Reklama

W ostatnią sobotę pożegnaliśmy wybitnego, polskiego wokalistę Krzysztofa Krawczyka. Majątek po zmarłym artyście odziedziczy żona - Ewa Krawczyk. Kwota niewątpliwie zaskakuje!

Reklama

Rodzina pożegnała Krzysztofa Krawczyka

Krzysztof Krawczyk odszedł w poniedziałek 5 kwietnia. Jego pogrzeb odbył się w sobotę 10 kwietnia w archikatedrze w Łodzi, a następnie wokalistę pochowano na cmentarzu w podłódzkich Grotnikach, gdzie mieszkał z żoną Ewą.

Krzysztof Krawczyk wychowywał Sylwię, Kasię i Beatę, trzy siostrzenice Ewy. One także pojawiły się na mszy pogrzebowej. Dziewczyny zabrały ze sobą wyjątkową pamiątkę – oprawione zdjęcie Krzysztofa Krawczyka. Żona Ewa również pożegnała męża w szczególny sposób całując trumnę na zakończenie uroczystości. Złożyła także wieniec z wyjątkową dedykacją: „Mojemu kochanemu Chłopczykowi. Twoja Laleczka”.

Zobacz także: Pogrzeb Krzysztofa Krawczyka w Łodzi. W ostatniej drodzetowarzyszyli mu przyjaciele i bliscy

PIOTR DZIECIOLOWSKI/REPORTER

Krzysztof Krawczyk, Ewa Krawczyk, 2002

Ewa Krawczyk: co odziedziczy po mężu?

Ewie Krawczyk w spadku po ukochanym mężu przypadł dom. Żona artysty będzie mogła także pobierać honoraria z Zaiksu oraz 85 proc. emerytury po zmarłym mężu. Kwota wbrew pozorom nie jest tak wysoka, jak wielu mogłoby się tego spodziewać.

„Mam bardzo dobrą emeryturę, 1700 zł, z czego połowę oddaję synowi i właściwie nie oglądam tych pieniędzy. Mogę liczyć tylko na to, co w trakcie mojego, wcale nieoszczędnego trybu życia, uda się zaoszczędzić, ale koszty utrzymania są bardzo duże. Jednak, jak wyliczyłem, do końca życia powinno nam wystarczyć na podstawowe rzeczy” – zdradził Krzysztof Krawczyk w 2016 roku.

Zobacz także: Ten dom był jego azylem. Tak mieszkał Krzysztof Krawczyk

PIOTR KAMIONKA/REPORTER

Krzysztof Krawczyk, Ewa Krawczyk, 2017

Reklama

Od tamtej pory emerytura wokalisty nieco wzrosła. Według wyliczeń przeprowadzonych przez Super Express, Ewie Krawczyk przypadnie miesięcznie jednak podobna kwota. Żona Krzysztofa odziedziczy także posiadłość w Grotnikach. Wraz z Krzysztofem nabyli dom za bezcen, dziś wart jest prawdziwą fortunę. Dla Ewy ma on także wartość sentymentalną. „Mogłem dać, na dzisiejsze pieniądze, 15 tys. Za dom, który teraz wart jest milion. I kto powiedział, że Bóg nie stawia na naszej drodze aniołów?” – opowiadał kiedyś Krzysztof Krawczyk.

Reklama
Reklama
Reklama