Przykre wyznanie Ewy Chodakowskiej. Wszechobecny hejt odbija się na jej zdrowiu
Ewa Chodakowska przyznała, że przez hejt trafiła do szpitala
Ewa Chodakowska od lat motywuje Polki do ćwiczeń i zdrowego trybu życia. To pasja, której jest całkowicie oddana, bez względu na trudne chwile, jakie się z tym wiążą. A tych nie brakuje, ponieważ jak wiele innych osób publicznych, trenerka często pada ofiarą hejtu, nieprzyjemnych komentarzy, zarzutów i opinii. Kilka dni temu Ewa Chodakowska nawiązała do tego, co czyta o sobie, i przyznała, że przez mowę nienawiści wylądowała w szpitalu. Jak sobie poradziła i jak się czuje teraz?
Ewa Chodakowska wyznaje: „Wylądowałam w szpitalu przez hejt”
Na portalach społecznościowych Ewy Chodakowskiej znaleźć można różne zdjęcia, ale trenerka najczęściej pokazuje swoją idealną figurę, którą zachęca obserwatorki do ćwiczeń i pracy nad własnym ciałem. Ze względu na częste wyjazdy, pojawiają się też fotografie w strojach kąpielowych, i nic w tym dziwnego, ponieważ sama Ewa je projektuje. Zdarza się jednak, że takie posty wywołują falę negatywnych komentarzy.
„Ostatnio wrzucając informacje na temat mojej dobroczynnej marki @missionswim przeczytałam, wielokrotnie, że moje stroje kąpielowe i bikini wyglądają dobrze tylko na „zrobionych cyckach”. [...] Czasem przekreśla się cały efekt mojej pracy, dlatego, że „kupiłam sobie cycki”. Przepraszać/wyjmować/zmniejszać nie będę, tylko po to, żeby innym było lżej”, napisała trenerka na Instagramie [cyt. za Radio Zet].
ZOBACZ: Ewa Chodakowska komentuje pytania o dziecko. „Nie, nie trzeba mnie żałować”
Podzieliła się też swoimi przemyśleniami na temat wszechobecnej ostatnio mowy nienawiści i zdobyła się na poruszające wyznanie, które nawiązuje do tego, co piszą o niej w sieci. Ujawniła, że przez stres, związany z hejtem, znalazła się w szpitalu.
„Wychodzę z założenia, że dzisiaj wszystko uwiera, absolutnie wszystko jest hejtowane. Olewać nie wolno, ciśnienia sobie robić nie wolno... ale należy się do tego ustosunkować, mówić na głos o hejcie i dalej robić swoje! Słuchaj! Gdybym odpuściła 8 lat temu, kiedy przez hejt nie spałam pół roku, gdybym odpuściła rok temu, kiedy wylądowałam w szpitalu przez hejt z podejrzeniem zawału serca, nie byłoby mnie tutaj dzisiaj. Gdyby nie fakt, że czuję się tutaj potrzebna, mam świadomość robienia dobrych rzeczy, mam świadomość pozytywnego wpływu na wiele osób, dawno bym tym wszystkim gwizdnęła”, przyznała Ewa Chodakowska [cyt. za Radio Zet].
Zaapelowała do obserwatorów, aby również nie odpuszczali, inaczej hejt pokona to wszystko, co jest dobre w social mediach.
Ewa Chodakowska w sesji dla magazynu VIVA!, 2020 rok
Ewa Chodakowska mierzy się z hejtem
Ewa Chodakowska jest jedną z najpopularniejszych gwiazd, które namawiają do ćwiczeń, zdrowej diety czy nawet zmiany stylu życia. Od lat spełnia się zawodowo, tworząc dla fanek i fanów plany treningowe i diety. Jest także autorką książęk, właścicielką marek modowej i kosmetycznej, prowadzi catering. Chociaż stara nie reagować na to, co o niej mówią, wydaje się jednak, że za sukces musi płacić wysoką cenę.
ZOBACZ: Ewa Chodakowska: „Chciałam pokazać Polkom, że mają wpływ na swoje życie”
Pamiętajmy, że to, co piszemy w sieci, może komuś zrobić krzywdę. Bezpodstawna krytyka czy po prostu chamskie komentarze pojawiają się ostatnio zbyt często, co poważnie niepokoi.
Ewa Chodakowska w sesji dla magazynu VIVA!, 2020 rok