lat zachwyca swoim talentem, odwagą i otwartością. Projektantka nie boi się podejmować najtrudniejszych tematów nie tylko w pracy, ale i mówiąc do swoich odbiorców. Kilka godzin temu zamieściła wpis, w którym podzieliła się swoim trudnym doświadczeniem i jednocześnie dodała siły innym.
Alergia a wygląd twarzy. Opis Ewy Minge
Na Instagramie Ewy Minge pojawiło się nowe zdjęcie artystki bez grama makijażu. Ulubienica publiczności zwróciła uwagę na to, że nie czuje się aktualnie dobrze w swojej skórze, bo silna alergia wpływa na jej wygląd. „Nie samym pięknem człowiek żyje ... Mieszanka alergii i konsekwencji jej leczenia...wątroba nie przerabia leków. I gdybym musiała wyjść na jakiś event... nałożyć makijaż, zakamuflować i mamy monstrum gotowe”, przyznała.
Gwiazda pamięta jednak o zachowaniu spokoju, bo nie ma wpływu na to, jak zmienia ją choroba. „A przecież bywamy różni, różnie się czujemy, mamy lepsze i gorsze dni a zobowiązania niestety nie wszystkie są możliwe do przełożenia .Po takim wstępnym stanie potężnego swędzenia, pieczenia , pęka mi skóra wokół oczu, schodzi płatami i nieziemsko boli…”, zaznaczyła smutno.
Najważniejsze jednak to przechodzić obok takich zdarzeń z czułością. „Bywa pięknie i bywa potwornie ale nie jest to powód ani do wstydu ani do hejtu. Człowiek jest ułomny a piękno umowne. Ostatnio koleżanka alergia atakuje mnie częściej jak szczęście 😉, dobrze, ze mam okres pracy w domu… A w okularach słonecznych ...inna kobieta.”, czytamy we wpisie.
Zobacz też: Ewa Minge: „Małżeństwo spowodowało, że trudno mi zaufać do końca jakiemuś mężczyźnie”
Pod fotografią pojawiło się mnóstwo wspierających komentarzy. Dodawanie otuchy i życzenia zdrowia to najlepsze, co można w tej chwili zrobić dla projektantki!
Ewa Minge o problemach z wątrobą i operacjach
Przypomnijmy, że 3 lata temu w rozmowie z dziennikiem Fakt kreatorka mody wypowiedziała się na temat opinii, które pojawiają się na temat jej zewnętrzności. W ten sposób ukróciła plotki raz na zawsze. „Zmiany na mojej twarzy nie są wynikiem operacji plastycznych, tylko wrodzonego niedorozwoju wątroby. Żyję z tym od urodzenia i zdiagnozowano u mnie białaczkę. Mój obecny wygląd to również konsekwencja ówczesnego leczenia onkologicznego. Lekarstwa mogę przyjmować tylko dożylnie. Nie piję alkoholu. Wciąż też chora wątroba daje o sobie znać. Pojawia się wówczas opuchlizna na twarzy, bo w niektórych miejscach zbiera się limfa. Wyglądam wówczas strasznie, ale staram się normalnie funkcjonować”, wspominała.
Życzymy dużo zdrowia i coraz lepszego samopoczucia!
Sprawdź też: Ewa Minge świętuje urodziny syna. „Nazwisko wiele razy mu dało w kość”, mówi o Oskarze