Reklama

Ewa Minge przez lata ukrywała, że chorowała na raka. Po raz pierwszy o chorobie opowiedziała dopiero w 2015 roku. Jak się okazało, projektantka nie chciała mówić o tym na głos, bo bała się, jak przyjmie to środowisko mody! Minge przez cały czas pracowała, nikomu nic nie dała po sobie poznać. Jej ostatnie wyznanie szokuje!

Reklama

Ewa Minge o walce z rakiem

Ewa Minge była gościem w programie Agnieszki Gozdyry Skandaliści. Projektantka opowiedziała o walce z chorobą, którą toczyła pięć lat. Wyznała, że nie chciała o tym wcześniej mówić, bo w jej środowisku o takich sprawach się nie rozmawia.

„Żyję z tego, co robię i któż by inwestował w dobra luksusowe, za którymi stoi śmiertelnie chora projektantka? Tam są tylko jachty, szybkie samochody, piękne konie, długie papierosy. Luksus. Tam nie ma porażek, rozwodów. Nie ma żadnej plajty, żadnych negatywnych emocji”, powiedziała w Polsat News.

Dodała, że zdecydowała się powiedzieć o tym na głos, dopiero gdy udało jej się pokonać chorobę. „Przez pięć lat budziłam się codziennie o 3:15 w nocy. Mokra ze strachu. Żadne antydepresanty, nic nie pomagało. Bo emocje, które się gromadzą, w końcu muszą znaleźć ujście. Najgorsze było to, że nie miałam z kim się nimi podzielić. Bywały momenty, że myślałam: niech już umrę, będę miała przynajmniej święty spokój. Ale przetrwałam i dzięki temu wiem, że nic nie jest w stanie mnie złamać”, wyznała w jednym z wywiadów sprzed trzech lat.

Reklama

Czy w świecie mody faktycznie nie ma miejsca na chorobę?

Reklama
Reklama
Reklama